A Diogenes obchodził posągi na
Keramejku* i żebrał, a zdumionym ludziom mówił, że ćwiczy się
w doznawaniu odmowy. My zaś powinniśmy się ćwiczyć najpierw na
rzeczach drobnych i błahych w odmawianiu tym, którzy zwracają się
do nas z prośbami niewłaściwymi, po to, żeby mieć z czego
przychodzić z pomocą takim, którzy mają do tego prawo. Nikt
bowiem, jak powiada Demostenes**, wydawszy swoje środki na to, na co
nie powinien, nie będzie miał ich pod ręką wtedy, kiedy zajdzie
potrzeba. A stokroć gorszą jest sromota, gdy zabraknie nam na
szlachetny cel, jeśli byliśmy hojni ponad miarę bez potrzeby. (…)
Ale gdy przysługa jest szkodliwa i
niewłaściwa, trzeba zawsze mieć w pogotowiu odezwanie się Zenona.
On, spotkawszy znajomego młodzieńca skradającego się po cichu
wzdłuż muru miasta i dowiedziawszy się, że chce on umknąć w ten
sposób przyjacielowi, który żąda odeń fałszywego świadectwa,
wykrzyknął: „Ty głupcze! To tamten postępując nieuczciwie i
niesłusznie ciebie się nie lęka i nie wstydzi, a ty nie masz
odwagi stawić mu czoła w obronie słuszności?" Ten bowiem,
kto powiedział: (…)
Wobec łotra też łotrostwo użyteczną
bronią jest***
zły nawyk zaleca: odpierać zło,
naśladując je; natomiast bezczelnych, bezwzględnych natrętów
pozbywać się za pomocą bezwzględności, a osobom bezwstydnym
odmawiać rzeczy niegodnych wstydząc się ich — oto, co słusznie
i sprawiedliwie czynią ludzie mający rozum. (…)
A zastanów się, czy zachowanie się
Agesilaosa i Temistoklesa nie było bardziej ludzkie i stosowne:
Agesilaos bowiem, kiedy odeń ojciec zażądał, by wydał w procesie
wyrok niezgodny z prawem, rzekł: „Wszak od ciebie, ojcze, uczyłem
się od dzieciństwa być posłusznym prawom; toteż i teraz jestem
ci posłuszny, nie czyniąc nic wbrew prawu". A Temistokles
Simonidesowi, który domagał się czegoś niesłusznego,
odpowiedział: „Ani ty nie byłbyś dobrym poetą, gdybyś śpiewał
nie trzymając się melodii, ani ja dobrym urzędnikiem, nie
trzymając się prawa przy wyroku." (…)
A także, jak Nikostratos Argejczyk,
kiedy mu Archidamos w zamian za zdradzieckie wydanie Kromnon
proponował wielką sumę pieniędzy oraz którą by tylko zechciał
z Lakonek za żonę, oświadczył, że Archidamos nie jest z rodu
Heraklesa50; tamten bowiem w wędrówkach swoich zabijał złoczyńców,
a ten robi złoczyńców z uczciwych ludzi. Tak samo i my
człowiekowi, który chce uchodzić za cnotliwego, jeżeli by nalegał
i naprzykrzał się, musimy powiedzieć, że czyni rzeczy
niewłaściwe, niegodne swego szlachetnego pochodzenia i swoich
zalet.
* Keramejkos, dzielnica w Atenach,
gdzie się znajdował „cmentarz zasłużonych".
** Mowa olintyjska, III, 19.
*** Nieznana komedia poety Epicharma
(Kaibel, Com. Graec, Fr., fr. 275).
Plutarch, Moralia, t I
tłum. Zofia Abramowiczówna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.