czwartek, 12 marca 2015

Umysł


M: Najpierw rozpoznaj, że twój problem istnieje tylko w twoim przebudzonym stanie, że jakkolwiek bolesne to jest, jesteś w stanie całkowicie o tym zapomnieć, kiedy idziesz spać. (…) To co powstrzymuje cię od poznania siebie jako wszystko i poza wszystkim, jest umysł bazujący na pamięci. Ma on nad tobą władzę, ponieważ mu ufasz, nie walcz z nim a tylko przestań nań zważać. Pozbawiony uwagi, zwolni, odsłaniając mechanizm swej pracy. Po poznaniu jego natury i celów, nie pozwolisz mu tworzyć wyimaginowanych problemów.
P: Z pewnością nie wszystkie problemy są wyimaginowane.
M: Jakie problemy mogą tu być, których nie stworzył umysł? Życie i śmierć nie tworzą problemów; bóle i przyjemności przychodzą i odchodzą, doświadczane i zapominane. To pamięć i oczekiwania tworzą problemy osiągania i unikania, zabarwione upodobaniem i niechęcią.

*
P: Ale myślenie, rozumowanie jest normalnym stanem umysłu. Umysł po prostu nie potrafi się zatrzymać.
M: To może być stan nawykowy, ale nie musi być stanem normalnym. Normalny stan nie może być bolesny, podczas gdy błędny nawyk często prowadzi do chronicznego bólu.

*
P: Nasze pytanie: czy może być szczęśliwy umysł?
M: Pożądanie jest pamięcią o przyjemności a lęk jest pamięcią o bólu. Obydwie te rzeczy czynią umysł niespokojnym. Chwile przyjemności są zaledwie przerwami w strumieniu bólu. W jaki sposób umysł mógłby być szczęśliwy? (…)

M: Umysł z samej swej natury dzieli i stawia opór. Czy jest możliwy jakiś inny umysł, który jednoczy i harmonizuje, który widzi całość w częściowym i część jako totalnie związaną z całością?
P: Jakiś inny umysł – gdzie go szukać?
M: W wyjściu poza ograniczający, dzielący i oponujący umysł. W zakończeniu mentalnego procesu takim jakim go znamy. Kiedy to dochodzi do końca, pojawia się ten inny umysł.

*
M: Jak cokolwiek może być stałego w umyśle, który sam nie jest stałym?
P: Jak mogę uczynić mój umysł stałym?
M: Jak niestały umysł może uczynić się stałym? Rzecz jasna, że tego nie potrafi. W naturze umysłu leży wędrowanie. Wszystko co możesz zrobić to przenieść zogniskowanie świadomości poza umysł.
P: Jak się to robi?
M: Odrzuć wszelkie myśli poza jedną myślą: „jestem”. Na początku umysł będzie się buntował, ale dzięki cierpliwości i wytrwałości, podda się i uspokoi. Jak tylko staniesz się spokojnym, rzeczy zaczną dziać się spontanicznie i całkiem naturalnie, bez jakiegokolwiek wtrącania się z twojej strony.

*
Umysł powinien być normalnie w zawieszeniu, nieprzerwana aktywność jest stanem chorobowym.

*
M: Przestań ufać swemu umysłowi i wyjdź poza.
P: Co znajdę poza umysłem?
M: Bezpośrednie doświadczenie bycia, poznawania i miłości.
P: Jak można wyjść poza umysł?
M: Jest wiele punktów wyjścia – wszystkie one prowadzą do tego samego celu. Możesz rozpocząć od nieegoistycznej pracy i porzucić wszelkie owoce swego działania; możesz wtedy zrezygnować z myślenia i skończyć rezygnacją z wszelkich pragnień. Tu rezygnacja jest czynnikiem operatywnym.

*
M: Wszystkie skarby natury i ducha są otwarte dla człowieka który będzie właściwie używał swego umysłu.
P: Czym jest właściwe użycie umysłu?
M: Lęk i chciwość powodują błędne używanie umysłu.

