sobota, 15 lutego 2014

"Objawienie"


Jahwe przemówił do mnie
Gdzież jest twój brat człowieku
gdzie błądzi jego cień
Słyszę jak woła w zaułku
ślepej ulicy
Powiedziałem
Panie - czyż ja jestem stróżem brata swego
czy znam barwę jego cienia”
Jahwe
On stoi obok ciebie człowieku
wtulając głowę w samotność


Paweł Tatarewicz "Brian"

***
Exodus Tatarewicza i takich jak on prowadzi do jednego miejsca – tam, gdzie czeka przyobleczona w rozgrzane halucynacje cisza śmierci. Tam jest kres drogi. Poeta wie o tym, ale jest bezsilny, a popychany przez ból codziennego głodu, ma tylko poezję, która w zamyśle ma też być przestrogą. „Pamiętajcie o mnie” – zdaje się mówić autor, uważajcie, żeby nie znaleźć się na moim szlaku, żeby nie wejść w tłum Ikarów, Prometeuszów, Minotaurów i takich jak ja. Narkotyk i piękno to złudne miraże, a wolność wędrowca to więzienie najlepiej strzeżone przez strażników lęku i bólu. Autor tych wzruszających wierszy ostrzega przed sytuacją, gdy zostaje już tylko błagalna prośba skierowana do ślepego i głuchego Stwórcy: Boże drzewiasty/ milczący pniu/ spowity tajemnicą liści/ wchłoń mnie w wilgotną/ chłodną pierś/ ukryj przed obłąkanym/ cieniem (*** Boże…) Nie pomogły amulety wolności – dżinsy, koraliki na szyi i przepaska na długich, niczym u Chrystusa, włosach. Walka o samego siebie zakończyła się klęską i zostało tylko oczekiwanie, na złoty strzał”. Została mądrość już niepotrzebna i „cała jaskrawość” spojrzenia, został tych kilka zdań, niczym ostatnia kwestia wypowiedziana przez aktora życia, przed zejściem ze sceny: W ostatnich dniach listopada 1976 roku dochodziłem do kresu swego szlaku, by po ośmioletniej włóczędze stwierdzić, iż obok mnie nie pozostał ani jeden z tych, którzy w 1968 roku wyszli także na tę ciernistą drogę konsekwencji i przeszkód niebotycznych, których garb doświadczenia zniekształcił moje widzenie świata tak groteskowo i smutnie, nędznie i heroicznie, pomimo lęku – odważnie. Spojrzałem w pustkę ziejącą ku mnie z dziury otwartych drzwi i wytrzymałem wlepiony we mnie wzrok wypełniającej tę próżnię – okrutnej ciszy. („Blues powracającej fali”).
Więcej o poecie →


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.