Władco mój, Boże,
Który karcisz i karmisz;
Któryś jest świata brzegiem, biegiem morza,
Panem żywych i zmarłych;
Tyś kości i żyły we mnie powiązał i w ciało ciasne
Wtłoczył, a potem prawie zniszczył trwożną męczarnią
Swe dzieło: czyżbyś znów dotknął mnie, teraz właśnie?
Po palca Twojego dotknięciu poznaję Cię, Panie, w pokorze.
Gerard Manley Hopkins
przekład Stanisława Barańczaka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.