sobota, 8 lutego 2014

O odmawianiu


A Diogenes obchodził posągi na Keramejku* i żebrał, a zdumionym ludziom mówił, że ćwiczy się w doznawaniu odmowy. My zaś powinniśmy się ćwiczyć najpierw na rzeczach drobnych i błahych w odmawianiu tym, którzy zwracają się do nas z prośbami niewłaściwymi, po to, żeby mieć z czego przychodzić z pomocą takim, którzy mają do tego prawo. Nikt bowiem, jak powiada Demostenes**, wydawszy swoje środki na to, na co nie powinien, nie będzie miał ich pod ręką wtedy, kiedy zajdzie potrzeba. A stokroć gorszą jest sromota, gdy zabraknie nam na szlachetny cel, jeśli byliśmy hojni ponad miarę bez potrzeby. (…)

Ale gdy przysługa jest szkodliwa i niewłaściwa, trzeba zawsze mieć w pogotowiu odezwanie się Zenona. On, spotkawszy znajomego młodzieńca skradającego się po cichu wzdłuż muru miasta i dowiedziawszy się, że chce on umknąć w ten sposób przyjacielowi, który żąda odeń fałszywego świadectwa, wykrzyknął: „Ty głupcze! To tamten postępując nieuczciwie i niesłusznie ciebie się nie lęka i nie wstydzi, a ty nie masz odwagi stawić mu czoła w obronie słuszności?" Ten bowiem, kto powiedział: (…)

Wobec łotra też łotrostwo użyteczną bronią jest***

zły nawyk zaleca: odpierać zło, naśladując je; natomiast bezczelnych, bezwzględnych natrętów pozbywać się za pomocą bezwzględności, a osobom bezwstydnym odmawiać rzeczy niegodnych wstydząc się ich — oto, co słusznie i sprawiedliwie czynią ludzie mający rozum. (…)

A zastanów się, czy zachowanie się Agesilaosa i Temistoklesa nie było bardziej ludzkie i stosowne: Agesilaos bowiem, kiedy odeń ojciec zażądał, by wydał w procesie wyrok niezgodny z prawem, rzekł: „Wszak od ciebie, ojcze, uczyłem się od dzieciństwa być posłusznym prawom; toteż i teraz jestem ci posłuszny, nie czyniąc nic wbrew prawu". A Temistokles Simonidesowi, który domagał się czegoś niesłusznego, odpowiedział: „Ani ty nie byłbyś dobrym poetą, gdybyś śpiewał nie trzymając się melodii, ani ja dobrym urzędnikiem, nie trzymając się prawa przy wyroku." (…)

A także, jak Nikostratos Argejczyk, kiedy mu Archidamos w zamian za zdradzieckie wydanie Kromnon proponował wielką sumę pieniędzy oraz którą by tylko zechciał z Lakonek za żonę, oświadczył, że Archidamos nie jest z rodu Heraklesa50; tamten bowiem w wędrówkach swoich zabijał złoczyńców, a ten robi złoczyńców z uczciwych ludzi. Tak samo i my człowiekowi, który chce uchodzić za cnotliwego, jeżeli by nalegał i naprzykrzał się, musimy powiedzieć, że czyni rzeczy niewłaściwe, niegodne swego szlachetnego pochodzenia i swoich zalet.

* Keramejkos, dzielnica w Atenach, gdzie się znajdował „cmentarz zasłużonych".
** Mowa olintyjska, III, 19.
*** Nieznana komedia poety Epicharma (Kaibel, Com. Graec, Fr., fr. 275).

Plutarch, Moralia, t I
tłum. Zofia Abramowiczówna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.