Światło Słońca, coraz słabsze, rozświetla
Popołudnie. Dumni i potężni
Odeszli.
Ci, którzy pozostali: ułomni,
Ostatecznie ludzcy,
Mieszkańcy skurczonej sfery.
Ich ubóstwo to ubóstwo
Będące ubóstwem światła,
Gwiezdna bladość rozwieszona na nitkach.
Wynędzniała jesienna przestrzeń
Stopniowo staje się
Spojrzeniem, kilkoma słowami.
Dotyka nas każdy człowiek, z tym wszystkim,
Czym jest, i tym, jak jest,
W nieświeżym majestacie unicestwienia.
Wallace Stevens
tłum. Jacek Gutorow
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.