niedziela, 8 marca 2015

Świat, w którym powstawało dzieło Klimaka


1. Świat, w którym powstawało dzieło Klimaka

Już się ma pod koniec starożytnemu światu - wszystko, co w nim żyło, psuje się, rozprzęga się". Te słowa z Irydiona Z. Krasińskiego dobrze pasują do naszej epoki. Świat starożytny w świecie śródziemnomorskim koń­czy się.

Politycznie. Dwukrotnie zrabowano Rzym, barbarzyńcy, przeszedł­szy Ren, stopniowo opanowują Italię, Galię, Hiszpanię; pada żyzna Afryka niszczona przez Wandalów, skończyło się panowanie rzymskie w Bryta­nii, którą Rzymianie opuścili. Przez Dunaj przewają się fale barbarzyń­ców, którzy docierają nawet pod mury Konstantynopola. W 614 roku Je­rozolima zostaje zdobyta i złupiona przez Persów, w 638 roku pada pod ciosami muzułmańskich Arabów, w 642 roku - Aleksandria. Arabowie opanowują Palestynę i Syrię, a następnie inne prowincje Azji Mniejszej i dochodzą pod Konstantynopol. Ich zwycięskie wojska rozpoczynają długi marsz wybrzeżami Afryki. Pada Kartagina i inne bogate miasta Afryki. Arabowie przechodzą przez Cieśninę Gibraltarską do Hiszpanii, pokonu­jąc wojska wizygockie w 711 roku. Dopiero w 732 roku pochód arabski zostaje zatrzymany pod Poitiers przez Franków.

Stopniowo upada też kultura: dobrze to widać na łuku Konstantyna, gdzie obok siebie figurują piękne rzeźby wzięte z łuku Marka Aureliusza i kiepskie - z czasów Konstantyna. Kończy się literatura: i ta klasyczna, i ta, która ją wyparła - chrześcijańska. Brakuje nie tylko Horacych i Wergiliuszów, ale także Orygenesów, Chryzostomów i Augustynów, świetnie wykształconych w retoryce i filozofii starożytnej. Dynamiczny rozwój myśli chrześcijańskiej ulega znacznemu spowolnieniu na Wschodzie, a na Zachodzie w niektórych krajach niemalże ustaje. Spory, a raczej kłótnie teologiczne szarpią siły Kościoła. Świat pogrąża się w chaosie.

Pojawiają się jednak nowi ludzie, świadomi kryzysu, którzy próbują ratować to, co jest do uratowania, przekazywać skarby kultury antycz­nej czasom nowym, a równocześnie próbują podsumować dawną epokę. W Italii Kasjodor w swoim Vivarium tworzy traktaty o gramatyce i ortografii, by młodzież mogła przynajmniej czytać i przepisywać starożyt­ne i chrześcijańskie księgi - piękny opis tego dała H. Malewska w powie­ści Przemija postać świata. Boecjusz, pragnąc przekazać dorobek filozofów greckich światu łacińskiemu, tłumaczy klasyków, co przyczyni się do odrodzenia filozofii w średniowieczu; w Hiszpanii uczony biskup Sewilli Izydor tworzy Etymologie, encyklopedię, w której przekazuje sumę na­uki starożytnej, a która stanie się podstawą wiedzy w średniowieczu; w Anglii, w klasztorze Jarrow, Beda, zwany Czcigodnym, pisze, podob­nie jak Kasjodor, traktaty z różnych dziedzin wiedzy dla przyszłych po­koleń. Te wszystkie dzieła będą często używane w szkołach klasztornych i katedralnych przez całe średniowiecze.

W tym czasie w klasztorze św. Saby pod Jerozolimą (już pod pano­waniem islamu) mnich Jan pochodzący z Damaszku, stąd zwany Damsceńskim, zbiera wiedzę boską i ludzką w swej wielkiej encyklopedii Źródło wiedzy, by ją przekazać potomnym. W pięć wieków później, gdy pod ciosami muzułmańskimi pada ostatecznie długo trzymająca się wielka kultura syryjska, która przetrwała upadek świata starożytnego, Bar Hebreus, przełożony Kościoła monofizyckiego w Mezopotamii, tworzy encyklopedię wszelkiej ludzkiej i boskiej wiedzy, by to co było wielkie w tej kulturze chrześcijańskiej, zachować od zapomnienia.

Ci wszyscy pisarze mniej lub więcej świadomie tworzyli syntezy i podręczniki, by ginącą kulturę starożytną zachować i przekazać przy­szłym pokoleniom. Zupełnie odmienny jest jednak przypadek innego, rów­nież wielkiego syntetyka i nauczyciela ascezy starożytnej, Jana Klimaka.

2. W kręgu monastycyzmu wschodniego

Od przełomu III i IV wieku rozpoczął się wielki rozwój ruchu monastycz­nego na Wschodzie. Dziesiątki, a nawet setki i tysiące chrześcijan wycho­dziło na pustynie Egiptu i Syrii czy Synaju, by żyć w pustelniach lub też wstępowało do wspólnot, takich jak klasztory św. Pachomiusza, a czy­niło to, aby pędzić życie całkowicie poświęcone Bogu i zwyciężać szata­na w miejscu jego zamieszkania - na pustyni, i na tej ziemi wypalonej i jałowej budować nowy raj, który niegdyś utracili pierwsi rodzice.

