Abba
Sisoes powiedział: „Szukaj Boga, ale nie badaj, gdzie On mieszka".
Sisoes 40, 466
Szukanie
Boga to jedna z idei przewodnich myśli patrystycznej, szczególnie
zaś teologii życia monastycznego. Mamy Go szukać wszędzie: w
sobie samym, w drugim człowieku, w otaczającym nas świecie.
Szukamy jednak po to, aby Go odnaleźć, a nie dla samej przyjemności
intelektualnych poszukiwań. Szukanie Boga stanowi część ascezy,
pracy nad sobą, należy więc raczej do porządku praktycznego niż
do czysto intelektualnego. Szukać Boga nie mają tylko ci, którzy w
Niego nie wierzą; powinni szukać Go także i wierzący, bo nie jest
tak, że Boga można odnaleźć raz na zawsze. Jego trzeba ciągle
szukać, i ciągle, co dnia odnajdywać, w coraz to nowych sytuacjach
i warunkach naszego życia.
Jednak
spekulacja teologiczna, którą tak bardzo ukochała myśl grecka i
którą przejęła od niej tradycja chrześcijańska, stopniowo
stawała się coraz bardziej subtelna i oddalona od życia, co widać
już w epoce patrystycznej, w czasie sporów teologicznych od IV
w. Grecy uważali, że wszystko można zrozumieć i opisać,
chrześcijaństwo natomiast przypominało, że istnieją tajemnice
wiary, jak choćby tajemnica Trójcy Przenajświętszej, przed
którymi umysł się zatrzymuje i przyjmujemy je dzięki wierze.
Prości
Ojcowie Pustyni wierzyli swoim nauczycielom i nie wdawali się w
subtelne rozważania. Wszystko było dobrze, dopóki nauczycielami
byli pisarze ortodoksyjni, jak Atanazy czy Cyryl, gorzej - gdy ci
odeszli, a przyszli nauczyciele heretyccy.
Dla
Ojców pustynia była miejscem, gdzie się Bogiem żyje, a jeśli się
o Nim mówi, to mówi się jako o Bogu przeżytym, przemodlonym,
odkrytym, odnalezionym i ciągle odkrywanym we wspólnocie Kościoła.
I taką była teologia Ojców. Stopniowo jednak stawała się ona
systemem zdań logicznie ułożonych, które człowiek bada, ale w
które niekoniecznie musi wierzyć, a badać je może nawet poza
Kościołem. Z uprawianej umysłem, sercem i wolą — a trzy te
elementy harmonijnie się uzupełniały — teologia stała się
stopniowo nauką uprawianą li tylko rozumem.
Jeśli
chcemy powrócić do tego, co jest najważniejsze w teologii, musimy
starać się ją na nowo przemadlać i przeżywać, aby ze spekulacji
stała się modlitwą i życiem, jednym słowem — kształtem i
sposobem wyrażenia miłości Boga.
Za:
Marek Starowieyski, Czego mogą nas nauczyć Ojcowie Pustyni, Wydawca
Stowarzyszenie LIST, Listowa biblioteka tom 18, Kraków 2006
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.