Widząc
raz uciekającego cudzołóżcę, zawołał „O nieszczęśniku! Jak
wielkiego niebezpieczeństwa mogłeś uniknąć za jednego obola".
Jak podaje Hekaton w Chrejach, Antystenes twierdził, że lepiej
wpaść między kruki niż między pochlebców, bo kruki zjadają
tylko trupy, a pochlebcy żywych. Zapytany, co jest największym
szczęściem człowieka, odpowiedział: „Umrzeć szczęśliwie".
Gdy pewien znajomy żalił się przed nim, że zginęły mu jego
notatki, powiedział: „Należało je mieć w duszy, a nie spisywać
na kartkach". „Jak rdza zjada żelazo — mówił Antystenes —
tak zazdrosnych zjada ich własne usposobienie". „Ci, którzy
pragną nieśmiertelności, powinni — mawiał — zbożnie i
sprawiedliwie żyć". Utrzymywał, że państwa giną wtedy,
kiedy nie umieją odróżnić ludzi złych (φαύλοι) od dobrych
(σπουδαίοι). Kiedy go raz chwalili ludzie nikczemni,
powiedział: „Boję się, czym się czegoś złego nie dopuścił".
Przyjaźń braterską i zgodność poglądów uważał za
najsilniejszą twierdzę. Radził przygotowywać takie zaopatrzenie
na drogę, które by w razie rozbicia się okrętu uratowało się
wraz z nami. Kiedy zarzucono mu, że przebywa wśród złych ludzi,
odparł, że i lekarze, chociaż sami nie są chorzy, przebywają
wśród chorych. Niedorzecznością jest — mawiał — wyrywać
kąkol z pszenicy i w czasie wojny usuwać ludzi niezdolnych do
noszenia broni, a nie usuwać od rządów złych obywateli. Kiedy go
zapytano, jaką korzyść ma z filozofii, odpowiedział: „Tę, że
mogę sam z sobą rozmawiać". (…) Doradzał Ateńczykom, aby
uchwalili przez głosowanie, że osły mają być końmi; a kiedy mu
odpowiedziano, że to niedorzeczne, odparł: „A przecie i wasi
generałowie, w rzeczywistości zupełnie niekompetentni, są
dowódcami tylko na mocy głosowania". Gdy ktoś mu powiedział:
„Wielu ludzi cię chwali"—zapytał: „A cóż ja złego
zrobiłem?"
Gdy ostentacyjnie
pokazywał dziury w swoim płaszczu, Sokrates, patrząc nań,
powiedział: „Przez dziury w twoim płaszczu prześwieca twoja
próżność". Jak podaje Fainias w dziele O sokratykach,
Antystenes, kiedy go ktoś zapytał, co robić, aby stać się
moralnie doskonałym (καλός κάγαθός), odpowiedział:
„Wyzbyć się swych wad, a jakie one są, dowiesz się od ludzi,
którzy cię znają". Do kogoś, kto wychwalał rozwiązłość,
powiedział: „Dzieci moich wrogów niechaj będą rozwiązłe".
(...)
A oto jego
poglądy. Twierdził, że cnoty można się nauczyć. Że jedynym
szlachectwem jest cnota. Cnota wystarcza do szczęścia i nic
potrzebuje niczego oprócz Sokratesowej siły woli. Cnota przejawia
się w czynach, nie potrzeba jej ani wielu słów, ani nauki, Mędrzec
sam sobie wystarcza, bo wszystko, co należy do innych, należy także
i do niego. Niesława jest dobrem, tak samo jak trud. Mędrzec
postępuje nie wedle praw stanowionych, lecz wedle prawa cnoty. Żeni
się jedynie po to, by mieć dzieci, łącząc się z najpiękniejszą
kobietą, i nie gardzi miłością, bo tylko mędrzec wie, kogo na
leży kochać.
Diokles przypisuje
mu także następujące powiedze nia: „Dla mędrca nic nie jest
obce ani nic nie jest niemożliwe. Człowiek dobry zasługuje na
miłość. Przyjaciół szukaj wśród ludzi uczciwych.
Sprzymierzeńcami należy czynić ludzi dzielnych, a zarazem
sprawiedliwych. Cnota jest niezawodnym orężem, którego nikt ani
nic nie może odebrać. Lepiej z niewieloma dobrymi być przeciw
wszystkim złym niż z wieloma złymi przeciw niewielu dobrym. Należy
liczyć się z opinią nieprzyja ciół, bo oni pierwsi dostrzegą
nasze błędy. Sprawiedliwego trzeba wyżej cenić niż krewnych.
Cnota jest ta sama u mężczyzny i u kobiety. To, co jest dobre, jest
piękne, a to, co złe, jest brzydkie. Za obce uważaj wszystko, co
złe. Wiedza jest twierdzą najpewniejszą, której nie można
zburzyć ani wziąć podstępem. Mur obronny należy stworzyć we
własnym nieodpartym rozumowaniu".
*W oryginale gra
słów: είς κόρακας (między kruki) oraz εις κόλακας
(między pochlebców).
za: Diogenes Laertios
Żywoty i poglądy słynnych filozofów
tłumaczenie: Irena Krońska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.