Ten ruch pozostawił nam bogatą literaturę: a więc tysiące apoftegmatów - sentencji wielkich Ojców pustyni, dziesiątki traktatów ascetycznych, żywotów świętych mnichów i „opowiadań dla duszy budujących" o mnichach. W tych dziełach mnisi starali się przekazać swoje duchowe doświad­czenia modlitwy, ascezy, walki z szatanem. Jest to więc literatura oparta nie na jakichś poszukiwaniach intelektualnych, ale na ich własnych do­świadczeniach duchowych. Tę wiedzę starał się usystematyzować wielki teolog a zarazem mnich pustyni nitryjskiej - Ewagriusz z Pontu. Tak się szczęśliwie składa, że tę „ascetyczną ojczyznę" Jana Klimaka można łatwo poznać, ponieważ wiele z dzieł tych mnichów i o nich przełożono już na język polski i są one powszechnie dostępne.

Ten wielki rozkwit pustyni zatrzymuje się w VI wieku. Najpierw klasztory i kolonie cel mnisich pustoszą najazdy plemion pustyni; wielu mnichów ginie, ucieka lub zostaje wypędzonych. Ale to nie jest najgor­sze: gwałtowne spory teologiczne niszczą wewnętrznie te wspólnoty, wprowadzają niepokój i wzajemną nienawiść. Na przełomie IV i V wieku wybuchają spory orygenesowskie, a następnie, po Soborze Chalcedońskim (451 r.), mnisi dzielą się na zwolenników i przeciwników Soboru: spory te przeradzają się w walki między poszczególnymi klasztorami, czasami nawet krwawe, a potem - z wojskami cesarskimi, jak to ma miej­sce np. w Palestynie i Syrii. Używając dalszego ciągu cytowanych słów Z. Krasińskiego: „bogi i ludzie szaleją". W VII wieku wkraczają muzuł­manie - najpierw tolerancyjni, wkrótce jednak zwalczający chrześcijan. Pod wpływem okrutnych prześladowań zmniejsza się liczba chrześcijan i klasztory się wyludniają. Kończy się epopeja pustyni, zostają jednak dzieła ascetyczne.

Ten upadek w dużo mniejszym stopniu dotknął monastycyzm na Synaju, odległym od wielkich szlaków komunikacyjnych i ówczesnego świata. Wręcz przeciwnie, rozwija się tym bardziej: powstaje klasztor św. Katarzyny i inne, mniejsze, otoczone pustelniami i w nich właśnie kwit­nie życie ascetyczne. Tam właśnie żył na przełomie VI i VII wieku Jan zwany „tym od Drabiny" (od swego podstawowego dzieła) lub „Janem Scholastykiem". Urodził się w drugiej połowie VI wieku, jeszcze w Ce­sarstwie Bizantyńskim, umarł w połowie VII wieku, już pod panowaniem islamu, który jednak chyba nie bardzo dawał się we znaki mnichom synajskim. Jego jedyne dzieło Drabina [do raju] stanowi też syntezę wieków ascezy pustyni, ale zupełnie innego rodzaju; on także, podobnie jak wspomniani pisarze, przekazał ją przyszłym pokoleniom.

Jan bynajmniej nie miał zamiaru tworzyć jakiejś syntezy nauki asce­tycznej poprzednich wieków, a jednak ją stworzył. Cechą, bowiem ów­czesnego monastycyzmu było przekazywanie innym swoich doświadczeń: tak starcy pustyni zawierali swoje doświadczenia w apoftegmatach, któ­rych mądrość zbierali i przekazywali dalej twórcy traktatów teologicznych, relacjonowali je autorzy opowieści o mnichach i dzieł hagiograficznych. Tak rodziła się wielka „ojczyzna duchowa", w której wyrosło dzieło Jana stanowiące sumę doświadczeń mnichów egipskich, syryjskich, palestyń­skich i synajskich. On sam przeżył, zarówno w czasie pobytu w pustelni, jak i w samym w klasztorze, i ubogacił je swoimi przeżyciami, przemy­śleniami i przemodleniami. I tak stworzył dzieło, by pokazać drogę pro­wadzącą do Przedwiecznego po stopniach cnót - jakby drabiny, pilnie bacząc również, by ostrzegać mnichów przed niebezpieczeństwami grze­chów czyhających na każdym jej szczeblu. Tak powstała ta specyficzna synteza ascezy starożytnej, tym jednak charakteryzująca się, że Jan mocno podkreśla, że nie godzi się nauczycielowi czerpać z pism innych t I był konsekwentny, nie czerpał bezpośrednio z ich pism, choć nietrudno w Drabnie odkryć wpływ jego wielkich poprzedników nauki ascetycznej.




ks. Marek Starowieyski,
z przedmowy do Drabiny raju

Wydawnictwo Marek Derewiecki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.