(II)
Pojawianie się znaków wychodzenia z ciemności
18.
Ta czujność, jaką mnich uzyskał we wszystkich swoich zmysłach,
jest oparta na przyzwyczajeniu, jakich nabył, trwając w swojej
celi. Albowiem próżne rozmowy, nadmierna poufałość z innymi i
pobłażliwość wobec siebie samego nie pojawiają się, gdy
pozostajemy w samotności. A wychodząc z celi, jesteśmy utwierdzeni
i prowadzeni przez nabyte przyzwyczajenia.
19.
Otóż pielęgnowanie dobrych przyzwyczajeń we wnętrzu swojej celi
jest nauką ich zachowania poza celą. Albowiem ten, kto dobrze się
prowadzi w celi, nie utraci tego dobrego prowadzenia poza celą,
ponieważ zachowanie zewnętrzne człowieka jest odzwierciedleniem i
wyrazem jego wnętrza.
20.
Dla prawdziwego mnicha brak czujności jest hańbą. Powinien trwać
bezustannie w pokoju i w pokorze. Albowiem bylejakość zewnętrznego
sposobu życia jest znakiem słabości wewnętrznego serca. Tak samo
ten, kto jest słaby w swoich zmysłach, jest słaby także i w sercu
oraz kto jest słaby w swoim sercu, ten jest słaby w swoich
zmysłach. Taki mnich jest słaby wewnętrznie i zewnętrznie i jego
gorliwość nie jest skierowana wyłącznie ku Bogu, a jego medytacja
nie jest nakierowana na doskonałość życia.
21.
Albowiem postępowanie zewnętrzne strzeże postępowania
wewnętrznego, a postępowanie wewnętrzne jest obrońcą
postępowania zewnętrznego.
22.
Pierwszym działaniem w cnocie jest pokój, a pierwszą pracą w
pokoju jest czuwanie. Czuwanie jest bardzo użyteczne w praktyce dla
Boga. Pokój jest okowami dla zmysłów światowych, a czuwanie jest
znakiem działania z Bogiem i wskaźnikiem gotowości do walki i
odrzucenia świata.
23.
Drugim działaniem w pokoju jest modlitwa. Ponieważ gdy człowiek
odrzuca świat, zaczyna czystą rozmowę z Bogiem, czyli modlitwę.
Modlitwa jest lotem naszej duszy ku Bogu, jak to powiedział święty
Bazyli. Trwajmy więc roztropnie na modlitwie, abyśmy w umyśle
osiągnęli wstydliwość i czystość, dzięki spojrzeniu utkwionemu
w Boga. A temu wszystkiemu niech towarzyszy mowa pełna pokoju.
24.
Zmysły, które trwają w rozproszeniu z powodu wielu spraw i wielu
spotkań, nie mogą osiągnąć czystości serca. Pokój jest bardzo
użyteczny w praktyce dla Boga. Dlatego święci przede wszystkim
oddalali się ze swoimi zmysłami od świata. Następnie troszczyli
się o gotowość serca na przyjęcie ukrytego działania Boga.
Ponieważ jeżeli najpierw nie nakłoni się ciała do praktykowania
cnoty, myśl nie będzie się troszczyć o pielęgnowanie cnoty.
25.
Zaprawdę ciało odosobnione w pokoju jest bardzo użyteczne dla
praktykowania cnoty, ponieważ sprawia, że umysł jest zjednoczony w
sobie, świadomość pozostaje w pokoju i myśli nie są niepokojone
przez światowe wizje.
26.
Kochamy spokojny odpoczynek w pokoju, ponieważ łagodne wizje nocne
są bardziej użyteczne niż myśli, jakie mamy, gdy jesteśmy
obudzeni, ale nie posiadamy pokoju. Kochamy samotność, ponieważ
dzięki niej uzyskujemy świadomość zjednoczoną w sobie przez
nieporównywalne misterium, które jest w łonie Ojca.
28.
Istnieją i są dobre praktyki pełnej trudu samotności, które
przystoją ciału mocnemu i które odwaga ducha doprowadza do
wypełnienia; ciało słabe i schorowane nie ma siły, aby je
wykonywać. Natomiast czym innym i równie dobrym są praktyki, które
nie potrzebują siły ciała, ale dobrej woli, aby mogły zostać
wypełnione.
32.
Jeżeli mnich nie może trwać w zupełnym odosobnieniu, jakie
praktykują ci najmocniejsi, ani nawet w odosobnieniu tygodniowym,
jak to praktykują ci średni, to przynajmniej niech nie ma przez
cały dzień otwartych drzwi, aby wychodzić do braci i wymyślać
sobie powody rozproszenia poza swoją celą.
Za:
Św. Izaak z Niniwy, Gramatyka
życia duchowego, wstęp,
przekład z języka włoskiego, opracowanie i redakcja naukowa: Ks.
Jan Słomka, Biblioteka Ojców Kościoła, Wydawnictwo „M”,
Kraków 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.