Percussus sum sicut foenum, et aruit cor meumMrocznieje mroźna
Psalm 102
Noc; lecz mnie już nie dotknie
Opuszczenie: dwukrotnie
Skonać nie można.
Płatki rwie wicher;
Mnie ta zerwania scena
Już nie dręczy: wspomnienia
To cienie liche.
Ptak z trwogi słabnie:
Ja w porze zimy ciemnej
Sił nie stracę: moc ze mnie
Uszła już dawniej!
Szron liście mrozi;
Przecież nic nie oziębi
Serca, gdy w jego głębi
I tak chłód grozy.
Świst zawieruchy:
Lecz miłość burzą mroku
Nie starga znów w tym roku
Uschłej otuchy.
Noc czernią zieje:
Lecz śmierć jest znanym wątkiem,
Gdy się czeka – bez zwątpień
I bez nadziei.
Thomas Hardy
tłum. Stanisław Barańczak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.