Zgodnie z paktem Ribbentrop-Mołotow, w 1939 r. Sowietom przypadła wschodnia część Polski, a Niemcom zachodnia. Tajna policja Stalina NKWD (dziś KGB) systematycznie ujarzmiała miasta pod jego kontrolę. Mieli rozkaz zgarniać wszystkich, którzy mogliby stanowić w przyszłości potencjalne zagrożenie dla komunizmu.
Aresztowano więc około 15 tys. Polaków.
10 tys. stanowili oficerowie Wojska Polskiego, 5 tys. to cywile, wśród
nich lekarze, prawnicy, dziennikarze, pisarze, przemysłowcy, biznesmeni,
profesorowie uniwersytetów i nauczyciele szkół średnich. Wszyscy byli
odtransportowani do trzech obozów koncentracyjnych w Rosji. My wiemy
tylko o losie więźniów z obozu Kozielsk,
ponieważ ich ciała zostały odkryte w Katyniu przez Niemców w 1943 r.
Sowieci po 46 latach (wreszcie) przyznali się do odpowiedzialności za
zbrodnię, którą zrzucili na Niemców. Stalin wierzył, że wykształceni
polscy dowódcy mogą któregoś dnia unicestwić jego plany skomunizowania
okupowanego kraju. Oni byli utalentowaną elitą narodu. To automatycznie
czyniło ich niebezpiecznymi wobec planu Stalina podboju drugich narodów.
Kto mógł mordować Polaków?
Zamordować 15 tys. niewinnych to
potworne zadanie, nawet dla najbardziej zatwardziałych oprawców. Stalin
zwrócił się do szefa Sowieckiej Tajnej Policji, Żyda Ławrientija Berii.
Oni dyskutowali o masowym mordzie i zdecydowali, że to zadanie wykona
dominująca grupa żydowskiego aparatu bezpieczeństwa. Dawna nienawiść do
Polaków katolików była notorycznie wiadoma.
Polakom w Kozielsku powiedziano, że jako
wolni ludzie wrócą do domów. Pozwolono im uroczyście świętować noc
przed załadowaniem na pociągi. Uściski i okrzyki „do zobaczenia w
Warszawie!” wypełniały powietrze. Uciecha i radość wkrótce wygasły,
kiedy odkryli, że pociągi jechały nie na zachód, ale na wschód, i były
obstawione podwójną strażą.
Gdy pociąg wjechał i zatrzymał się na
stacji Gniezdowo w pobliżu lasu katyńskiego, polskich jeńców ogarnęło
przerażenie. Zaczęło się wyładowanie, bagaże rzucano na ciężarówkę, a
jeńców zamykano w zakratowanych przyczepach ciężarówek. Stąd byli
zawożeni do baraków robotników leśnych. Skazańców brano po trzech do
baraków. Tam ograbiono ich z reszty posiadanych rzeczy, takich jak
zegarki, pierścionki itp. Wreszcie zagnano ich nad ogromne doły i to, co
zobaczyli, było horrorem nad horrory: na dnie tych dołów zobaczyli
ciała swoich kolegów, którzy odjechali pociągiem przed nimi. Ciała były
ułożone jedno na drugim, jak sardynki – wspak. Układała je grupa Żydów
brodzących w głębokich kałużach krwi, czekając na nowe porcje zwłok
walących się w głęboką otchłań dołów, które miały spocząć na innych
ciałach, żeby było miejsce na ściśnięcie więcej i więcej. Rzędy były
wysokie na 12 ciał.
Niektórzy jeńcy stawiali opór Żydom
wiążącym im ręce z tyłu. Wówczas ci zarzucali im płaszcze na głowy i
wiązali ręce z przodu. Niektórym jeńcom pchano w usta trociny, co NKWD
uznało za właściwy środek na uspokojenie. Obawiali się, że krzyki mogą
wywołać opór czekających na swoją kolej w więźniarkach. Wielu było
zabitych jednym strzałem w tył głowy i szyję, wielu kilkoma strzałami,
wielu było przebitych bagnetem w plecy, piersi, co oznaczało, że jeńcy
stawiali opór. 4253 było pochowanych w Katyniu. Dziś Polacy domagają się
poinformowania, gdzie pochowane są ciała pozostałych 10 tysięcy jeńców.
Ostatni rozdział tego straszliwego epizodu jeszcze będzie opowiedziany.
Żydzi, którzy mordowali Polaków w Katyniu
Dziennik Izraela „Maariv” ogłosił światu
imiona sowieckich oficerów NKWD uczestniczących w mordzie katyńskim.
