M:
Najpierw rozpoznaj, że twój problem istnieje tylko w twoim
przebudzonym stanie, że jakkolwiek bolesne to jest, jesteś w stanie
całkowicie o tym zapomnieć, kiedy idziesz spać. (…) To co
powstrzymuje cię od poznania siebie jako wszystko i poza wszystkim,
jest umysł bazujący na pamięci. Ma on nad tobą władzę, ponieważ
mu ufasz, nie walcz z nim a tylko przestań nań zważać. Pozbawiony
uwagi, zwolni, odsłaniając mechanizm swej pracy. Po poznaniu jego
natury i celów, nie pozwolisz mu tworzyć wyimaginowanych problemów.
P:
Z pewnością nie wszystkie problemy są wyimaginowane.
M: Jakie problemy mogą tu być, których nie
stworzył umysł? Życie i śmierć nie tworzą problemów; bóle i
przyjemności przychodzą i odchodzą, doświadczane i zapominane. To
pamięć i oczekiwania tworzą problemy osiągania i unikania,
zabarwione upodobaniem i niechęcią.
*
P:
Ale myślenie, rozumowanie jest normalnym stanem umysłu. Umysł po
prostu nie potrafi się zatrzymać.
M:
To może być stan nawykowy, ale nie musi być stanem normalnym.
Normalny stan nie może być bolesny, podczas gdy błędny nawyk
często prowadzi do chronicznego bólu.
*
P: Nasze pytanie:
czy może być szczęśliwy umysł?
M: Pożądanie
jest pamięcią o przyjemności a lęk jest pamięcią o bólu.
Obydwie te rzeczy czynią umysł niespokojnym. Chwile przyjemności
są zaledwie przerwami w strumieniu bólu. W jaki sposób umysł
mógłby być szczęśliwy? (…)
M: Umysł z samej
swej natury dzieli i stawia opór. Czy jest możliwy jakiś inny
umysł, który jednoczy i harmonizuje, który widzi całość w
częściowym i część jako totalnie związaną z całością?
P: Jakiś inny
umysł – gdzie go szukać?
M: W wyjściu
poza ograniczający, dzielący i oponujący umysł. W zakończeniu
mentalnego procesu takim jakim go znamy. Kiedy to dochodzi do końca,
pojawia się ten inny umysł.
*
M: Jak cokolwiek
może być stałego w umyśle, który sam nie jest stałym?
P: Jak mogę
uczynić mój umysł stałym?
M: Jak niestały
umysł może uczynić się stałym? Rzecz jasna, że tego nie
potrafi. W naturze umysłu leży wędrowanie. Wszystko co możesz
zrobić to przenieść zogniskowanie świadomości poza umysł.
P: Jak się to
robi?
M: Odrzuć
wszelkie myśli poza jedną myślą: „jestem”. Na początku umysł
będzie się buntował, ale dzięki cierpliwości i wytrwałości,
podda się i uspokoi. Jak tylko staniesz się spokojnym, rzeczy
zaczną dziać się spontanicznie i całkiem naturalnie, bez
jakiegokolwiek wtrącania się z twojej strony.
*
Umysł powinien
być normalnie w zawieszeniu, nieprzerwana aktywność jest stanem
chorobowym.
*
M: Przestań ufać
swemu umysłowi i wyjdź poza.
P: Co znajdę
poza umysłem?
M: Bezpośrednie
doświadczenie bycia, poznawania i miłości.
P: Jak można
wyjść poza umysł?
M: Jest wiele
punktów wyjścia – wszystkie one prowadzą do tego samego celu.
Możesz rozpocząć od nieegoistycznej pracy i porzucić wszelkie
owoce swego działania; możesz wtedy zrezygnować z myślenia i
skończyć rezygnacją z wszelkich pragnień. Tu rezygnacja jest
czynnikiem operatywnym.
*
M: Wszystkie
skarby natury i ducha są otwarte dla człowieka który będzie
właściwie używał swego umysłu.
P: Czym jest
właściwe użycie umysłu?
