poniedziałek, 25 listopada 2013

Piękne to wszystko, co nam mówisz, ale ...



Uczynienie czegoś złego jest dla człowieka zjednoczonego z wolą Bożą równie niemożliwe jak chodzenie ze związanymi nogami. Powiedział ktoś: złego nie mógłbym czynić, nawet wtedy kiedy sam Bóg nakazałby czynić zło, a unikać cnoty. Cnotę bowiem może kochać tylko ten, kto sam jest cnotą. Człowiek, który się wyrzekł siebie samego i wszystkich rzeczy, który w niczym nie szuka swego, a wszystkie uczynki spełnia bez „dlaczego" i z miłości — umarł dla całego świata i żyje w Bogu, a Bóg w nim.
Niektórzy powiadają jednak: „Piękne to wszystko, co nam mówisz, ale my nic takiego nie spotykamy". Ja również nad tym ubolewam! Ten stan, mimo że tak doskonały, jest przecież tak łatwo dostępny, że nie musisz wydać jednego halerza ani nawet pół feniga, by go nabyć. Masz prawą intencję i wolną wolę? — już go posiadasz! Człowiek, który się wyrzekł wszystkich rzeczy jako przemijających i w tym, co w nich najniższe, odzyskuje je na powrót w Bogu, w którym są one prawdą. Wszystko co tutaj jest martwe, tam jest życiem, wszystko, co tu materią, tam, w Bogu jest duchem. W ten sam sposób, gdyby ktoś nalał wody do zupełnie czystego naczynia i jej nie poruszył, to ktokolwiek nachyliłby nad nią swe oblicze, ujrzałby je na dnie dokładnie takie, jakie jest samo w sobie. Dzieje się tak, dlatego że woda jest czysta, przezroczysta i nie- poruszona. Podobnie dzieje się z ludźmi, którzy żyją w wewnętrznej wolności i jedności. Jeśli przyjmują Boga w pokoju i ciszy, powinni Go przyjmować również w niepokoju i zamęcie; tak będzie dobrze. Jeśli natomiast w niepokoju i zamęcie nie przyjmują Go równie łatwo jak w pokoju i ciszy, zły to znak. Św. Augustyn tak mówi: kto się w ciągu dnia nudzi i komu się dłuży czas, niech się zwróci do Boga, w którym nie ma długiego czasu i w którym wszystkie rzeczy są w stanie spoczynku. Kto kocha sprawiedliwość, tego ona porywa i staje się on sprawiedliwością.
Pan powiedział: „Nie nazwałem was sługami, lecz przyjaciółmi, bo sługa nie wie, czego chce jego pan" (J 15,15). Mój przyjaciel też mógłby wiedzieć coś, czego ja bym nie wiedział, dopóki nie chciałby mi tego wyjawić. Ale Pan powiedział: „Wszystko co usłyszałem od mojego Ojca, objawiłem wam" (J 15,15). Dziwi mnie, że niektórzy duchowni pragnący uchodzić za wykształconych i ważnych, dają się tak łatwo zwieść i poprzestają na małym. Kiedy bowiem wyjaśniają słowa Pana: „Wszystko co usłyszałem od mojego Ojca, objawiłem wam", chcą je rozumieć w ten sposób: mówią, że objawił On nam to tylko, czego potrzebujemy „w drodze" do szczęśliwości wiecznej. Nie sądzę, że tak właśnie należy je rozumieć, nie jest to bowiem zgodne z prawdą. Dlaczego Bóg stał się człowiekiem? Dlatego żebym ja się narodził jako ten sam Bóg. Bóg umarł, po to żebym ja umarł całemu światu i wszystkim rzeczom stworzonym.
Mistrz Eckhart

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.