wtorek, 11 lutego 2014

Niewdzięczny Seleukos Kallinikos


Seleukos Kallinikos*, straciwszy w bitwie z Galatami wszystkie swe siły zbrojne, zdjął z głowy diadem i uciekając konno samotrzeć czy samoczwart błądził długo po bezdrożach i manowcach. Osłabły już z głodu trafił na jakąś zagrodę i znalazłszy przypadkiem gospodarza poprosił o chleb i wodę. Ten podał prócz tego wszystko, co miał w zagrodzie, hojnie i nie żałując. Przy tym poznał króla po obliczu. Ucieszony tym trafem nie utrzymał tego przy sobie i nie udał, że nie zna, skoro król chciał być niepoznanym, tylko odprowadzając go aż do drogi, przy rozstaniu pożegnał słowami: „Bądź zdrów, królu Seleuku". Ów podał mu na to rękę i przyciągnął go do siebie, jakby chcąc ucałować, a jednocześnie dał oczyma znak jednemu z towarzyszy, by mieczem odrąbał mu głowę: Jeszcze ten mówił, gdy w proch potoczyła się głowa od ciosu**.

Gdyby był wtedy wytrzymał i milczał przez krótki czas, to gdy królowi potem uśmiechnęło się szczęście i osiągnął wielką potęgę, na pewno by jeszcze większą nagrodę otrzymał odeń za milczenie niż za gościnność. Ten człowiek co prawda miał za niejakie usprawiedliwienie swej niepowściągliwości nadzieję i życzliwą swą gościnę.


* Prawnuk Seleuka Zwycięzcy, jednego z następców Aleksandra
Wielkiego.
** Iliada, X, 459.

Plutarch, Moralia, t I
tłum. Zofia Abramowiczówna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.