Walka
z demonami (IV)
41.
Są cztery namiętności i ten, kogo one ujarzmią, upada we
wszystkie rodzaje perwersyjnie obrzydliwych myśli. Oto one:
zbuntowane ciało, pragnienie rzeczy cielesnych, uszczypliwy język,
złośliwe rozpowiadanie treści rozmów. To ostatnie jest
znienawidzone przez wszystkich, ponieważ Bóg tego nienawidzi i kto
tak postępuje, przy każdej okazji wpada we wszelkie możliwe
rodzaje odrażających grzechów.
43.
Tak jak zupełnie nie można strzec szlachetnej świętości bez
stawania w jej obronie, tak samo jest z czystością i wstydliwością.
Również myśl nie będzie strzeżona, gdy braknie napomnienia. Gdy
członki nie są wstydliwe, to samo jest z myślą i z sercem. Serce
bez wstydliwości opuszcza swoje zmysły, przestaje ich strzec i raz
po raz zostaje przez nie zanieczyszczone.
44.
Lękaj się Boga, bracie, i nie wyrzekaj się nigdy swego lęku. Nie
pozostawiaj twojego domu, czyli ciała, które jest świątynią
Boga, bez przewodnictwa umysłu i jego rygoru. Lękaj się grzechu,
ty, który jesteś czysty, i zdobywaj dla twojego ciała wstydliwość
i skromność. Nie spuszczaj oka z twoich zmysłów, zwłaszcza w
takich sytuacjach, kiedy trzeba się lękać.
45.
W każdym czasie medytuj nad księgami i życiem ojców, ponieważ
gdy nieustannie patrzysz na księgi i wspominasz drogi, które
przemierzyli ojcowie, rosną w tobie myśli pełne duchowej
namiętności i wolne od niepokoju. Bojaźń Boża sprawia, że
wszystkie działania stają się lekkie i łatwe w naszych oczach.
46.
Czystość jest przystanią świętości, a świętość to serce
czyste od wszelkiej wady. Świętym Boga, człowiekiem pełnym cnót
jest w rzeczywistości ten, któremu sumienie nic nie wyrzuca,
ponieważ nie akceptuje niegodziwości, jakie kryją się w jego
wnętrzu.
50.
Dziewictwo polega nie tylko na tym, że człowiek zachowuje swoje
ciało od zepsucia i skalania, ale na tym, że on jest wstydliwy
wobec siebie, nawet gdy jest sam.
52.
Gniew, pożądliwość, miłość do bezużytecznej gadaniny i tym
podobne opanowuje się i ucisza postem i wypełnieniem oficjum
godzin, zasiadając w pokoju i bez rozproszenia.
53.
Oto męki duszy: rozproszenie, niewiedza, zawiść, próżność,
pycha i tym podobne. To wszystko jest unicestwiane przez modlitwę i
przez lektury oraz przez pochodzące od nich poznanie. Kto chciałby
bez tych praktyk uciszyć namiętności ciała albo oczyścić umysł,
uczyni siebie nieszczęśliwym, a swoją duszę - udręczoną.
54.
W czasie walki i ciemności umysłu, trwamy mocno w modlitwie i w
niezliczonych metaniach, skłaniając się aż do ziemi, nawet jeżeli
opanowały nas rozproszenia. Jeżeli to nie jest nieustająca walka,
ale raczej przytłaczająca ciemność albo wciąż powracające
rozproszenie lub też ziemskie myśli, wtedy wybieramy raczej
fragment lektury, a nie modlitwę. Ale potem łączymy jedną z
drugą: z książek bierzemy lekarstwo i wykorzystujemy je podczas
modlitwy. Nie powinniśmy bowiem w żadnym wypadku pomijać modlitwy
i jej reguł.
57.
Dobre praktyki i pokora czynią człowieka jakby bogiem na ziemi.
Błogosławiony człowiek, który zna swoją słabość, bo ta wiedza
będzie fundamentem i początkiem wszelkiego dobra i cnoty.
60.
Wiadomo, że nasze reguły nie zostały przez doświadczonych ojców
ustalone bez brania pod uwagę różnic między warunkami i
możliwościami braci, którzy zasiadają w pokoju, ale ci ojcowie
pozwolili każdemu, aby stosował je według swoich możliwości,
natury swojego ciała, miejsca pobytu i wieku.
Za:
Św. Izaak z Niniwy, Gramatyka
życia duchowego, wstęp,
przekład z języka włoskiego, opracowanie i redakcja naukowa: Ks.
Jan Słomka, Biblioteka Ojców Kościoła, Wydawnictwo „M”,
Kraków 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.