*
M: Musisz przezwyciężyć swój własny umysł i by tego dokonać, musisz wyjść poza umysł.
P: Co to znaczy wyjść poza umysł?
M: Wyszedłeś poza ciało, czyż nie? Nie śledzisz dokładnie swego trawienia, wydalania czy krążenia. To stało się automatyczne. W ten sam sposób umysł powinien pracować automatycznie, bez potrzeby zwracania nań uwagi. To się nie zdarzy, zanim umysł nie zacznie pracować bezbłędnie. Przez większą część naszego czasu jesteśmy świadomi naszych ciał i umysłów, ponieważ one stale wołają o pomoc. Ból i cierpienie to tylko jęczenie ciała i umysłu proszących o uwagę. By wyjść poza ciało i umysł, musisz mieć swój umysł doskonale uporządkowany. Nie możesz pozostawić za sobą bałaganu i wyjść ponad. Bałagan ściągnie cię z powrotem. Zbieranie za sobą śmieci wydaje się prawem uniwersalnym. I także prawem sprawiedliwym.

*
M: … nie ma czegoś takiego jak spokój umysłu. Umysł oznacza zakłócenie; niepokój sam w sobie jest umysłem. Joga nie jest atrybutem umysłu, ani też nie jest stanem umysłu. (…) Przez dwadzieścia pięć lat poszukiwałeś spokoju umysłu. Nie mogłeś go znaleźć gdyż rzecz esencjonalnie niespokojna nie może stać się spokojną.
P: Jest pewna poprawa.
M: Spokój, który twierdzisz, że osiągnąłeś, jest bardzo kruchy; wszystko może go zakłócić. To co nazywasz spokojem jest ledwie absencją zakłóceń. Czy możesz rościć sobie prawo do spokoju umysłu, który jest niezniszczalny?
P: Wysilam się.
M: Wysiłek także jest formą niepokoju.
P: Zatem co pozostaje?
M: Jaźń nie wymaga uspokojenia. To spokój sam w sobie, tylko umysł jest niespokojny. Wszystko co zna to niepokój z jego wieloma odmianami i stopniami. Przyjemne jest uważane jako nadrzędne i bolesne jest dyskontowane. To co nazywamy postępem jest ledwie zmianą z nieprzyjemnego na przyjemne. Ale zmiany same z siebie nie mogą nas zabrać do niezmiennego, gdyż wszystko to co ma początek, musi mieć i koniec. Rzeczywiste się nie zaczyna; a tylko odsłania się jako bez początku i bez końca, wszystko przenikająca, wszechmocna, pierwotna nieruchomość poruszająca, bezczasowo niezmienna.

*
Kwestionowanie nawykowego jest obowiązkiem umysłu. Co umysł stworzył, umysł musi zniszczyć. Lub zdaj sobie sprawę, że nie ma pragnień poza umysłem i stań poza.

*
M: W końcu to umysł tworzy iluzję i to umysł się od niej uwalnia. Słowa mogą pogłębić iluzję, słowa mogą również ją rozproszyć. Nie ma nic złego w powtarzaniu wciąż od nowa tej samej prawdy, do czasu, aż stanie się rzeczywistością.

*
P: Jestem zmęczony wszelkimi sposobami i środkami i umiejętnościami i trikami, wszelką tą mentalną akrobacją. Czy jest sposób postrzeżenia rzeczywistości bezpośrednio i natychmiast?
M: Przestań używać swojego umysłu i zobacz co się stanie. Rób w pełni tą jedną rzecz. To wszystko.

*
M: Sprawa podstawowa to być wolnym od negatywnych emocji – pożądania, lęku, etc, „sześciu wrogów umysłu”. Raz się od nich uwolniwszy, reszta przyjdzie łatwo. Tak jak materiał trzymany w czystej wodzie stanie się czysty, tak też umysł oczyszcza się w strumieniu czystych uczuć.