M: Lęk i
chciwość powodują błędne używanie umysłu.
*
M: Musisz
przezwyciężyć swój własny umysł i by tego dokonać, musisz
wyjść poza umysł.
P: Co to znaczy
wyjść poza umysł?
M: Wyszedłeś
poza ciało, czyż nie? Nie śledzisz dokładnie swego trawienia,
wydalania czy krążenia. To stało się automatyczne. W ten sam
sposób umysł powinien pracować automatycznie, bez potrzeby
zwracania nań uwagi. To się nie zdarzy, zanim umysł nie zacznie
pracować bezbłędnie. Przez większą część naszego czasu
jesteśmy świadomi naszych ciał i umysłów, ponieważ one stale
wołają o pomoc. Ból i cierpienie to tylko jęczenie ciała i
umysłu proszących o uwagę. By wyjść poza ciało i umysł, musisz
mieć swój umysł doskonale uporządkowany. Nie możesz pozostawić
za sobą bałaganu i wyjść ponad. Bałagan ściągnie cię z
powrotem. Zbieranie za sobą śmieci wydaje się prawem uniwersalnym.
I także prawem sprawiedliwym.
*
M: … nie ma
czegoś takiego jak spokój umysłu. Umysł oznacza zakłócenie;
niepokój sam w sobie jest umysłem. Joga nie jest atrybutem umysłu,
ani też nie jest stanem umysłu. (…) Przez dwadzieścia pięć lat
poszukiwałeś spokoju umysłu. Nie mogłeś go znaleźć gdyż rzecz
esencjonalnie niespokojna nie może stać się spokojną.
P: Jest pewna
poprawa.
M: Spokój, który
twierdzisz, że osiągnąłeś, jest bardzo kruchy; wszystko może go
zakłócić. To co nazywasz spokojem jest ledwie absencją zakłóceń.
Czy możesz rościć sobie prawo do spokoju umysłu, który jest
niezniszczalny?
P: Wysilam się.
M: Wysiłek także
jest formą niepokoju.
P: Zatem co
pozostaje?
M: Jaźń nie
wymaga uspokojenia. To spokój sam w sobie, tylko umysł jest
niespokojny. Wszystko co zna to niepokój z jego wieloma odmianami i
stopniami. Przyjemne jest uważane jako nadrzędne i bolesne jest
dyskontowane. To co nazywamy postępem jest ledwie zmianą z
nieprzyjemnego na przyjemne. Ale zmiany same z siebie nie mogą nas
zabrać do niezmiennego, gdyż wszystko to co ma początek, musi mieć
i koniec. Rzeczywiste się nie zaczyna; a tylko odsłania się jako
bez początku i bez końca, wszystko przenikająca, wszechmocna,
pierwotna nieruchomość poruszająca, bezczasowo niezmienna.
*
Kwestionowanie
nawykowego jest obowiązkiem umysłu. Co umysł stworzył, umysł
musi zniszczyć. Lub zdaj sobie sprawę, że nie ma pragnień poza
umysłem i stań poza.
*
M: W końcu to
umysł tworzy iluzję i to umysł się od niej uwalnia. Słowa mogą
pogłębić iluzję, słowa mogą również ją rozproszyć. Nie ma
nic złego w powtarzaniu wciąż od nowa tej samej prawdy, do czasu,
aż stanie się rzeczywistością.
*
P:
Jestem zmęczony wszelkimi sposobami i środkami i umiejętnościami
i trikami, wszelką tą mentalną akrobacją. Czy jest sposób
postrzeżenia rzeczywistości bezpośrednio i natychmiast?
M:
Przestań używać swojego umysłu i zobacz co się stanie. Rób w
pełni tą jedną rzecz. To wszystko.
*
M:
Sprawa podstawowa to być wolnym od negatywnych emocji – pożądania,
lęku, etc, „sześciu wrogów umysłu”. Raz się od nich
uwolniwszy, reszta przyjdzie łatwo. Tak jak materiał trzymany w
czystej wodzie stanie się czysty, tak też umysł oczyszcza się w
strumieniu czystych uczuć.
