środa, 20 listopada 2013

Człowiek znający Boga


Człowiek zaś, który wie wszystko co Bóg, to „człowiek znający Boga". Ujmuje on Boga w Jego własnym bycie, w Jego własnej jedności, obecności i prawdzie; jest on naprawdę taki, jaki być powinien. Taki natomiast, któremu sprawy wewnętrzne są zupełnie obce, nie wie, czym jest Bóg. Podobnie człowiek, który choć ma w piwnicy wino, nie pije go jednak ani nawet nie kosztuje, nie wie, że jest ono dobre. Tak samo się dzieje z ludźmi, którzy żyją w niewiedzy: nie wiedzą, czym jest Bóg, a mimo to wydaje się im i wyobrażają sobie, że żyją; taka wiedza nie pochodzi od Boga. Człowiek musi mieć czystą, jasną wiedzę o prawdzie Bożej. U tego kto we wszystkich uczynkach kieruje się właściwą intencją, jej początkiem jest Bóg. On sam też stanowi jej wypełnienie. Jest to czysta natura Boża. W niej też, w Bogu samym, intencja ta ma swój kres.

Pewien mistrz mówi, że wszyscy, nawet najgłupsi, pragną gorąco mądrości. Dlaczego zatem nie stajemy się mądrzy? Bo wymaga to spełnienia wielu warunków. Najważniejszy z nich, to wyjście poza wszystko i wzniesienie się ponad wszystkie rzeczy oraz ich przyczyny. I tu właśnie człowiek zaczyna ulegać zniechęceniu, a w następstwie tego pozostaje w swej ograniczoności. Jeśli jestem bogaty, nie jestem jeszcze przez to samo mądry, kiedy jednak ukształtowała się we mnie istota mądrości i jej natura, kiedy się stałem samą mądrością, wtedy jestem człowiekiem mądrym.

Powiedziałem kiedyś w jednym z klasztorów: prawdziwy obraz duszy wtedy się ukazuje, kiedy nie ma w niej żadnej formy, ani zewnętrznej, ani wewnętrznej, poza tym czym jest sam Bóg. Dusza ma dwoje oczu, jedno wewnętrzne, drugie zewnętrzne. Wewnętrzne stanowi to, które ogląda byt i otrzymuje go bezpośrednio od Boga; jest to jego właściwe działanie. Zewnętrzne natomiast kieruje się ku stworzeniom i postrzega je na sposób obrazów i w działaniu władz. Otóż kto zwrócony jest ku sobie samemu, tak że poznaje Boga w Jego własnym smaku i w Jego własnej głębi, ten pozostaje wolny od wszystkich rzeczy stworzonych i zamknięty w sobie prawdziwym zamkiem prawdy. Powiedziałem kiedyś, że Pan w Dniu Wielkanocy wszedł do uczniów przy zamkniętych drzwiach. Tak samo jest z człowiekiem uwolnionym od rzeczy obcych i od wszystkiego, co stworzone: do takiego człowieka Bóg nie przychodzi, On raczej jest w nim swoją istotą.

Mistrz Eckhart

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.