*
M: Umysł jest tylko zestawem mentalnych nawyków, sposobów myślenia odczuwania, i by je zmienić, muszą być wyniesione na powierzchnię i przeegzaminowane. To także zabiera czas. Po prostu bądź zdecydowany i wytrwały, reszta zadba sama o siebie.

*
P: Jaki jest cel ciągłego przypominania sobie, że jest się obserwatorem?
M: Umysł musi się nauczyć, że ponad poruszającym się umysłem obecne jest tło przytomności, które nie podlega zmianie. Umysł musi dojść do poznania prawdziwej jaźni i respektować ją, i zaprzestać zakrywania jej i zapominania, jak księżyc który przesłania tarczę słońca. Tylko uświadom sobie, że nic dającego się zaobserwować czy doświadczyć nie jest tobą, ani cię nie wiąże. Nie zwracaj uwagi na to co nie-ja.

*
M: Umysł jest jak rzeka, płynąca nieustannie w korycie ciała; ty przez chwilę identyfikujesz się z jakąś poszczególną zmarszczką i nazywasz ją: „moją myślą”.

*
To nie tak, że tego nie można doświadczyć. To doświadczenie samo w sobie. Ale nie może ono być opisane w terminach umysłu, który musi separować o oponować, by poznawać.

*
M: Jak najbardziej, idź i daj się zabić – jeżeli myślisz, że to jest to co powinieneś zrobić. Albo nawet idź i zabijaj, jeżeli to jest tym, co uważasz za swój obowiązek. Ale to nie jest droga do zakończenia zła. Zło jest smrodem chorego umysłu. Uzdrów swój umysł a przestanie rzutować zniekształcone, brzydkie obrazy.

*
M: To pragnienia i obawy czynią umysł niespokojnym. Uwolniony od wszelkich negatywnych emocji, umysł jest cichy.

*
M: Żadne poszczególna myśl nie może być naturalnym stanem umysłu, tylko milczenie. Nie idea milczenia, ale milczenie samo w sobie. Kiedy umysł jest w swym naturalnym stanie, spontanicznie powraca do milczenia po każdym doświadczeniu, czy raczej, każde doświadczenie wydarza się na tle milczenia.

*
M: Tak długo jak umysł jest zajęty własnymi poruszeniami, nie postrzega swego źródła. Przychodzi Guru i obraca twoją uwagę na iskrę wewnątrz. Z samej swej natury umysł jest skierowany na zewnątrz, zawsze wykazuje tendencję do szukania źródła rzeczy w samych rzeczach; (…)

*
M: W końcu co powstrzymuje wgląd we własną prawdziwą naturę to słabość i omroczenie umysłu i jego tendencja do pomijania subtelnego i skupiania się tylko na topornym.
Kiedy podążasz za moją radą i próbujesz utrzymywać umysł tylko na pojęciu „jestem”, stajesz się w pełni przytomnym twego własnego umysłu i jego kaprysów. Przytomność, będąca jasną harmonią (sattava) w akcji, rozpuszcza otępienie i wycisza niespokojny umysł, oraz delikatnie choć stabilnie zmienia jego substancję.

*
M: Ciało zna swoją miarę, ale nie umysł. Jego apetyty są niezliczone i nieograniczone. Strzeż swego umysłu z wielką pilnością, bo tu dochodzi do twego zniewolenia, tu również znajduje się klucz do wolności.

*
M: Kiedy umysł przejmuje kontrolę, wspomina i antycypuje. Przesadza, zniekształca, przeocza. Przeszłość jest rzutowana na przyszłość i przyszłość zawodzi pokładane w niej nadzieje. Organy zmysłów i działania są stymulowane ponad swe możliwości i nieuniknienie psują się. Obiekty przyjemności nie mogą dostarczyć tego czego się od nich oczekuje, zużywają się czy niszczeją przez błędne użycie. Wynika z tego ekscesywny ból, podczas którego szuka się przyjemności.