Polski Żyd Abraham Vidro (Wydra), który mieszka teraz w Tel Awiwie, 21
lipca 1971 r. poprosił pismo o wywiad, bo chciałby, zanim umrze, wyjawić
sekret o Katyniu. On opisał spotkanie z trzema Żydami, oficerami NKWD, w
wojskowym obozie wypoczynkowym Rosji. Oni powiedzieli mu, jak
uczestniczyli w mordzie Polaków w Katyniu.
Byli to: sowiecki mjr Joshua Sorokin,
por. Aleksander Susłow, por. Samyun Tichonow. Susłow zażądał od Vidro
zapewnienia, że nie wyjawi tego sekretu do 30 lat po jego śmierci, ale
Vidro obawiając się, że tak długo nie pożyje, zdecydował się wyjawić go
wcześniej. Mjr Sorokin, ufając Vidro, powiedział: „świat nie uwierzy
czego ja byłem świadkiem”. Vidro mówił dziennikowi „Maariv”:
Żydowski mjr w sowieckiej tajnej służbie
(NKWD) i dwóch innych oficerów bezpieczeństwa przyznali mi się, jak
okrutnie mordowali tysiące polskich oficerów w lesie katyńskim. Susłow
mówi do Vidro: „Chcę ci opowiedzieć o moim życiu. Tylko tobie, ponieważ
jesteś Żydem, czy możemy mówić o wszystkim? To nie robi żadnej różnicy
dla nas… Mordowałem polaczków własnymi rękami! I do nich sam
strzelałem.”
Część tych opowieści jest reprodukowana
na tej samej stronie wraz ze zdjęciem Vidro. Jest również interesujące,
że w Katyniu było również mordowanych trochę Żydów. NKWD była ostrożna,
selektywnie wybierała kogo „aresztować” spośród 15 tysięcy ofiar. Dziś
wiadomo, że 80% polskich Żydów popierało żydowski Bund, który stał się
komunistyczną partią Polski. 20% tych, którzy nie popierali Bundu, było
traktowanych jak reszta Polaków. Polityką Stalina było: „śmierć
wszystkim, którzy mogliby sprzeciwiać się komunizmowi”.
Stalin mianował Żydów komendantami gułagów
Aleksander Sołżenicyn, światowej sławy
rosyjski autor 712-stronicowej książki „Archipelag Gułag”, na 79 stronie
zamieścił 6 zdjęć ludzi, którzy zarządzali najbardziej morderczymi
obozami więziennymi w Rosji. Wszyscy byli Żydami: Aron Solts, Naftaly
Frenkel, Yakow Rappoport, Matvei Berman, Lazar Kogan i Genrikh Yagoda.
Sołżenicyn opisuje jak Frenkel
najbardziej pasował do wszystkich profesjonalnych mordów: „Frenkel ma
oczy badacza i prześladowcy, z wargami sceptyka… człowiek z niezwykłą
miłością władzy, nieograniczonej władzy, pragnący, by się go bano!” Jest
to opis Khazara żydowskiej rasy, który dziś jest komendantem (zarządcą
obozów koncentracyjnych, w których trzyma się tysiące Palestyńczyków).
Módlmy się za te biedne ofiary.
Więcej szokujących wieści
Katyńska masakra w Trzebusce
Została odkryta nowa, nieznana masakra
Polaków przez Sowietów. Organizacja „Wiejska Solidarność” doniosła, że
sowiecka tajna policja zamordowała 600 Polaków między 24 sierpnia a
listopadem 1944 roku w lesie w Trzebusce, w pobliżu miasta Rzeszów.
Zamordowani byli znów członkami inteligencji polskiej, włącznie z
oficerami AK, przywódcami organizacji i księżmi. Wszystkie ofiary miały
podcięte gardła od ucha do ucha. Ich groby odkryto w 1980 r., ale rząd
komunistyczny PRL zdławił wiadomość o tym „Drugim Katyniu”. W 1945 r.
polski oficer napisał raport o powyższej masakrze, ale został
aresztowany przez bezpiekę i ślad po nim zaginął.
Polski tygodnik wychodzący w Londynie
donosił, że masową masakrę zarządził dowódca I Armii marszałek Iwan
Koniew. Tygodnik londyński miał naocznego świadka, który zeznał, że
więźniowie byli trzymani w sowieckich obozach koncentracyjnych w
brutalnych i nieludzkich warunkach zanim zostali zamordowani.
Ta sprawa jest szczególnie bolesna, ponieważ mordu dokonali ci, którzy głosili (w tym czasie), że są „wyzwolicielami Polski”.
Tłumaczył W.N.
Wreszcie Prawda
Czasopismo USA „The truth at last” nr 336/1989
Za: http://wirtualnapolonia.com/2014/09/16/stalin-wybral-zydow-do-mordowania-polakow-w-katyniu/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.