piątek, 7 lutego 2014

Przerwa w podróży


Zając, którego przejechaliśmy,
podrygiwał na szosie
na sprężynującej krzywej
kręgosłupa.

Łany zboża oddychały w mroku.
Jechaliśmy przez mrok i oddychające pola, z jednego
Ważnego miejsca do drugiego.

Złamaliśmy kark zającowi
i uczyniliśmy to miejsce, na chwilę,
najważniejszym ze wszystkich,
bo tam przecięliśmy cięciwę
i przetrąciliśmy łuk,
co strzelał przez tak wiele
łanów zbóż i mroków.

Zostawiliśmy go w tym krajobrazie.
On zostawił nas w drugim.

Norman MacCaig
przełożył Andrzej Szuba

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.