znowu spotykam Tomaszów
wiernych
usilnej niewiedzy
z rękami w kieszeniach
nie chcą urazić
swych bezbolesnych palców
cudzą raną
w garściach ściskają
swój dotyk
przytulny
ich puls
miarowo
wbija gwoździe
wbija gwoździe
w nasze krzyże
i trumny
Jerzy Ficowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.