Zachodzi pytanie, czy dobro pojmujemy
przy pomocy zmysłów, czy też przy pomocy rozumu. Do tego dodano
jeszcze, że nieme stworzenia i niemowlęta dobra nic znają.
Wszyscy, którzy najwyżej kładą rozkosz, mają dobro za odczuwalne
zmysłami; my przeciwnie: uważamy je za dające się pojąć
rozumem, gdyż przypisujemy je umysłowi. Jeśliby o istocie dobra
rozstrzygać miały zmysły, nie odrzucalibyśmy żadnej
przyjemności, każda bowiem jest dla nas powabna, każda nas cieszy;
i odwrotnie, nie bralibyśmy na siebie dobrowolnie żadnej boleści,
każda bowiem sprawia przykrość zmysłom. Poza tym ci, którzy
znajdują w rozkoszy nazbyt wielkie upodobanie i którzy największy
lęk czują przed bólem, nie zasługiwaliby na żadną naganę.
A przecież ludzi oddanych obżarstwu i
rozpuście ganimy oraz pogardzamy wszystkimi, którzy z obawy przed
boleścią nie ważą się na nic mężnego. Lecz na czym polega ich
przewinienie, jeżeli dają posłuch zmysłom, to jest posłuch
rozsądzicielom dobra i zła? Bo im to właśnie przyznaliście moc
orzekania, czego należy pragnąć, a czego unikać. Snać jednak
rzecz niniejsza podporządkowana została rozumowi: jak rozstrzyga on
o szczęśliwym życiu, jak rozstrzyga o cnocie i godziwości, tak
też stanowi o istocie dobra i zła. U tamtych bowiem prawo
wyrokowania o części szlachetniejszej przyznaje się części
najlichszej, tak iż o dobru wydaje wyrok zmysł, rzecz tępa, głupia
i u człowieka słabsza niż u innych istot ożywionych. Co by było,
gdyby ktoś chciał rozróżniać jakieś drobiazgi nie przy pomocy
wzroku, lecz dotyku? A wszak do rozeznania dobra i zła potrzeba
jeszcze bystrzejszego i baczniejszego spojrzenia niż spojrzenie
oczu. Sam widzisz, w jak wielkiej nieznajomości prawdy zostaje i z
jaką pogardą cisnął na ziemię rzeczy wzniosłe i boskie ten, u
kogo o najwyższym stopniu dobra i zła rozstrzyga zmysł dotyku.
Seneka,
Listy moralne do Lucyliusza
Tłumaczenie:
Wiktor Kornatowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.