sobota, 22 marca 2014

Z książek bierzemy lekarstwo i wykorzystujemy je podczas modlitwy


Walka z demonami (IV)

41. Są cztery namiętności i ten, kogo one ujarzmią, upada we wszystkie rodzaje perwersyjnie obrzydliwych myśli. Oto one: zbuntowane ciało, pragnienie rzeczy cielesnych, uszczypliwy język, złośliwe rozpowiadanie treści rozmów. To ostatnie jest znienawidzone przez wszystkich, ponieważ Bóg tego nienawidzi i kto tak postępuje, przy każdej okazji wpada we wszelkie możliwe rodzaje odrażających grzechów.
43. Tak jak zupełnie nie można strzec szlachetnej świętości bez stawania w jej obronie, tak samo jest z czystością i wstydliwością. Również myśl nie będzie strzeżona, gdy braknie napomnienia. Gdy członki nie są wstydliwe, to samo jest z myślą i z sercem. Serce bez wstydliwości opuszcza swoje zmysły, przestaje ich strzec i raz po raz zostaje przez nie zanieczyszczone.
44. Lękaj się Boga, bracie, i nie wyrzekaj się nigdy swego lęku. Nie pozostawiaj twojego domu, czyli ciała, które jest świątynią Boga, bez przewodnictwa umysłu i jego rygoru. Lękaj się grzechu, ty, który jesteś czysty, i zdobywaj dla twojego ciała wstydliwość i skromność. Nie spuszczaj oka z twoich zmysłów, zwłaszcza w takich sytuacjach, kiedy trzeba się lękać.
45. W każdym czasie medytuj nad księgami i życiem ojców, ponieważ gdy nieustannie patrzysz na księgi i wspominasz drogi, które przemierzyli ojcowie, rosną w tobie myśli pełne duchowej namiętności i wolne od niepokoju. Bojaźń Boża sprawia, że wszystkie działania stają się lekkie i łatwe w naszych oczach.
46. Czystość jest przystanią świętości, a świętość to serce czyste od wszelkiej wady. Świętym Boga, człowiekiem pełnym cnót jest w rzeczywistości ten, któremu sumienie nic nie wyrzuca, ponieważ nie akceptuje niegodziwości, jakie kryją się w jego wnętrzu.
50. Dziewictwo polega nie tylko na tym, że człowiek zachowuje swoje ciało od zepsucia i skalania, ale na tym, że on jest wstydliwy wobec siebie, nawet gdy jest sam.
52. Gniew, pożądliwość, miłość do bezużytecznej gadaniny i tym podobne opanowuje się i ucisza postem i wypełnieniem oficjum godzin, zasiadając w pokoju i bez rozproszenia.
53. Oto męki duszy: rozproszenie, niewiedza, zawiść, próżność, pycha i tym podobne. To wszystko jest unicestwiane przez modlitwę i przez lektury oraz przez pochodzące od nich poznanie. Kto chciałby bez tych praktyk uciszyć namiętności ciała albo oczyścić umysł, uczyni siebie nieszczęśliwym, a swoją duszę - udręczoną.
54. W czasie walki i ciemności umysłu, trwamy mocno w modlitwie i w niezliczonych metaniach, skłaniając się aż do ziemi, nawet jeżeli opanowały nas rozproszenia. Jeżeli to nie jest nieustająca walka, ale raczej przytłaczająca ciemność albo wciąż powracające rozproszenie lub też ziemskie myśli, wtedy wybieramy raczej fragment lektury, a nie modlitwę. Ale potem łączymy jedną z drugą: z książek bierzemy lekarstwo i wykorzystujemy je podczas modlitwy. Nie powinniśmy bowiem w żadnym wypadku pomijać modlitwy i jej reguł.
57. Dobre praktyki i pokora czynią człowieka jakby bogiem na ziemi. Błogosławiony człowiek, który zna swoją słabość, bo ta wiedza będzie fundamentem i początkiem wszelkiego dobra i cnoty.
60. Wiadomo, że nasze reguły nie zostały przez doświadczonych ojców ustalone bez brania pod uwagę różnic między warunkami i możliwościami braci, którzy zasiadają w pokoju, ale ci ojcowie pozwolili każdemu, aby stosował je według swoich możliwości, natury swojego ciała, miejsca pobytu i wieku.

Za: Św. Izaak z Niniwy, Gramatyka życia duchowego, wstęp, przekład z języka włoskiego, opracowanie i redakcja naukowa: Ks. Jan Słomka, Biblioteka Ojców Kościoła, Wydawnictwo „M”, Kraków 2010

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.