I
Słoneczny refleks, kiedy w tęczę się rozpyli;
Śpiew potoku, majowe śluby i zapały,
Różowe twarze, księżyc jak z idylli;
Te rzeczy miały – takeśmy sobie życzyli –
Trwać; a mijały.
II
Miesiące śnieżnej pustki i jałowej bieli;
Krwawiący bez protestu, rwany na kawały
Świat; miliony tych, co z bólu oniemieli;
Te rzeczy miały – takeśmy szczerze pragnęli –
Mijać; a trwały.
III
Spojrzeliśmy uważniej – kto nam figle płata? –
I pojęli: zamachem swych upiornych ramion
Czas kosi bez wyboru wszelkie rzeczy świata:
Zło z dobrem, szczęście z męką, wzlot z upadkiem zmiata
W nicość tę samą.
Thomas Hardy
przekład Stanisław Barańczak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.