20,
1-3. Większa jest wina człowieka, który grzeszy otwarcie, niż
tego, który czyni to po kryjomu. Dopuszczający się przewinienia w
sposób jawny jest bowiem podwójnie winny, ponieważ zarówno sam
źle postępuje, jak też uczy tego innych. O takich ludziach mówi
prorok Izajasz: A grzechy swoje rozgłaszali niczym w Sodomie i
nie ukryli ich. - Doprawdy, wielu grzeszy na widoku u wszystkich,
rozgłasza bez żadnego skrępowania haniebne czyny i nie zna wstydu
w swoich występkach. - Sprawiedliwość tymczasem polega również
na tym, że człowiek ukrywa swoją nieprawość i sam przed sobą z
powodu własnych win rumieni się ze wstydu.
20,
4. Ten, kto popełnia grzech, staje się winny, lecz o głośnym
krzyku tych, którzy rozgłaszają swój grzech, apostoł mówi: A
krzyk niech będzie usunięty od was wraz z całą niegodziwością,
to znaczy wraz z samymi grzechami.
20,
5. To, że człowiek ukrywa grzech, który czyni, świadczy, że
dokonuje się sąd, ponieważ nie wstydzi się nikt, kto nie jest
świadomy winy. Zatem każdy sam siebie osądza za swój czyn,
którego się wstydzi.
Za:
Izydor z Sewilli, Sentencje, przekład i opracowanie: Tatiana
Krynicka, podstawa przekładu: Isidorius Hispalensis, Sententiae,
Wydawnictwo WAM, Kraków 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.