niedziela, 2 lutego 2014

Nieustraszony wobec śmierci


Na to Pitagoras, podejrzewając wprawdzie, że Falarys gotuje mu śmierć, lecz jednocześnie świadom tego, że nie jest mu przeznaczona przez los śmierć z ręki Falarysa, zaczął mówić swobodnie i otwarcie. Zwracając się bowiem wprost do Falarysa powiedział, że istnieje związek i przejście między tym, co na niebie, a tym, co w powietrzu i na ziemi. Dalej ujawnił za pomocą znanych wszystkim faktów to, że wszystko dzieje się zgodnie z porządkiem nieba i wykazał niezaprzeczalnie istnienie w duszy wolnej woli, a idąc [w toku wywodu] dalej udowodnił, że istnieją doskonałe i skuteczne działania rozumu i umysłu. Następnie zaś z całą szczerością pouczył o tyranii i wszystkich znakach losu, jak też o niesprawiedliwości i właściwej ludziom żądzy władzy, [wykazując], iż nie mają one żadnej zgoła wartości. Dalej wygłosił boską zgoła naukę o najlepszym życiu i przeciwstawił mu, przez porównanie, życie najgorsze. Ujawnił również to, co najmądrzejsze o duszy, o jej możliwościach i afektach, jak też pokazał to, co najpiękniejsze i najważniejsze — że bogowie nie są bynajmniej przyczyną zła, jako że choroby i namiętności ciała rodzą się z nieumiarkowania; pokazał również, że pisarze i poeci w swoich opowieściach mówią [o powyższych sprawach] inaczej, niż jest w rzeczywistości. [Dalej], upomniał ostro Falarysa obaliwszy [jego twierdzenia] i pokazał na przykładzie konkretnych wydarzeń, jak wielka jest moc i siła nieba. Przytoczył również liczne przykłady na to, że kara zgodna z prawem jest słuszna. Ukazał też jasno, jaka jest różnica między człowiekiem i innymi istotami żywymi. Opowiedział w naukowym wykładzie o mowie wewnętrznej i zewnętrznej, jak też o umyśle i wiedzy, która z umysłu się rodzi, jak i o etycznych i im pokrewnych dogmatach. Pouczył też o tym, co jest najbardziej pożyteczne w życiu, łącząc odpowiednie napomnienia z łagodną zachętą i wskazał zakazy, których nie wolno przekraczać. I, co najważniejsze, ukazał różnicę między tym, co dzieje się z wyroku przeznaczenia, a tym, co z woli umysłu. Mówił wiele mądrych rzeczy o dajmonach i o nieśmiertelności duszy.

To wszystko jednak, [jeśli chodzi o treść], można by omówić i pokazać w innym miejscu. Z praktykowaniem [cnoty] męstwa natomiast mają związek następujące fakty: jeśli [Pitagoras], popadłszy w straszne niebezpieczeństwo, zachowując spokój umysłu okazał się prawdziwym filozofem, jeśli cierpliwie i spokojnie potrafił stawić czoło przeznaczeniu i z wielką powagą i otwartością mówić do tego, który gotował Mu zgubę, jest jasne i oczywiste, że miał On w pogardzie wszystko to, co uważa się za straszne i niebezpieczne, jako rzeczy błahe i zgoła niegodne uwagi. Jeśli zaś w obliczu śmierci, która przecież pisana jest wszystkim ludziom, całkowicie ją lekceważył i nie myślał o tym, że zagraża Mu w danej chwili, jest jasne i oczywiste, że wobec śmierci był nieustraszony.

Jamblich, O Życiu Pitagorejskim
tłumaczenie: Janina Gajda – Krynicka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.