sobota, 8 marca 2014

O przykładach świętych


11,  1-2. Ku nawróceniu, czy też ku poprawie śmiertelników wielce pomocne są przykłady zacnych ludzi. Albowiem przykłady [innych], niedoskonałych ludzi nie są w stanie wpłynąć na zwyczaje początkujących na tyle korzystnie, by ich życie stało się zacne. - Niegodziwi natomiast nie baczą na świadectwa zacnych, które mogliby naśladować, dążąc ku lepszemu, lecz stawiają sobie za wzór przykłady złych, by posługiwać się nimi ku gorszemu, zgodnie z przewrotnością swoich obyczajów.
11, 3. Ze względu na ten pożytek spisywane są historie upadków i odnowy świętych, aby wzbudzały nadzieję ludzkiego zbawienia, aby nikt, kto pokutuje po upadku, nie wątpił w łaskę, gdy widzi, że po upadku nastąpiła odnowa świętych.
11, 4. Niech wiedzą oddani haniebnym czynom, jaki pożytek mogą osiągnąć dzięki ukazywanym im przykładom świętych, a mianowicie niech wiedzą, że albo staną się tymi, którzy naśladują świętych, dążąc ku odnowie, albo po zestawieniu ze świętymi z pewnością srożej zostaną ukarani za nieposłuszeństwo.
11, 5-7. Po to Bóg postawił cnoty świętych jako wzór i przykład dla nas, aby tak jak za ich naśladowanie będziemy mogli otrzymać nagrody za sprawiedliwość, tak też za uparte trwanie w tym, co złe, sroższe były męki. - Gdyby bowiem zabrakło Bożych przykazań, które nas pouczają i zachęcają ku dobremu, zamiast prawa wystarczyłyby nam przykłady świętych. A z drugiej strony, skoro Bóg zarówno poucza nas swoimi przykazaniami, jak też ukazuje nam przykłady dobrych uczynków z życia świętych, nie ma już żadnego usprawiedliwienia dla winy, gdyż zarówno prawo Boże codziennie kołacze do naszych uszu, jak też świadectwa dobrych czynów przywołują do współzawodnictwa głębię naszego serca. - I jeśli często podążaliśmy za przykładami niegodziwców, czemuż nie mielibyśmy naśladować stosownych i miłych Bogu czynów świętych? I jeśli byliśmy gotowi naśladować nieprawych w tym, co złe, czemuż jesteśmy powolni w naśladowaniu dobrych w tym, co sprawiedliwe?
11.8. Powinniśmy modlić się do Boga, aby cnoty, które zawczasu przygotował świętym, by otrzymali wieniec chwały, były nam dane ku poprawie, nie ku karze. A posłużą nam ku poprawie, jeśli tylko zechcemy naśladować tak liczne przykłady cnót. Z całą pewnością, jeśli będziemy raczej je odtrącać niż naśladować, przyczynią się do naszego potępienia, gdyż okaże się, że czytając o nich i je głosząc, zaniedbaliśmy ich czynienia.
11.9. Wielu naśladuje życie świętych i czerpie wzór cnoty z postępowania innych, jak gdyby kierując wzrok ku pierwszemu lepszemu obrazowi i tworząc na jego podobieństwo malowidło. Podobnie człowiek, który żyje, upodabniając się do obrazu, staje się do obrazu podobny.
11, 10. Ten, kto naśladuje świętego męża, jest niczym człowiek, który pilnie wpatruje się w pewien wzór do naśladowania. W nim, niczym w lustrze, dostrzega siebie takim, jakim dopiero ma zostać, oraz rozpoznaje, czego brakuje jego cnocie, aby to dodać. Albowiem człowiek gorzej widzi siebie, gdy na samego siebie spogląda, lecz gdy zwróci wzrok ku drugiemu, zauważa to, co jest mniej oświetlone. (...)


Za: Izydor z Sewilli, Sentencje, przekład i opracowanie: Tatiana Krynicka, podstawa przekładu: Isidorius Hispalensis, Sententiae, Wydawnictwo WAM, Kraków 2012

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.