*
M:
Umysł jest tylko zestawem mentalnych nawyków, sposobów myślenia
odczuwania, i by je zmienić, muszą być wyniesione na powierzchnię
i przeegzaminowane. To także zabiera czas. Po prostu bądź
zdecydowany i wytrwały, reszta zadba sama o siebie.
*
P:
Jaki jest cel ciągłego przypominania sobie, że jest się
obserwatorem?
M:
Umysł musi się nauczyć, że ponad poruszającym się umysłem
obecne jest tło przytomności, które nie podlega zmianie. Umysł
musi dojść do poznania prawdziwej jaźni i respektować ją, i
zaprzestać zakrywania jej i zapominania, jak księżyc który
przesłania tarczę słońca. Tylko uświadom sobie, że nic dającego
się zaobserwować czy doświadczyć nie jest tobą, ani cię nie
wiąże. Nie zwracaj uwagi na to co nie-ja.
*
M:
Umysł jest jak rzeka, płynąca nieustannie w korycie ciała; ty
przez chwilę identyfikujesz się z jakąś poszczególną zmarszczką
i nazywasz ją: „moją myślą”.
*
To nie tak, że tego nie można doświadczyć.
To doświadczenie samo w sobie. Ale nie może ono być opisane w
terminach umysłu, który musi separować o oponować, by poznawać.
*
M: Jak najbardziej, idź i daj się zabić –
jeżeli myślisz, że to jest to co powinieneś zrobić. Albo nawet
idź i zabijaj, jeżeli to jest tym, co uważasz za swój obowiązek.
Ale to nie jest droga do zakończenia zła. Zło jest smrodem chorego
umysłu. Uzdrów swój umysł a przestanie rzutować zniekształcone,
brzydkie obrazy.
*
M: To pragnienia i obawy czynią umysł
niespokojnym. Uwolniony od wszelkich negatywnych emocji, umysł jest
cichy.
*
M: Żadne poszczególna myśl nie może być
naturalnym stanem umysłu, tylko milczenie. Nie idea milczenia, ale
milczenie samo w sobie. Kiedy umysł jest w swym naturalnym stanie,
spontanicznie powraca do milczenia po każdym doświadczeniu, czy
raczej, każde doświadczenie wydarza się na tle milczenia.
*
M: Tak długo jak umysł jest zajęty własnymi
poruszeniami, nie postrzega swego źródła. Przychodzi Guru i obraca
twoją uwagę na iskrę wewnątrz. Z samej swej natury umysł jest
skierowany na zewnątrz, zawsze wykazuje tendencję do szukania
źródła rzeczy w samych rzeczach; (…)
*
M:
W końcu co powstrzymuje wgląd we własną prawdziwą naturę to
słabość i omroczenie umysłu i jego tendencja do pomijania
subtelnego i skupiania się tylko na topornym.
Kiedy podążasz za moją radą i próbujesz
utrzymywać umysł tylko na pojęciu „jestem”, stajesz się w
pełni przytomnym twego własnego umysłu i jego kaprysów.
Przytomność, będąca jasną harmonią (sattava) w akcji,
rozpuszcza otępienie i wycisza niespokojny umysł, oraz delikatnie
choć stabilnie zmienia jego substancję.
*
M: Ciało zna swoją miarę, ale nie umysł.
Jego apetyty są niezliczone i nieograniczone. Strzeż swego umysłu
z wielką pilnością, bo tu dochodzi do twego zniewolenia, tu
również znajduje się klucz do wolności.
*
M: Kiedy umysł przejmuje kontrolę, wspomina i
antycypuje. Przesadza, zniekształca, przeocza. Przeszłość jest
rzutowana na przyszłość i przyszłość zawodzi pokładane w niej
nadzieje. Organy zmysłów i działania są stymulowane ponad swe
możliwości i nieuniknienie psują się. Obiekty przyjemności nie
mogą dostarczyć tego czego się od nich oczekuje, zużywają się
czy niszczeją przez błędne użycie. Wynika z tego ekscesywny ból,
podczas którego szuka się przyjemności.
