Jak już było powiedziane, oznaką
doskonalenia się jest stosowanie swych przekonań w postępowaniu i
nie pozostawianie słów słowami, tylko przemiana ich w czyny.
Pierwszym zaś tego objawem jest zapał do czynienia tego, co
pochwalamy, ochota do tego, co podziwiamy, a niechęć do
popełniania, czy choćby ścierpienia tego, co ganimy. Wszyscy
bowiem Ateńczycy, oczywiście, chwalili śmiałość i męstwo
Miltiadesa, a tylko po Temistoklesie, który wyraził się, że nie
daje mu spać trofeum Miltiadesa48, od razu widać było, że nie
kończy się u niego na pochwałach i podziwie, lecz że chce go
naśladować i z nim współzawodniczyć. Trzeba sobie zdawać
sprawę, że niewiele się postępuje, dopóki nasz podziw dla
cudzych osiągnięć pozostawia nas w bezczynności i nie porusza
naszego wnętrza ku naśladowaniu. Bo i miłość zmysłowa niewiele
ma w sobie mocy, jeśli jest zupełnie pozbawiona uczucia zazdrości,
i zachwyt dla cnoty nie jest płomienny i skuteczny, jeśli nas nie
żga i nie pobudza, i nie rodzi w nas — zamiast zawiści — chęci
współzawodniczenia w rzeczach szlachetnych, która domaga się
zaspokojenia. Gdyż, jak powiedział Alkibiades49, nie tylko pod
wpływem słów filozofa serce powinno się wzruszać i łzy winny
płynąć, lecz ten, kto się doskonali naprawdę, porównując swoje
postępki i swoje czyny z czynami męża dzielnego i doskonałego i
trapiony jednocześnie świadomością własnych braków, a z drugiej
strony pełen radosnej nadziei, pożądania i ustawicznej gorliwości,
jest gotów, według słów Semonidesa: Jak źrebię odstawione tuż
za klaczą biec, niemal pragnąc zróść się z tym doskonałym. Bo
też to jest właściwością prawdziwego postępu — upodobanie i
sympatia do osobowości tych, których czyny nas porywają, oraz chęć
upodobnienia się do nich, którą przejawiając świadczymy im
życzliwość i pełną uznania cześć. W kim zaś budzi się chęć
rywalizacji połączona z zawiścią w stosunku do lepszych od
siebie, ten niech wie, że jątrzy go zazdrość o czyjąś ławę
lub potęgę, bynajmniej zaś nie ma cnoty we czci i nie wielbi jej.
48 Zob. Żywot Temistoklesa, 3.
49 Zob. Platon, Uczta, 215 E.
Plutarch, Moralia, t I
tłum. Zofia Abramowiczówna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.