poniedziałek, 17 lutego 2014

Liczba ludzi zdolnych do czytania maleje ...


Kiedy pytam wydawców, czy liczą, że te książki będą na przykład wznawiane, mówią: „Nie. Dziś już nic się nie wznawia, książka jest produktem jednorazowego użytku, ponieważ cała nasza cywilizacja współczesna operuje innym rozumieniem czasu”. Opowiadano mi, że kiedyś w Japonii, gdy budowano świątynię, sadzono las, aby sto lat później czerpać z niego budulec na remont. Dziś jakby istniał tylko czas teraźniejszy – przyszłość tonie w cywilizacyjnej chmurze. Strach pomyśleć, czym będzie za stulecie nasza zgwałcona ziemia. Sztuka też ma istnieć tylko tu i teraz. Przesadzam? Oczywiście. Ktoś jeszcze wznawia Stendhala i Balzaka, ale na całym świecie liczba ludzi zdolnych do czytania maleje. Koniec cywilizacji Gutenberga? A co w zamian? Cywilizacja braci Lumiere? Jako filmowiec mam wrażenie, że cywilizacja filmu też przemija, choć żyła stosunkowo krótko. Sto lat jak na jedną dyscyplinę sztuki to niedługo, ale jakże długo istniała opera, a od stu lecia jest już martwa. Przecież i powieść istniała nie tak długo, a dziś umiera. Może więc i film już nie żyje.

Zanussi, Pora umierać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.