*
P: Z tyłu mojego umysłu, nieprzerwanie słychać terkotanie. Małe i słabe myśli roją się i brzęczą i ich bezkształtna chmura jest zawsze ze mną. Czy z tobą jest tak samo? Co jest z tyłu twojego umysłu?
M: Gdzie nie ma umysłu, nie ma też jego tyłu. Jestem cały frontowy, bez tyłu! Pustka mówi, pustka pozostaje.
P: Czy nie pozostała żadna pamięć?
M: Nie pamięć o przeszłych przyjemnościach i bólach. Każdy moment jest nowo narodzonym.

*
M: Żadna ambicja nie jest duchowa. Wszelkie ambicje są dla „jestem”. Jeżeli chcesz uczynić rzeczywisty postęp, musisz zrezygnować z idei osobistego osiągnięcia. Ambicje tak zwanych jogów są absurdalne. Pożądanie kobiety przez mężczyznę jest czystą niewinnością w porównaniu z pragnieniem wiecznej osobistej błogości. Umysł jest oszustem. Czym pobożniejszy się wydaje, tym gorsza zdrada.

*
M: Co umysł wymyślił, umysł niszczy. Ale rzeczywiste nie jest wymyślone i nie może być zniszczone. Trzymaj się tego nad czym umysł nie sprawuje władzy.

*
M: Kiedy umysł jest trzymany z dala od swych zajęć, staje się cichy. Jeżeli nie zakłócisz tej ciszy, i pozostaniesz w niej, odkryjesz, że przenika ją światło i miłość, z których nigdy nie zdawałeś sobie sprawy, i od razu rozpoznasz to jako twą własną naturę. Kiedy raz już przeszedłeś przez to doświadczenie, nigdy więcej nie będziesz już tym samym człowiekiem; niesforny umysł może przerwać swój spokój i zniszczyć swą wizję; ale ona powróci, o ile podejmowany jest wysiłek w tym celu; aż do czasu, kiedy wszelkie więzy są zerwane, złudzenia i przywiązania zakończone i życie staje się doskonale skoncentrowane na teraźniejszym.
P: Jaką sprawia to różnicę?
M: Nie ma już dłużej umysłu. Jest tylko miłość w akcji.
P: Jak rozpoznam ten stan, kiedy go osiągnę?
M: Nie będzie w nim lęku.

*
M: Patrz na swój umysł beznamiętnie; to wystarczy by go uspokoić. Kiedy jest cichy, możesz wyjść poza umysł. Nie utrzymuj go cały czas zajętym. Zatrzymaj go i po prostu bądź. Jeśli zapewnisz mu odpoczynek, osiądzie i odzyska czystość i moc. Stałe myślenie sprawia, że umysł się starzeje.
P: Jeżeli mój prawdziwy byt jest zawsze ze mną, jak to jest, że jestem ignorantem o tym?
M: Ponieważ jest to bardzo subtelne, a twój umysł jest toporny, pełen topornych myśli i uczuć. Uspokój i oczyść umysł a poznasz siebie, takim jakim jesteś.
P: Czy potrzebuję umysłu by znać siebie?
M: Jesteś poza umysłem, ale poznajesz przy pomocy swego umysłu. Jest oczywistym, że obszar, głębia i charakter twojej wiedzy zależy od posiadanego przez ciebie instrumentu. Ulepsz swój instrument a poprawi się twój stan wiedzy.
P: By znać doskonale, potrzebuję doskonałego umysłu.
M: Cichy umysł jest wszystkim czego potrzebujesz. Wszystko inne wydarzy się odpowiednio, jak tylko wyciszysz umysł.

