czwartek, 12 marca 2015

Overton: jak zaakceptować nieakceptowalną ideę

Overton: jak zaakceptować nieakceptowalną ideę

 

Jakimi metodami politycy i publicyści wpływają na opinię społeczną? Często sceptycznie odnosimy się do idei politycznych, które sztucznie stworzono w różnych ośrodkach badania i analizy spraw publicznych. Ale te techniki wydadzą się dziecięcym wybrykiem, jeśli porównamy je z metodami, które mają na celu zaakceptowanie przez społeczeństwo nawet tego, co wcześniej było nie do przyjęcia i nie do pomyślenia.

Chodzi o model inżynierii społecznej „Okno Overtona”. Model ten opracował w latach 90. Joseph P. Overton (1960-2003), były wiceprezydent amerykańskiego centrum analitycznego Mackinac Center for Public Policy. Jego teoria opiera się na interwale idei, które mogą być w każdej chwili przyjęte przez społeczeństwo i o których w rezultacie mówią otwarcie politycy nie chcący, aby postrzegano ich jako ekstremistów.

Idea przechodzi przez etapy:

1. Unthinkable (niedopomyślenia, zabronione);
2. Radical (radykalna; zabronione, ale z zastrzeżeniami);
3. Acceptable (akceptowalne);
4. Sensible (sensowne);
5. Popular (popularne; możliwa do przyjęcia przez społeczeństwo);
6. Policy (decyzja polityczna, legalizacja, umocnienie się w polityce państwowej).


Okno Overtona


Na wykorzystaniu „Okna Overtona” oparto techniki manipulowania opinią publiczną w celu stopniowego przyjęcia przez społeczeństwo wcześniej obcych mu idei, na przykład tematów tabu. Istota tej techniki polega na tym, że pożądaną zmianę opinii dzieli się na kilka etapów, z których każdy przenosi postrzeganie idei w określone stadia, a ogólnie przyjętą normę przesuwa na ich obrzeża. Powoduje to późniejsze przesunięcie samego okna, tak aby osiągnięta pozycja znów znalazła się po środku, co umożliwia przejście do kolejnego etapu w jego granicach.

Think tanks (dosłownie: zbiornik myśli) tworzą i rozpowszechniają opinie poza granicami „Okna Overtona” w celu uczynienia społeczeństwa bardziej podatnym na różnego rodzaju idee w polityce. Gdy tego typu centrum chce wprowadzić jakąś ideę, którą opinia publiczna uważa za niedopuszczalną, to stopniowo wykorzystuje okno.

Jako przykład tego, jak można stopniowo zmienić opinię publiczną, weźmiemy małżeństwa homoseksualne. Przez wiele lat w systemie „Okna Overtona” idea małżeństw homoseksualnych znajdowała się w zakazanej strefie. Społeczeństwo nie akceptowało idei małżeństw między osobami tej samej płci. Ale media nieustanie wpływały na opinię publiczną popierając mniejszości homoseksualne. Małżeństwa homoseksualne zaczęto traktować jako zakazane, ale z zastrzeżeniami. Następnie jako dopuszczalne, a potem jako neutralne. Teraz są postrzegane jako „dopuszczalne z zastrzeżeniami”. Wkrótce, być może, będą w pełni akceptowalne.

Funkcjonowanie „Okna Overtona” zapewnia ogromna ilość specjalistów w sferze manipulacji opinią publiczną: technolodzy polityczni, naukowcy, dziennikarze, specjaliści od PR-u, celebryci, nauczyciele. Ciekawe, że takie tematy jak małżeństwa homoseksualne lub eutanazja już nie wydają się nam takie straszne. Przeszły po prostu cały proces „technologicznej” transformacji od „niedopuszczalnych” po „legalizację”.

Rosyjski reżyser Nikita Michałkow na swoim blogu wideo Besogon.TV przedstawił schemat tego procesu na przykładzie zjawiska do tej pory nie akceptowalnego w społeczeństwie, a mianowicie kanibalizmu. Przesunięcie „Okna Overtona” w stosunku do kanibalizmu może odbywać się w następujących etapach:

Etap 0. Obecny stan. Problem jest niemożliwy do zaakceptowania. Nie jest omawiany w mediach i przez ludzi.

