Swego zwyczaju
mówienia otwarcie tego, co myślał, bez względu na osobę, kiedyś
nieomal nie przypłacił życiem. Z przyjacielem swoim Asklepiadesem
przyjechał na Cypr na dwór Nikokreonta, z okazji urządzanego tam
raz w miesiącu święta, na które tyran zaprosił wszystkich
filozofów, a więc także ich obu. W czasie uroczystości Menedemos
powiedział, że jeżeli zgromadzenie tak wybitnych ludzi jest czymś
pięknym, to święto należa łoby urządzać nie co miesiąc, ale
co dzień, jeżeli zaś nie jest — to i obecne zgromadzenie jest
niepotrzebne. Władca odpowiedział na to, że tylko w takie dnie
świąteczne ma czas na słuchanie filozofów, i uroczystość
toczyła się dalej. Ale Menedemos nie zadowolił się tą
odpowiedzią i oświadczył, w tonie jeszcze bardziej nieprzyjemnym,
że filozofów należy słuchać zawsze, a nie tylko przy specjalnych
okazjach. Gdyby nie piękna gra na flecie jednego z muzykantów,
która pozwoliła przyjaciołom niepostrzeżenie opuścić zebranie,
byliby obaj to odezwanie się Menedemosa przypłacili życiem. (…)
Słysząc, jak
ktoś dowodzi, że największym dobrem jest osiągnąć wszystko,
czego się pragnie, zauważył: „Znacznie większym dobrem jest
pragnąć tego, czego powinno się pragnąć".
za: Diogenes Laertios
Żywoty i poglądy słynnych filozofów
tłumaczenie: Irena Krońska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.