*
P:
Z tyłu mojego umysłu, nieprzerwanie słychać terkotanie. Małe i
słabe myśli roją się i brzęczą i ich bezkształtna chmura jest
zawsze ze mną. Czy z tobą jest tak samo? Co jest z tyłu twojego
umysłu?
M:
Gdzie nie ma umysłu, nie ma też jego tyłu. Jestem cały frontowy,
bez tyłu! Pustka mówi, pustka pozostaje.
P:
Czy nie pozostała żadna pamięć?
M: Nie pamięć o przeszłych przyjemnościach
i bólach. Każdy moment jest nowo narodzonym.
*
M: Żadna ambicja nie jest duchowa. Wszelkie
ambicje są dla „jestem”. Jeżeli chcesz uczynić rzeczywisty
postęp, musisz zrezygnować z idei osobistego osiągnięcia. Ambicje
tak zwanych jogów są absurdalne. Pożądanie kobiety przez
mężczyznę jest czystą niewinnością w porównaniu z pragnieniem
wiecznej osobistej błogości. Umysł jest oszustem. Czym
pobożniejszy się wydaje, tym gorsza zdrada.
*
M: Co umysł wymyślił, umysł niszczy. Ale
rzeczywiste nie jest wymyślone i nie może być zniszczone. Trzymaj
się tego nad czym umysł nie sprawuje władzy.
*
M:
Kiedy umysł jest trzymany z dala od swych zajęć, staje się cichy.
Jeżeli nie zakłócisz tej ciszy, i pozostaniesz w niej, odkryjesz,
że przenika ją światło i miłość, z których nigdy nie zdawałeś
sobie sprawy, i od razu rozpoznasz to jako twą własną naturę.
Kiedy raz już przeszedłeś przez to doświadczenie, nigdy więcej
nie będziesz już tym samym człowiekiem; niesforny umysł może
przerwać swój spokój i zniszczyć swą wizję; ale ona powróci, o
ile podejmowany jest wysiłek w tym celu; aż do czasu, kiedy
wszelkie więzy są zerwane, złudzenia i przywiązania zakończone i
życie staje się doskonale skoncentrowane na teraźniejszym.
P:
Jaką sprawia to różnicę?
M:
Nie ma już dłużej umysłu. Jest tylko miłość w akcji.
P:
Jak rozpoznam ten stan, kiedy go osiągnę?
M: Nie będzie w nim lęku.
*
M:
Patrz na swój umysł beznamiętnie; to wystarczy by go uspokoić.
Kiedy jest cichy, możesz wyjść poza umysł. Nie utrzymuj go cały
czas zajętym. Zatrzymaj go i po prostu bądź. Jeśli zapewnisz mu
odpoczynek, osiądzie i odzyska czystość i moc. Stałe myślenie
sprawia, że umysł się starzeje.
P:
Jeżeli mój prawdziwy byt jest zawsze ze mną, jak to jest, że
jestem ignorantem o tym?
M:
Ponieważ jest to bardzo subtelne, a twój umysł jest toporny, pełen
topornych myśli i uczuć. Uspokój i oczyść umysł a poznasz
siebie, takim jakim jesteś.
P:
Czy potrzebuję umysłu by znać siebie?
M:
Jesteś poza umysłem, ale poznajesz przy pomocy swego umysłu. Jest
oczywistym, że obszar, głębia i charakter twojej wiedzy zależy od
posiadanego przez ciebie instrumentu. Ulepsz swój instrument a
poprawi się twój stan wiedzy.
P:
By znać doskonale, potrzebuję doskonałego umysłu.
M: Cichy umysł jest wszystkim czego
potrzebujesz. Wszystko inne wydarzy się odpowiednio, jak tylko
wyciszysz umysł.
*
P: Podczas gdy
jesteśmy świadomi przejawów, jak to jest, że nie jesteśmy
świadomi, że są to tylko przejawy?
