Czy tak trudno ludziom stać na własnych nogach,
Że muszą czepiać się Marksa albo Chrystusa, albo choćby Postępu?
Jasne, że trudno. Ach, stado, stado.
Idzie noc, pełno wilków zwątpienia. No jasne, że trudno.
Jeżeli nie spotkałeś i nie pokochałeś
Naszego niedobrego, nieludzkiego Boga,
Który jest bardzo piękny i zbyt pewny siebie,
Żeby chcieć wielbicieli, a w nim są owce i wilki,
Ty też rozglądałeś się być może za kościołem.
W nim są płomieniejące gwiazdy i nędzne ciało,
I co nazywamy rzeczami, i co nazywamy nicością.
Jest bardzo piękny. Ci jednak, że tak długo
Samotnie wędrowali w odkupiającą rozpacz,
Są zmęczeni, zakrywają oczy; i biegną do stada.
Robinson Jeffers
przekład Czesław Miłosz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.