sobota, 8 marca 2014

III Pouczenia, jakie dawała amma Teodora wszystkim siostrom, które ją odwiedzały:


(28) Moje drogie matki i siostry, czyż nie wiecie, że Pan, który nas prowadzi do zbawienia, dał nam przezorne polecenie, gdy powiedział: „Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien" (Mt 10, 37)? Nie ten przeto jest moim uczniem, ale ten, kto z miłości do Mnie gardzi wszystkim, co widzialne; gdyż „kto straci swoje życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je" (Mk 8, 35), ten też otrzyma życie wieczne. Jak, moje drogie matki i siostry, możecie czynić dzieła podobające się Bogu, jeżeli należycie do tego bezbożnego świata? Pan mówi bowiem: „Odejdźcie stąd! Zachowajcie czystość" (por. 2 Kor 6, 17). Czy ufacie tym słowom? Ale jak można by im nie ufać, skoro sam Pan mówi: „Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą" (Mt 24, 35)? A powiedzcie mi, moje matki: co robią aniołowie w niebie? Gromadzą złoto i srebro czy wychwalają Boga? I po co, moje siostry, zostałyśmy mniszkami? Aby gromadzić złoto i srebro i inne rzeczy należące do tego przemijającego świata? Czy nie wiecie, moje matki, że Bóg, kiedy część aniołów od Niego odpadła, postanowił uzupełnić wojsko niebieskie tymi, którzy żyli we wszelkiej pobożności i prawości? Dlaczego więc rezygnujecie z tego świata? Niewątpliwie ze względu na Boga i wasze biedne dusze. Jeżeli tak, to dlaczego zaczynacie zaniedbywać swoje mnisze śluby? Dlaczego pozwalacie, by diabeł sprowadzał was ze słusznej drogi, drogi pokory? Moje matki i siostry, czy nie wiecie, że wino, rzeczy doczesne, używanie życia, przestawanie ze świeckimi i tym podobne mogą odciągać mnichów od Boga? A jeśli nawet mnisi mogą zostać odciągnięci od Boga, to tym łatwiej można odciągnąć nas, mniszki, które z natury jesteśmy słabe. Czy nie słyszałyście, co mówi Jan Teolog: „Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie. Jeśli ktoś miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca" (l J 2, 15)? To samo mówi również Apostoł Jakub: „Jeżeli więc ktoś zamierzałby być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga" (Jk 4, 4). Strzeżcie się zatem świata, moje siostry, i kochajcie cichość. Uciekajcie przed światem, jak ucieka się przed wężem, bo jeśli wąż śmiertelnie ukąsi, trudno o wyleczenie; tak samo, kiedy ukąsi bezbożny świat, nie można być zbawionym. Jeżeli zatem chcecie być prawdziwymi dziećmi Boga, uciekajcie od świata, od mężczyzn (mężczyzn świeckich) i zachowujcie cichość w duszy. Powiedzcie mi przecież, moje drogie matki i siostry, gdzie nasi święci ojcowie zdobyli cnoty: na tym świecie, razem z ludźmi świeckimi, z kobietami czy w cichości i na pustyni? Jak więc chcecie zdobyć cnoty, jeżeli świat was wiedzie na pokuszenie, jeżeli pijecie wino i przestajecie z mężczyznami? Jeśli trudno wam znieść głód i pragnienie, jeśli nie cierpicie trudu i męki, nie zachowujecie cichości i nie umarłyście dla świata, to jak chcecie żyć dla wieczności? Czy chcecie osiągnąć królestwo niebieskie na tym świecie, tak jak dotychczas nikt go jeszcze nie osiągnął? Dlatego porzućcie próżne nadzieje tego świata, moje dzieci, i skierujcie swe spojrzenie na słońce prawdy, na Pana naszego Jezusa Chrystusa, będącego naszą jedyną nadzieją! Wiedzcie, że jeśli wojownik na ziemi nie toczy walki, nie odnosi obrażeń i nie przelewa krwi, to nie osiągnie również przemijającej chwały tego świata. Jak chcecie się zbawić i zdobyć życie wieczne bez walki, dobrze jedząc, pijąc wino, spędzając czas z mężczyznami i wałęsając się ze świeckimi? Zdumiewające oczekiwania! Nie, moje siostry, nie popełniajcie błędu! Porzućcie wszelkie doczesne troski! Nie przesadzajcie z pracą fizyczną, nawet kiedy chcecie pracować dla biednych. Nie troszczcie się o ten świat, gdyż wszystko to jest sprawą ludzi świeckich. Bóg nie chce, byście - wy, które jesteście mniszkami - posiadały złoto czy jakiekolwiek zbędne drogocenne rzeczy; ponieważ porzuciłyście świat i wszystko, co należy do świata. Pan zaś przekazał nam jasną naukę: „Przypatrzcie się krukom: nie sieją ani żną; nie mają piwnic ani spichlerzy, a Bóg je żywi" (Łk 12, 24).
(29) My, mniszki, drogie matki i siostry, zostaniemy upodobnione nie do demonów, ale do aniołów. Strzeżcie się zatem świata i księcia tego świata, podstępnego diabła. Trudno jest zbawić się na pustyni i w cichości. Jak jednak zdołacie zbawić się na tym świecie, w otoczeniu ludzi świeckich, a zwłaszcza mężczyzn? Nie, w ten sposób nie można się zbawić, ponieważ nasz Pan Jezus Chrystus sam nam mówi: „Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie. Jeśli ktoś miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca" (l J 2, 15). I jeszcze: „Kto nie wyrzeka się tego świata i wszystkiego, co należy do świata, i nie traci ze względu na Mnie swojego życia, i nie bierze na siebie swego krzyża., to znaczy, kto nie uśmierca tego, co w nim ziemskie, nie jest Mnie godzien" (por. Mt 10,38). Mówił także Bóg: „Wyjdźcie spomiędzy nich i odłączcie się" (2 Kor 6, 17). Jakem żyw, mówi Pan - „Pokutujcie więc i nawróćcie się, aby grzechy wasze zostały zgładzone" (Dz 3, 19) - tak mówi. Pan, Wszechmogący.

Za: Meterikon Mądrość Matek Pustyni, przekład: Bogusław Widła, „PROMIC” - Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 2010

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.