*
P: Podczas gdy jesteśmy świadomi przejawów, jak to jest, że nie jesteśmy świadomi, że są to tylko przejawy?
M: Umysł zakrywa rzeczywistość, bezwiednie. By znać naturę umysłu, wymagana jest inteligencja, zdolność wglądania się w umysł w milczeniu i beznamiętnej przytomności.

*
P: Jak mogę oczyścić mój umysł?
M: Przez wytrwałą obserwację umysłu. Brak uważności zaciemnia, uwaga rozjaśnia.

*
M: By poznać, czym jesteś, musisz wyjść poza umysł.

*
M: Po prostu odwróć się, spójrz raczej pomiędzy myśli niż na myśli. Kiedy zdarzy się, że idziesz w tłumie, nie walczysz z każdym człowiekiem, którego napotykasz na drodze – a po prostu znajdujesz swą drogę pomiędzy nimi.
P: Jeżeli użyję woli by kontrolować umysł, to tylko wzmocni ego.
M: Oczywiście. Kiedy walczysz, zapraszasz walkę. Ale kiedy nie stawiasz oporu, nie spotykasz się z oporem. Kiedy odmawiasz gry, wychodzisz poza nią.

*
M: Pozostaw swój umysł sam, to wszystko. Nie chodź nigdzie wraz z nim. W końcu, nie ma takiej rzeczy jak umysł, poza myślami, które przychodzą i odchodzą przestrzegając swych własnych praw, nie twoich. Zdominowały cię zupełnie ponieważ jesteś nimi zainteresowany. To dokładnie tak jak powiedział Jezus: „Nie stawiaj oporu złu”. Przez stawianie oporu złu, tylko je wzmacniasz.

*
Umysł pragnie doświadczać, a pamięć o doświadczeniu jest brana za wiedzę. Gnani jest ponad doświadczeniem i jego pamięć jest pusta od przeszłości. Jest on całkowicie bez relacji z czymkolwiek w szczególności. Ale umysł pragnie formuł i definicji, zawsze gotowy by wcisnąć rzeczywistość w werbalny kształt. Z wszystkiego chce tworzyć idee, gdyż bez idei nie ma umysłu. Rzeczywistość jest esencjonalnie sama, ale umysł nie pozostawi jej samej – i zamiast niej zajmuje się nierzeczywistym. Jednakże, to jest wszystko co umysł może zrobić – odkryć nierzeczywiste jako nierzeczywiste.

*
P: Dlaczego Wielka Śmierć umysłu zbiega się z „małą śmiercią” ciała?
M: Nie robi tego! Możesz umrzeć setki razy bez przerwania mentalnego pomieszania. Bądź też możesz zatrzymać swoje ciało i umrzeć tylko w umyśle. Śmierć umysłu jest narodzinami mądrości.

*
M: Błędne idee i pragnienia prowadzą do błędnych działań, powodujących rozproszenie i słabość umysłu i ciała. Odkrycie i porzucenie fałszywego, mimo że w obrębie umysłu, usuwa to co przeszkadza rzeczywistemu wejście do umysłu.

*
M: Zobaczyć rzeczywistość jest tak łatwo jak zobaczyć swą twarz w lustrze. Tylko lustro musi być czyste i prawdziwe. Cichy umysł, niezniekształcony przez pragnienia i lęki, wolny od idei i opinii, radosny na wszystkich poziomach, jest potrzebny do odzwierciedlenia rzeczywistości. Bądź jasny i cichy – czujny i oderwany, cała reszta stanie się sama przez się.

*
M: Tak jak każda fala niknie w oceanie, tak i każdy moment powraca do swego źródła. Realizacja polega na odkryciu źródła i trwaniu w nim.
P: Kto je odkrywa?
M: Umysł.
P: Czy odnajduje w tym odpowiedzi?
M: Odkrywa, że pozostał bez pytań, także żadne odpowiedzi nie są potrzebne.

