niedziela, 9 lutego 2014

Fabrycjusz


Fabrycjusz odrzucił złoto króla Pyrrusa i za ważniejszą od królestwa poczytał możność pogardzenia skarbami królewskimi. Tenże sam, gdy lekarz Pyrrusa podejmował się podać truciznę królowi, ostrzegł Pyrrusa, aby miał się na baczności przed zdradą.

Wyrazem jednej i tej samej postawy duchowej było nie dać się zwyciężyć przy pomocy złota, jak również nie odnosić zwycięstw z pomocą trucizny. Podziwialiśmy niezwykłego męża, którego nie ujęły ani obietnice króla, ani obietnice godzące w króla; męża silnie trzymającego się szlachetnego sposobu postępowania, co jest wszak bardzo trudne; męża nieposzlakowanego na wojnie, który pewne poczynania uważał za niegodziwe nawet w stosunku do wrogów, który w skrajnym ubóstwie, jakie miał za zaszczytne dla siebie, unikał bogactw tak samo jak trucizny. «Żyj — powiada — z mojej łaski, Pyrrusie, i ciesz się z tego, nad czym dotychczas bolałeś: iż Fabrycjusza niepodobna przekupić».

Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
Tłumaczenie: Wiktor Kornatowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.