Etap 1. Temat zmienia się z „całkowicie nieakceptowalny” w „zakazany, ale z zastrzeżeniami”. Twierdzi się, że nie powinno być jakichkolwiek tabu, temat zaczyna być omawiany na niewielkich konferencji, gdzie wypowiadają się szanowani naukowcy podczas debat „naukowych”. Równolegle z pseudonaukową dyskusją powstaje „Związek Radykalnych Kanibali”, ich oświadczenia od czasu do czasu cytują media. Problem już nie należy do sfery tabu i przechodzi w krąg tematów omawianych w przestrzeni medialnej. Wynik: nieakceptowalny temat został wprowadzony do obiegu, tabu uległo desakralizacji, doszło do likwidacji jednoznaczności problemu i jego gradacji.

Etap 2. Temat kanibalizmu przechodzi od „radykalnego” do akceptowanego. Nadal cytowani są naukowcy i tworzone są eleganckie terminy: nie ma już kanibalizmu, ale jest np. „antropofilia”. Z danego „terminu” można tworzyć pochodne, powiedzmy, „antropofil”. Ma to na celu oddzielenie w świadomości społecznej formy słowa od jego znaczenia. Jednocześnie dla wzmocnienia tworzony jest historyczny precedens, prawdziwy lub wymyślony. Podstawowy cel: częściowe ograniczenie wykluczenia ze sfery prawa „antropofilii”, przynajmniej w danym momencie historycznym.

Etap 3. „Okno Overtona” przesuwa się, przenosząc temat z „akceptowalnego” w „świadome/racjonalne”, co argumentuje się „biologiczną koniecznością”. Twierdzi się, że potrzeba spożywania mięsa ludzkiego może być związana z genetycznymi predyspozycjami. W przypadku głodu, „niemożliwych do pokonania okoliczności”, człowiek powinien mieć prawo wyboru. Nie należy ukrywać informacji, aby każdy mógł wybrać między „antropofilią” a „antropofobią”.

Etap 4. „Od sensownego do popularnego” (społecznie akceptowalnego). Toczy się polemika nie tylko na przykładzie postaci historycznych lub mitycznych, ale i współczesnych. Antropofilia zaczyna być masowo omawiana w wiadomościach, talk show, kinie, muzyce pop, teledyskach. Jednym ze sposobów popularyzacji jest chwyt „rozejrzyj się w koło!”. Czy nie wiedzieliście, że jeden znany kompozytor jest antropofilem?

Etap 5. „Od społecznej akceptacji do legalizacji”. Temat pojawia się w aktualnych wiadomościach, automatycznie przejmują go media, show biznes i… nabiera politycznego znaczenia. Na tym etapie w celu usprawiedliwienia legalizacji wykorzystuje się „humanizację” adeptów ludożerstwa. Podobno są to „twórczy ludzie”, ofiary niewłaściwego wychowania i „kim jesteśmy, aby ich osądzać?”.

Etap 6. Ludożerstwo z „popularnego tematu” przechodzi do sfery „legalizacji, czyli umocnienia się w polityce państwowej”. Powstaje baza prawna, pojawiają się lobbujące grupy, publikowane są badania socjologiczne, w których popierani są zwolennicy legalizacji kanibalizmu. Pojawia się nowy dogmat: „Nie powinno się zakazywać antropofilii”. Zatwierdza się ustawę, problem dociera do szkół i przedszkoli, i nowe pokolenie już nie wie, że można myśleć inaczej.

Na razie przykład przytoczony przez reżysera Nikitę Michałkowa ma jedynie charakter hipotetyczny. Jednak wiele współczesnych idei wiele lat temu uważano za niemożliwe do przyjęcia. Ale stały się akceptowalne zarówno przez prawo, jak i w oczach społeczeństwa. Czy nie doszło do tego dokładnie tak, jak opisano powyżej?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.