Najważniejszy jednak w ich drodze do
męstwa jest główny i najistotniejszy cel, jaki sobie stawiali,
mianowicie wyzwolenie i uwolnienie umysłu z więzów i kajdan
krępujących go od kolebki, bez [umysłu] bowiem nikt nie może
nauczyć się się niczego zdrowego i prawdziwego, ani nie może
niczego zobaczyć w wyniku postrzegania zmysłowego. Umysł bowiem,
według [pitagorejczyków], wszystko widzi i wszystko słyszy,
wszystko inne zaś jest głuche i ślepe. Dalej w kolejności
uważali, że trzeba szczególnie troszczyć się o to, by umysł ów
został oczyszczony i wszechstronnie wyćwiczony przez święte
nauki, by zostały mu przekazane i wpojone sprawy pożyteczne i
boskie, tak by nie trwożyło go rozłączenie z ciałem, by
przechodząc do bytów niecielesnych nie odwracał oczu od ich
najjaśniejszego blasku ani nie zwracał się ku afektom trzymającym
duszę w ciele, jak w więzach i okowach, lecz by pozostawał
zwycięski i niepokonany wobec przyziemnych namiętności.
Jamblich, O Życiu Pitagorejskim
tłumaczenie: Janina Gajda –
Krynicka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.