M: Umysł zakrywa rzeczywistość, bezwiednie.
By znać naturę umysłu, wymagana jest inteligencja, zdolność
wglądania się w umysł w milczeniu i beznamiętnej przytomności.
*
P: Jak mogę
oczyścić mój umysł?
M: Przez wytrwałą obserwację umysłu. Brak
uważności zaciemnia, uwaga rozjaśnia.
*
M: By poznać, czym jesteś, musisz wyjść
poza umysł.
*
M: Po prostu
odwróć się, spójrz raczej pomiędzy myśli niż na myśli. Kiedy
zdarzy się, że idziesz w tłumie, nie walczysz z każdym
człowiekiem, którego napotykasz na drodze – a po prostu
znajdujesz swą drogę pomiędzy nimi.
P: Jeżeli użyję
woli by kontrolować umysł, to tylko wzmocni ego.
M: Oczywiście. Kiedy walczysz, zapraszasz
walkę. Ale kiedy nie stawiasz oporu, nie spotykasz się z oporem.
Kiedy odmawiasz gry, wychodzisz poza nią.
*
M: Pozostaw swój umysł sam, to wszystko. Nie
chodź nigdzie wraz z nim. W końcu, nie ma takiej rzeczy jak umysł,
poza myślami, które przychodzą i odchodzą przestrzegając swych
własnych praw, nie twoich. Zdominowały cię zupełnie ponieważ
jesteś nimi zainteresowany. To dokładnie tak jak powiedział Jezus:
„Nie stawiaj oporu złu”. Przez stawianie oporu złu, tylko je
wzmacniasz.
*
Umysł pragnie doświadczać, a pamięć o
doświadczeniu jest brana za wiedzę. Gnani jest ponad doświadczeniem
i jego pamięć jest pusta od przeszłości. Jest on całkowicie bez
relacji z czymkolwiek w szczególności. Ale umysł pragnie formuł i
definicji, zawsze gotowy by wcisnąć rzeczywistość w werbalny
kształt. Z wszystkiego chce tworzyć idee, gdyż bez idei nie ma
umysłu. Rzeczywistość jest esencjonalnie sama, ale umysł nie
pozostawi jej samej – i zamiast niej zajmuje się nierzeczywistym.
Jednakże, to jest wszystko co umysł może zrobić – odkryć
nierzeczywiste jako nierzeczywiste.
*
P: Dlaczego
Wielka Śmierć umysłu zbiega się z „małą śmiercią” ciała?
M: Nie robi tego! Możesz umrzeć setki razy
bez przerwania mentalnego pomieszania. Bądź też możesz zatrzymać
swoje ciało i umrzeć tylko w umyśle. Śmierć umysłu jest
narodzinami mądrości.
*
M: Błędne idee i pragnienia prowadzą do
błędnych działań, powodujących rozproszenie i słabość umysłu
i ciała. Odkrycie i porzucenie fałszywego, mimo że w obrębie
umysłu, usuwa to co przeszkadza rzeczywistemu wejście do umysłu.
*
M: Zobaczyć rzeczywistość jest tak łatwo
jak zobaczyć swą twarz w lustrze. Tylko lustro musi być czyste i
prawdziwe. Cichy umysł, niezniekształcony przez pragnienia i lęki,
wolny od idei i opinii, radosny na wszystkich poziomach, jest
potrzebny do odzwierciedlenia rzeczywistości. Bądź jasny i cichy –
czujny i oderwany, cała reszta stanie się sama przez się.
*
M: Tak jak każda
fala niknie w oceanie, tak i każdy moment powraca do swego źródła.
Realizacja polega na odkryciu źródła i trwaniu w nim.
P: Kto je
odkrywa?
M: Umysł.
P: Czy odnajduje
w tym odpowiedzi?
M: Odkrywa, że pozostał bez pytań, także
żadne odpowiedzi nie są potrzebne.
*
P: Co pozostaje,
kiedy „jestem” odchodzi?
