O
czystej miłości Starzec mówił: „Jeżeli nie usuniemy ze swojej
duszy swojego »ja«, to nasza miłość - jakkolwiek byłaby wielka
- nie będzie czysta. Miłość, w której jest obecne nasze »ja« -
to »zgorzkniała« miłość. Jeżeli jednak usuniemy z niej swoje
»ja«, to wtedy się oczyszcza. Jeżeli w naszej miłości jest
»ja«, to znaczy, że w miłości jest egoizm. A egoizm i miłość
- to rzeczy nie do pogodzenia. Miłość i pokora - to dwie siostry
bliźniaczki, ściskające się nawzajem w objęciach. Ten, kto ma
miłość, ma i pokorę, a ten, kto ma pokorę - ma także miłość.
Możemy trudzić się, możemy praktykować ascezę, ale jeżeli
nasza miłość nie jest oczyszczona, nie jest „wydestylowana"
owoców miłości nie ujrzymy. Bóg obdarował Antoniego Wielkiego
łaską czynienia cudów, ponieważ miał on czystą miłość,
podczas gdy trudy innych ascetów - choćby nawet były większe, niż
trudy świętego Antoniego, jeżeli można się tak wyrazić - nie
przyniosły owoców".
Dlatego Starzec mówił: „Mnisi mają takie sprzyjające
możliwości, jakich nie mają ludzie świeccy. Zdobywać miłość
Bożą mogą tylko oni. Osiągasz to, że odnosisz się do człowieka
jak do swego ojca, jak do swego brata; do każdej staruszki - jak do
swojej własnej babki; do każdego staruszka - jak do swojego
dziadka, niezależnie od tego, czy ten człowiek jest ładny czy
brzydki" [„Jeżeli jednych nienawidzisz, a innych ani kochasz,
ani nienawidzisz; jeżeli jednych kochasz umiarkowanie, a innych
bardzo, to z tej nierówności wiedz, że jeszcze daleki jesteś od
miłości doskonalej, która zakłada jednakową miłość do
wszystkich ludzi"].
Po to, by osiągnąć miłość, Starzec starał się z poświęceniem
przestrzegać Bożych przykazań: „Jeżeli kochamy Boga, to staramy
się przestrzegać Jego przykazań" Kto ma przykazania moje i
je zachowuje, ten Mnie miłuje. Postępując tak, Starzec
oczyścił swoje serce i stało się ono tym miejscem, w którym
zamieszkał Bóg miłości.
Rozmyślając o tym, do jakiej kategorii należy ta miłość, którą
posiadał, Starzec posługiwał się własnymi surowymi kryteriami i
uważał ją za niewystarczającą. „Gdyby mój rodzony brat był
katolikiem, to jakże bym płakał z jego powodu! A teraz: czyż
płaczę, mimo że miliony ludzi w ogóle nie wierzy w Chrystusa ?"
- mówił.
Ludzie czuli wielką i bezinteresowną miłość Starca. Pewien
chłopiec, udręczony problemami i okaleczony duchowo, przyszedł do
Starca. Spotkał go na ścieżce niedaleko od jego kaliwii, objął
go i rozpłakał się. Starzec pocieszył go, pomógł mu przyjść
do siebie i ukończyć szkołę. Kiedy młodzieńca wzięto do
wojska, przysyłał Starcowi listy, nazywając go: „Mój słodki,
najukochańszy ojcze".
Każdy, kto odwiedzał Starca, widząc jego ascetyczną twarz,
domyślał się jego wielkich zmagań. Jednak miłość Starca
odwiedzający czuł tak, jakby go obejmowała. Człowiek widział
Starca po raz pierwszy, a czuł się tak, jakby znał go od wielu
lat. Ludzie wychodzili od Starca, ale pozostawali z nim w kontakcie.
Miłość Starca podążała za nimi wszędzie, nawet wtedy, kiedy
odchodzili z życia, ponieważ nie przestawał się za nich modlić.
Dziesiątki ludzi znających Starca byli pewni, że właśnie ich
Starzec szczególnie kochał. Ci ludzie wierzą, że byli najbardziej
umiłowanymi ze wszystkich jego duchowych dzieci, że byli z nim
związani bliżej, niż inni. Każdy człowiek uważał Starca za
„swojego" i czuł szczególną miłość do niego.
W rzeczywistości takie wrażenie powstawało stąd, że Starzec
oddawał swoją miłość całkowicie każdemu konkretnemu
człowiekowi. Bez reszty oddawał siebie bliźniemu, kochał każdą
przychodzącą do niego duszę taką, jaka była - z jej
namiętnościami i słabościami. Kochał każdego człowieka jak
rodzonego brata i jako obraz Boży. Dzielił miłość pomiędzy
wszystkich, ale mimo to w jego sercu pozostawała miłość, ponieważ
był on zjednoczony z jej niewyczerpanym źródłem, z wieczną
miłością, z Chrystusem.
Starzec mówił: „Pytanie, gdzie pośle mnie Bóg po mojej śmierci,
nie interesuje mnie. Samego siebie odsunąłem na bok. Czynię dobro
nie dlatego, żeby trafić do Raju".
Za:
Hieromnich Izaak, Żywot starca Paisjusza Hagioryty, przekład z
rosyjskiego: Krzysztof Tur, Wydawnictwo Bratczyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.