Na to Pitagoras, podejrzewając
wprawdzie, że Falarys gotuje mu śmierć, lecz jednocześnie świadom
tego, że nie jest mu przeznaczona przez los śmierć z ręki
Falarysa, zaczął mówić swobodnie i otwarcie. Zwracając się
bowiem wprost do Falarysa powiedział, że istnieje związek i
przejście między tym, co na niebie, a tym, co w powietrzu i na
ziemi. Dalej ujawnił za pomocą znanych wszystkim faktów to, że
wszystko dzieje się zgodnie z porządkiem nieba i wykazał
niezaprzeczalnie istnienie w duszy wolnej woli, a idąc [w toku
wywodu] dalej udowodnił, że istnieją doskonałe i skuteczne
działania rozumu i umysłu. Następnie zaś z całą szczerością
pouczył o tyranii i wszystkich znakach losu, jak też o
niesprawiedliwości i właściwej ludziom żądzy władzy,
[wykazując], iż nie mają one żadnej zgoła wartości. Dalej
wygłosił boską zgoła naukę o najlepszym życiu i przeciwstawił
mu, przez porównanie, życie najgorsze. Ujawnił również to, co
najmądrzejsze o duszy, o jej możliwościach i afektach, jak też
pokazał to, co najpiękniejsze i najważniejsze — że bogowie nie
są bynajmniej przyczyną zła, jako że choroby i namiętności
ciała rodzą się z nieumiarkowania; pokazał również, że pisarze
i poeci w swoich opowieściach mówią [o powyższych sprawach]
inaczej, niż jest w rzeczywistości. [Dalej], upomniał ostro
Falarysa obaliwszy [jego twierdzenia] i pokazał na przykładzie
konkretnych wydarzeń, jak wielka jest moc i siła nieba. Przytoczył
również liczne przykłady na to, że kara zgodna z prawem jest
słuszna. Ukazał też jasno, jaka jest różnica między człowiekiem
i innymi istotami żywymi. Opowiedział w naukowym wykładzie o mowie
wewnętrznej i zewnętrznej, jak też o umyśle i wiedzy, która z
umysłu się rodzi, jak i o etycznych i im pokrewnych dogmatach.
Pouczył też o tym, co jest najbardziej pożyteczne w życiu, łącząc
odpowiednie napomnienia z łagodną zachętą i wskazał zakazy,
których nie wolno przekraczać. I, co najważniejsze, ukazał
różnicę między tym, co dzieje się z wyroku przeznaczenia, a tym,
co z woli umysłu. Mówił wiele mądrych rzeczy o dajmonach i o
nieśmiertelności duszy.
To wszystko jednak, [jeśli chodzi o
treść], można by omówić i pokazać w innym miejscu. Z
praktykowaniem [cnoty] męstwa natomiast mają związek następujące
fakty: jeśli [Pitagoras], popadłszy w straszne niebezpieczeństwo,
zachowując spokój umysłu okazał się prawdziwym filozofem, jeśli
cierpliwie i spokojnie potrafił stawić czoło przeznaczeniu i z
wielką powagą i otwartością mówić do tego, który gotował Mu
zgubę, jest jasne i oczywiste, że miał On w pogardzie wszystko to,
co uważa się za straszne i niebezpieczne, jako rzeczy błahe i
zgoła niegodne uwagi. Jeśli zaś w obliczu śmierci, która
przecież pisana jest wszystkim ludziom, całkowicie ją lekceważył
i nie myślał o tym, że zagraża Mu w danej chwili, jest jasne i
oczywiste, że wobec śmierci był nieustraszony.
Jamblich, O Życiu Pitagorejskim
tłumaczenie: Janina Gajda –
Krynicka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.