Karlowi HauerowiChłopy i baby, smętni towarzysze,
Sypią dziś modre i czerwone kwiatki
Na ich grobowce, co świecą lękliwie.
Są wobec śmierci niby biedne lalki.
O! ileż jest w nich pokory i lęku,
Jak cienie stoją pośród krzewów czarnych.
Nienarodzonych skargi w wichrze jęczą
I widać też światełka błądzące w oddali.
Szloch kochających wieje przez konary,
A tam rozkłada się matka z dzieciątkiem.
Korowód żywych zda się nierealny
I dziwnie rozsypany w tym wietrze wieczornym.
Ich życie tak zawikłane, wypełnione nędzą.
Zmiłuj się Boże nad kobiet cierpieniem,
Nad beznadziejną ich skargą trumienną.
Samotne idą cicho pod gwiezdnym sklepieniem.
Georg Trakl
przełożył Andrzej Lam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.