34.
Ten, kto jest słaby na ciele, powinien zdobywać czujność myśli.
Ponieważ tam, gdzie jest bojaźń Boża, tam jest także modlitwa
czysta i bez rozproszeń. Ona zaś umacnia człowieka i doprowadza go
do częstych postów, które przekraczają możliwości jego natury.
I tak, nawet gdyby człowiek zamieszkiwał w grobach i ciasnych
jaskiniach przez wszystkie dni swego życia, dzięki bojaźni Bożej
nie byłby udręczony.
35.
Albowiem tam, gdzie nie ma bojaźni, nie ma także i nawrócenia i
wobec tego wszystko staje się obrzydliwe. Ale jeżeli człowiek jest
opanowany przez bojaźń Bożą, nie potrzebuje wielu zachęt ani
czujności i każde dobro jego duszy jawi się jako promieniowanie
cnoty. Wszystko to albo pochodzi od woli, albo wynika z temperamentu.
37.
Ponieważ z natury umysłu rozumnego wywodzi się wszelkie dobro.
Przede wszystkim serce wyrywa się ku Bogu, a przez to i dzięki temu
umacnia się trwałość w dobrym. Myśl jest w sercu jak namiętność
i tak jak namiętność budzi się w sercu. Wtedy poruszenie modlitwy
staje się czymś trwałym w naturze ludzkiej.
39.
Z pewnością dzięki lekturze myśl się skupia, ale w ten sposób
nie osiąga się czystości, wstydliwości i nieskazitelności,
jeżeli brakuje modlitwy. Lektura przemienia człowieka wewnętrznego
w nowe stworzenie, ale przez modlitwę zostaje on nasycony duchem
życia. Boska namiętność w każdej chwili rozpala umysł, aby
wzlatywał od rzeczy ziemskich i osiedlał się tam, gdzie mieszka
życie.
40.
Dzięki lekturze skupia się intelekt, ale przez modlitwę zostaje
przepasany skruchą i otrzymuje światło niebiańskie, gdyż
wstydliwość okrywa każde jego działanie, za każdym razem, gdy
rozmawia z Bogiem. Dzięki trwałości modlitwy wzrastają i obfitują
w mnichu te skłonności, które są wstydliwością i bojaźnią
Bożą.
41.
Namiętności, niezależnie od tego, jaka byłaby jego sytuacja, boją
się zbliżyć do mnicha, jeżeli on ma wzrok stale utkwiony w Bogu i
poszukuje spotkania z Nim w modlitwie. Medytacja nad Boskimi Pismami
pobudza wzrost słowa Bożego w duszy, przemienia i przekształca
nastawienie mnicha, stosownie do rodzaju lektury.
42.
Powinieneś czytać książki, które obfitują we wskazówki
dotyczące czujności i zachęty do przemiany sposobu życia, w
których jest przedstawiona słodycz Boga albo myśli zachwycenia
Nim, albo wykład o wartościach cnoty. Takie bowiem książki ciągle
na nowo rozpalają w duszy namiętne pragnienie piękna.
43.
Istnieje lektura, która poucza cię o tym, co powinieneś czynić
i jest także inna, która rozpala duszę wspomnieniem słodyczy
cnoty i przez słowa przyjemne wzmaga pragnienie, aby móc cieszyć
się jej obecnością, jaką odkrywasz w usposobieniu roztropnego
człowieka.
44.
Bądź wytrwały w medytowaniu nad Pismem i żywotami świętych,
ponieważ wspomnienie i ciągła refleksja nad Pismem, połączona z
naśladowaniem życia i dróg ojców, rozwiną w tobie myśli żarliwe
przeciw acedii, sprawią, że będziesz uznawał za lekkie
dzieła bojaźni Bożej i za przyjemne - samotność i utrapienia.
Ponieważ jeżeli zaprzestaje się dobrej medytacji w Bogu,
pragnienie Boga zanika.
45.
W zależności od tego, jakie pożywienie otrzymuje dusza, dobre czy
złe, kształtuje się ukierunkowanie jej natury: ku zdrowiu albo ku
chorobie. Świadomość bardzo się umacnia, gdy słucha budujących
opowieści, a umysł medytuje o dziełach świętych, różnorodności
ich dróg, ubóstwie ich mieszkań, spokoju miejsc ich pobytu.
Za:
Św. Izaak z Niniwy, Gramatyka życia duchowego, wstęp, przekład z
języka włoskiego, opracowanie i redakcja naukowa: Ks. Jan Słomka,
Biblioteka Ojców Kościoła, Wydawnictwo „M”, Kraków 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.