poniedziałek, 25 listopada 2013

Dopóki do duszy może zaglądać jakaś wielość rzeczy stworzonych,


stanowi to dla niej źródło smutku. Powtórzę to, co już wiele razy mówiłem: prawda nie znajduje się tam, gdzie dusza ma swój byt naturalny, stworzony. Twierdzę, że istnieje coś, co się wznosi ponad jej stworzoną naturę. Wielu duchownych nie pojmuje jednak, że może istnieć coś tak Bogu pokrewne i jak On jedno. Nie ma ono z niczym nic wspólnego. Wszystko co stworzone i stwarzalne, jest nicością, to jednak nie ma w sobie nic stworzonego ani stwarzalnego. Jest to jedno w sobie samym, nie przyjmujące niczego spoza siebie.
Pan wstąpił do nieba, ponad wszelkie światło, rozumienie i pojmowanie. Człowiek, który w ten sposób został wyniesiony ponad wszelkie światło, mieszka w jedności. Dlatego św. Paweł mówi: „Bóg mieszka w niedostępnej światłości" (1 Tm 6,16), która sama w sobie jest czystym Jednym. Dlatego człowiek musi ulec zniszczeniu i cały umrzeć, stać się w sobie niczym i do nikogo niepodobnym. Wtedy dopiero będzie podobny do Boga. Do właściwej natury Boga należy bowiem być niepodobnym i do nikogo się nie upodabniać.
Mistrz Eckhart

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.