Wiele już wylano atramentu, pisząc,
zresztą zgodnie z prawdą, o chorobliwej ascezie mnichów lub o
histerii, która nieraz szła w parze z wizjami pustelników czy
zakonnic. Nigdy jednak nie zapominajmy, że taka wizjonerska postać
religii pod pewnym względem musi być zdrowsza niż nasza
współczesna racjonalistyczna moralność. Jest zdrowsza, bo umie
sobie wyobrazić sukces i tryumf w tej beznadziejnej walce o
osiągnięcie etycznego ideału.
Chesterton
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.