wtorek, 26 listopada 2013

Arystyp


Kiedy razu pewnego przechodził obok Diogenesa [z Synopy], który, zajęty opłukiwaniem jarzyn, zau- ważył szyderczo: „Gdybyś umiał zadowolić się takim pożywieniem, nie musiałbyś być dworakiem tyranów", odpowiedział: „Ty zaś, gdybyś umiał żyć z ludźmi, nie płukałbyś jarzyn" 1, Na pytanie, co dała mu filozofia, odparł: „To, że mogę czuć się swobodnie w każ- dym otoczeniu". Kiedy mu wyrzucano wystawny tryb życia, odpowiedział: „Gdyby to było czymś złym, nie urządzano by z takim przepychem uroczystości na cześć bogów". Na pytanie, jaką przewagę nad innymi ludźmi mają filozofowie, odpowiedział: „Tę, że gdyby zostały zniesione wszystkie prawa, my żylibyśmy nadal tak samo, jak żyjemy teraz". Kiedy zapytał go Dionizjos, dlaczego filozofowie garną się do domów ludzi bogatych, a bogacze bynajmniej nie szukają domów filozofów, odparł: „Dlatego że pierwsi wiedzą, czego im potrzeba, drudzy zaś Ta sama anegdota opowiedziana jest w ks. II 102 jako powiedzenie Teodora do Metroklesa, a w ks. VI 58 jako powiedzenie Platona do Diogenesa.

tego nie wiedzą". Kiedy Platon wyrzucał mu wystawny tryb życia, zapytał go: „A czy cenisz Dionizjosa?", otrzymawszy zaś odpowiedź twierdzącą, zauważył: „A przecież żył on znacznie wystawniej niż ja; stąd wniosek, że zamiłowanie do przepychu w niczym nie przeszkadza cnocie". — Na pytanie, jaka jest różnica między człowiekiem wykształconym a niewykształconym, odpowiedział: „Taka sama, jak między koniem ujeżdżonym a nieujeżdżonym". (...)

Słysząc, jak
pewien człowiek chełpi się swą rozległą erudycją, zauważył: „Jak ci, którzy najobficiej jedzą, nie są zdrowsi od ludzi jedzących tylko tyle, ile im potrzeba, podobnie mądrzy nie są ci, którzy czytają wiele, ale ci, którzy czytają rzeczy użyteczne". Adwokat, który bronił go w sądzie i wygrał sprawę, chełpił się po procesie: „A co dobrego zrobił dla ciebie Sokrates?" „To — odparł Arystyp — że wszystko, co powiedziałeś w mojej obronie, jest prawdą".

Córce swojej Arete dał najlepsze podstawy wychowania: nauczył ją pogardy dla wszystkiego, co jest ponad miarę. (...)

Kiedy od człowieka, który przyprowadził doń syna na naukę, zażądał 500 drachm, a ten oburzył się mówiąc, że za taką sumę mógłby kupić niewolnika, Arystyp odpowiedział: „Kup, a będziesz miał dwóch".

Mówił, że przyjmuje od przyjaciół pieniądze nie po to, aby być bogatym, ale po to, aby ich nauczyć, jaki użytek należy czynić z pieniędzy. Kiedy ktoś robił mu wyrzuty, że mając sprawę w sądzie, wynajął sobie adwokata, odpowiedział: „A kiedy urządzam ucztę, czyż nie wynajmuję kucharza?"

Kiedy razu pewnego Dionizjos kazał mu mówić na pewien określony temat z filozofii, Arystyp odmówił tymi słowy: „Byłoby rzeczą śmieszną, gdybyś ty, ode mnie się ucząc, co należy powiedzieć, mnie uczył, kiedy należy to powiedzieć". (...)

Simos, intendent na dworze Dionizjosa, Frygijczyk z pochodzenia i skończony łajdak, oprowadzał go razu pewnego po swych wspaniałych komnatach z mozaikowymi posadzkami; w pewnej chwili Arystyp chrząknął i z całej siły napluł mu w twarz, a widząc jego oburzenie, powiedział: „Niestety, nie znalazłem tu miejsca bardziej odpowiedniego". (...)

Razu pewnego, odbywając podróż morzem, zorientował się, że statek, którym płynie, jest statkiem piratów. Wyjął wówczas wszystkie pieniądze, które miał przy sobie, przeliczył, po czym jakby nieumyślnie wrzucił je do morza, wydając głośne okrzyki rozpaczy. Wedle innych relacji miał wówczas powiedzieć: „Lepiej, żeby pieniądze zginęły przez Arystypa, niż żeby Arystyp miał zginąć przez pieniądze".

Dionizjos zapytał go kiedyś, w jakim celu do niego przybył. „Po to — odpowiedział Arystyp — by podzielić się z tobą tym, co posiadam, i otrzymać od ciebie to, czego nie posiadam". Inni twierdzą, że odpowiedź, jakiej udzielił tyranowi, brzmiała: „Kiedy potrzebo- wałem mądrości, udałem się do Sokratesa; teraz potrzebuję pieniędzy i dlatego przychodzę do ciebie". Ubolewał nad ludźmi, że kiedy chcą kupić garnek, dobrze go przedtem obejrzą i zbadają, jaki ma dźwięk, kiedy zaś chodzi o ocenę postępowania, wydają sądy lekkomyślnie, na chybił trafił (inni powiedzenie to przypisują Diogenesowi).

za: Diogenes Laertios
Żywoty i poglądy słynnych filozofów
tłumaczenie: Irena Krońska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.