Podobnież i z cnotą: kto nie
dopuszcza chętnie do siebie takich myśli jak: „I cóż tam za
różnica?" albo: „No, dziś tak; kiedy indziej będzie
lepiej!", tylko czujny jest w każdej rzeczy, gniewa się i nie
może ścierpieć, gdy tchórzostwo podsuwa mu usprawiedliwienie
choćby najdrobniejszych wykroczeń — jasne jest wówczas, że już
dokonał oczyszczenia swego wnętrza i nie pozwoli mu niczym się
skalać. Mniemanie zaś, że nic nie może przyczynić wielkiego
wstydu i nic nie ma wielkiego znaczenia, czyni ludzi niedbałymi i
lekceważącymi drobnostki. Oczywiście, gdy się buduje jakieś tam
ogrodzenie z gzymsem, nie ma znaczenia, jaką się weźmie belkę —
pierwszą lepszą, czy byle kamień, czy płytę zwaloną z grobu —
tak to postępują ludzie pospolici, spychając wszelkie czynności i
działania byle jak na jedną kupę. Natomiast doskonalący się,
którym złoty już legł fundamentu zrąb56 ich życia, jak by
świętego przybytku lub królewskiego pałacu, ci nie przyjmują na
chybił trafił wszystkiego, co się zdarza, tylko trzymając się
rozumu, jak pionu murarskiego, przypasowują każdą rzecz do
właściwego miejsca.
Plutarch, Moralia, t I
tłum. Zofia Abramowiczówna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.