Gustave Flaubert urodził się 12 grudnia 1821 roku
w Rouen, w Normandii, w domu przy szpitalu Hôtel-Dieu, w którym
jego ojciec – Achille Cléophas Flaubert – był naczelnym
chirurgiem. Dziś w Hôtel-Dieu mieści się Prefektura Górnej
Normandii i Seine-Maritime, natomiast w pawilonie, w którym
Flaubertowie mieszkali, znajduje się Muzeum Flauberta i Historii
Medycyny. Obok łóżeczka małego Gustave’a, pojemnika na tytoń,
wypchanej papugi, która służyła za pierwowzór opisanej w
Prostocie serca Loulou, oraz kilkudziesięciu innych
flaubertianów można w nim zobaczyć „makabryczne atrybuty XVIII i
XIX-wiecznej medycyny” (jak rzecz ujmuje Renata Lis). Są wśród
nich między innymi zasuszone płody, dawne fotele dentystyczne z
oprzyrządowaniem, a także manekin wymyślony przez nadworną
akuszerkę Ludwika XV, który Renata Lis opisuje tak: „jest to
naturalnej wielkości tors kobiety wykonany z wypchanej papierem
burej tkaniny, z kikutami nóg obciętych powyżej połowy uda i
powiększonym kroczem, z którego zwisa ususzony ludzki płód na
również ususzonej pępowinie (autentyczny)”. Warto sobie
uświadomić, że to właśnie wśród takich przedmiotów młody
Flaubert dorastał; że to w tworzonej przez nie atmosferze
„kształtowały się jego światopogląd, wyobraźnia i styl”.
Na dodatek, jak Flaubert pisze w liście do jednej
ze swoich wielbicielek: „Tylko przepierzenie oddzielało naszą
jadalnię od sali chorych, gdzie ludzie marli jak muchy”, natomiast
kuchnia Flaubertów sąsiadowała z salą, gdzie Achille Cléophas
wraz ze swoimi studentami dokonywał sekcji zwłok. Flaubert musiał
widzieć te przedstawienia, ponieważ okna prosektorium wychodziły
na dziedziniec, do którego miał dostęp.
Gustave wychowywał się z dwojgiem rodzeństwa:
starszym o osiem lat bratem Achille’em i młodszą o trzy lata
siostrą Caroline. W ciągu ośmiu lat, między narodzinami Achille’a
a Gustave’a, na świat przyszło jeszcze troje dzieci, jednak
wszystkie szybko umierały. I chociaż wysoka śmiertelność
noworodków była w tamtych czasach normą, Anne-Caroline, matka
Gustave’a, popadła – zdaniem Renaty Lis – w trwającą całe
życie żałobę (Gustave mówił podobno o „żałobnych
halucynacjach” swojej matki). Co więcej, dom Flaubertów
przemienił się w „dom żałoby o nieokreślonej liczbie
mieszkańców, których status istnieniowy (…) był płynny”,
pisze autorka Ręki Flauberta, a po chwili dopowiada, że „w
służbowym mieszkaniu Flaubertów w szpitalu Hôtel-Dieu, w mieście
Rouen nad Sekwaną, otworzyły się wtedy drzwi dzielące świat od
zaświatów i szedł od tych drzwi straszliwy przeciąg, który
miotał nieszczęsnych lokatorów w obie strony”.
Fregment eseju Pawła Kulpińskiego
Fregment eseju Pawła Kulpińskiego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.