Zestarzał się między pożarem Troi
i kamieniołomami Sycylii.
Lubił jaskinie na wybrzeżu, obrazy malowane przez morze.
Widział żyły ludzkie
jako sieć, w którą bogowie chwytają nas jak dzikie zwierzęta:
usiłował ją przedziurawić.
Cierpki był, niewielu miał przyjaciół.
Kiedy nadeszła pora, rozszarpały go psy.
Jorgos Seferis
przełożył Zygmunt Kubiak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.