Pokochanie innej osoby dowodzi zmęczenia samotnością: jest więc tchórzostwem i zdradą wobec samego siebie (jest rzeczą najwyższej wagi, abyśmy nikogo nie kochali). Fernando Pessoa
środa, 20 listopada 2013
Człowiek znający Boga
Człowiek zaś, który wie wszystko co Bóg, to „człowiek znający Boga". Ujmuje on Boga w Jego własnym bycie, w Jego własnej jedności, obecności i prawdzie; jest on naprawdę taki, jaki być powinien. Taki natomiast, któremu sprawy wewnętrzne są zupełnie obce, nie wie, czym jest Bóg. Podobnie człowiek, który choć ma w piwnicy wino, nie pije go jednak ani nawet nie kosztuje, nie wie, że jest ono dobre. Tak samo się dzieje z ludźmi, którzy żyją w niewiedzy: nie wiedzą, czym jest Bóg, a mimo to wydaje się im i wyobrażają sobie, że żyją; taka wiedza nie pochodzi od Boga. Człowiek musi mieć czystą, jasną wiedzę o prawdzie Bożej. U tego kto we wszystkich uczynkach kieruje się właściwą intencją, jej początkiem jest Bóg. On sam też stanowi jej wypełnienie. Jest to czysta natura Boża. W niej też, w Bogu samym, intencja ta ma swój kres.
Pewien mistrz mówi, że wszyscy, nawet najgłupsi, pragną gorąco mądrości. Dlaczego zatem nie stajemy się mądrzy? Bo wymaga to spełnienia wielu warunków. Najważniejszy z nich, to wyjście poza wszystko i wzniesienie się ponad wszystkie rzeczy oraz ich przyczyny. I tu właśnie człowiek zaczyna ulegać zniechęceniu, a w następstwie tego pozostaje w swej ograniczoności. Jeśli jestem bogaty, nie jestem jeszcze przez to samo mądry, kiedy jednak ukształtowała się we mnie istota mądrości i jej natura, kiedy się stałem samą mądrością, wtedy jestem człowiekiem mądrym.
Powiedziałem kiedyś w jednym z klasztorów: prawdziwy obraz duszy wtedy się ukazuje, kiedy nie ma w niej żadnej formy, ani zewnętrznej, ani wewnętrznej, poza tym czym jest sam Bóg. Dusza ma dwoje oczu, jedno wewnętrzne, drugie zewnętrzne. Wewnętrzne stanowi to, które ogląda byt i otrzymuje go bezpośrednio od Boga; jest to jego właściwe działanie. Zewnętrzne natomiast kieruje się ku stworzeniom i postrzega je na sposób obrazów i w działaniu władz. Otóż kto zwrócony jest ku sobie samemu, tak że poznaje Boga w Jego własnym smaku i w Jego własnej głębi, ten pozostaje wolny od wszystkich rzeczy stworzonych i zamknięty w sobie prawdziwym zamkiem prawdy. Powiedziałem kiedyś, że Pan w Dniu Wielkanocy wszedł do uczniów przy zamkniętych drzwiach. Tak samo jest z człowiekiem uwolnionym od rzeczy obcych i od wszystkiego, co stworzone: do takiego człowieka Bóg nie przychodzi, On raczej jest w nim swoją istotą.
Mistrz Eckhart
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.