M: Co nie przychodzi ani nie odchodzi –
pozostaje. To wiecznie chciwy umysł tworzy ideę postępu i ewolucji
ku doskonałości. Umysł zakłóca i mówi o porządku, niszczy i
szuka bezpieczeństwa.
*
M: Tak jak umysł
jest uczyniony ze słów i obrazów, tak jest i z każdą refleksją
w umyśle. Przykrywa ona rzeczywistość werbalizacją i wtedy
narzeka, że jej nie widzi.
*
P: Co osiągnę
ucząc się używania swego umysłu?
M: Zdobędziesz
wolność od pożądania i lęku, które istnieją całkowicie z
uwagi na błędne użycie umysłu. Ani też nie będzie cię
zatrzymywać wiedza. Poznawane jest przypadkowe, nieznane jest domem
rzeczywistego. Żyć w znanym jest zniewoleniem, żyć w nieznanym
jest wyzwoleniem.
*
P:
Zatem dlaczego nie jesteśmy wolni tutaj i teraz?
M:
Ależ my jesteśmy wolni tutaj i teraz. To tylko umysł wyobraża
sobie zniewolenie.
P:
Jak położyć kres wyobrażaniu?
M: Dlaczego miałbyś chcieć położyć temu
kres? Poznawszy twój umysł i jego cudowne moce, i usunąwszy to co
go zatruwa – ideę odseparowanej i odizolowanej osoby, pozostawiasz
go samemu, by wykonywał swą pracę wśród rzeczy do jakich się
nadaje. Trzymać umysł na jego własnym miejscu, i przy jego własnej
pracy, jest wyzwoleniem umysłu.
*
M: Nie jesteś niczym, czego jesteś świadomy.
Oddaj się pilnie rozbiciu struktury, którą wybudowałeś w swoim
umyśle. Co umysł stworzył, umysł musi zniszczyć.
*
M:
Jaka jest twoja wartość?
P:
Jaką miarą powinienem to zmierzyć?
M: Spójrz na zawartość twojego umysłu.
Jesteś tym o czy myślisz. Czyż nie jesteś przez większość
czasu zajęty swą własną małą osobą i jej codziennymi
potrzebami?
*
M: Kiedy się nie śpieszysz, i twój umysł
jest wolny od niepokoju, staje się cichy i w tym milczeniu coś może
być usłyszane, co zwykle jest zbyt delikatne i subtelne dla
percepcji. Umysł musi być otwarty i cichy by zobaczyć.
*
M:
Wszelkie zmiany wpływają tylko na umysł. By być tym czym jesteś,
musisz wyjść poza umysł, w twój własny byt. To nie ma znaczenie,
jaki jest umysł, który pozostawiasz za sobą, z zastrzeżeniem, że
zostawiasz go za sobą na dobre. I to znów nie jest możliwe bez
samorealizacji.
P:
Co przychodzi pierwsze – porzucenie umysłu czy samorealizacja?
M:
Samorealizacja zdecydowanie idzie pierwsza. Umysł nie może wyjść
poza siebie. Musi eksplodować.
P:
Żadnej eksploracji przed eksplozją?
M: Moc eksplozyjna przychodzi od strony
rzeczywistego. Ale to dobra rada by mieć swój umysł na to
przygotowany. Lęk zawsze może to opóźnić do czasu pojawienia się
nowej okazji.
*
P:
Kiedy obserwuję swój umysł, odnajduję, że zmienia się on przez
cały czas, nastrój zastępuje nastrój w nieskończonej
różnorodności, podczas gdy ty wydajesz się być perfekcyjnie w
tym samym nastroju radosnej życzliwości.
M:
Nastroje są w umyśle i nie mają znaczenia. Zagłąb się, wyjdź
poza. Przestań być zafascynowanym zawartością twojej świadomości.
Kiedy dosięgniesz głębokich poziomów twego prawdziwego bytu
odkryjesz, że powierzchniowe gry umysłu obchodzą cię bardzo mało.
P:
Tak czy tak, będzie gra na powierzchni?
M: Cichy umysł nie jest martwym umysłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.