*
P: Co pozostaje, kiedy „jestem” odchodzi?
M: Co nie przychodzi ani nie odchodzi – pozostaje. To wiecznie chciwy umysł tworzy ideę postępu i ewolucji ku doskonałości. Umysł zakłóca i mówi o porządku, niszczy i szuka bezpieczeństwa.

*
M: Tak jak umysł jest uczyniony ze słów i obrazów, tak jest i z każdą refleksją w umyśle. Przykrywa ona rzeczywistość werbalizacją i wtedy narzeka, że jej nie widzi.

*

P: Co osiągnę ucząc się używania swego umysłu?
M: Zdobędziesz wolność od pożądania i lęku, które istnieją całkowicie z uwagi na błędne użycie umysłu. Ani też nie będzie cię zatrzymywać wiedza. Poznawane jest przypadkowe, nieznane jest domem rzeczywistego. Żyć w znanym jest zniewoleniem, żyć w nieznanym jest wyzwoleniem.

*
P: Zatem dlaczego nie jesteśmy wolni tutaj i teraz?
M: Ależ my jesteśmy wolni tutaj i teraz. To tylko umysł wyobraża sobie zniewolenie.
P: Jak położyć kres wyobrażaniu?
M: Dlaczego miałbyś chcieć położyć temu kres? Poznawszy twój umysł i jego cudowne moce, i usunąwszy to co go zatruwa – ideę odseparowanej i odizolowanej osoby, pozostawiasz go samemu, by wykonywał swą pracę wśród rzeczy do jakich się nadaje. Trzymać umysł na jego własnym miejscu, i przy jego własnej pracy, jest wyzwoleniem umysłu.

*
M: Nie jesteś niczym, czego jesteś świadomy. Oddaj się pilnie rozbiciu struktury, którą wybudowałeś w swoim umyśle. Co umysł stworzył, umysł musi zniszczyć.

*
M: Jaka jest twoja wartość?
P: Jaką miarą powinienem to zmierzyć?
M: Spójrz na zawartość twojego umysłu. Jesteś tym o czy myślisz. Czyż nie jesteś przez większość czasu zajęty swą własną małą osobą i jej codziennymi potrzebami?

*
M: Kiedy się nie śpieszysz, i twój umysł jest wolny od niepokoju, staje się cichy i w tym milczeniu coś może być usłyszane, co zwykle jest zbyt delikatne i subtelne dla percepcji. Umysł musi być otwarty i cichy by zobaczyć.

*
M: Wszelkie zmiany wpływają tylko na umysł. By być tym czym jesteś, musisz wyjść poza umysł, w twój własny byt. To nie ma znaczenie, jaki jest umysł, który pozostawiasz za sobą, z zastrzeżeniem, że zostawiasz go za sobą na dobre. I to znów nie jest możliwe bez samorealizacji.
P: Co przychodzi pierwsze – porzucenie umysłu czy samorealizacja?
M: Samorealizacja zdecydowanie idzie pierwsza. Umysł nie może wyjść poza siebie. Musi eksplodować.
P: Żadnej eksploracji przed eksplozją?
M: Moc eksplozyjna przychodzi od strony rzeczywistego. Ale to dobra rada by mieć swój umysł na to przygotowany. Lęk zawsze może to opóźnić do czasu pojawienia się nowej okazji.

*
P: Kiedy obserwuję swój umysł, odnajduję, że zmienia się on przez cały czas, nastrój zastępuje nastrój w nieskończonej różnorodności, podczas gdy ty wydajesz się być perfekcyjnie w tym samym nastroju radosnej życzliwości.
M: Nastroje są w umyśle i nie mają znaczenia. Zagłąb się, wyjdź poza. Przestań być zafascynowanym zawartością twojej świadomości. Kiedy dosięgniesz głębokich poziomów twego prawdziwego bytu odkryjesz, że powierzchniowe gry umysłu obchodzą cię bardzo mało.
P: Tak czy tak, będzie gra na powierzchni?
M: Cichy umysł nie jest martwym umysłem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.