czwartek, 29 listopada 2012

Nie aprobuję narodzin

W Savatthi. Wtedy, o poranku, mniszka Cala ubrała się i zabrawszy miskę i płaszcz wkroczyła do Savatthi na żebraczy obchód. Kiedy obeszła Savatthi i powróciła z żebraczego obchodu, po posiłku, udała się do Gaju Ślepego Człowieka szukając odosobnienia. Wtedy Mara Zły, podszedł do mniszki Cala i rzekł do niej: „Czego nie aprobujesz, mniszko?” „Nie aprobuję narodzin, przyjacielu”.

„Dlaczego nie aprobujesz narodzin?
Raz urodzonym, można się cieszyć zmysłowymi przyjemnościami.
Któż ci to wmówił:
'mniszko, nie aprobuj narodzin'?”

„Dla tego kto się urodził jest śmierć;
Raz się urodziwszy styka się z cierpieniem -
Niewolą, morderstwem, chorobą -
Stąd też nie aprobuję narodzin.

Budda nauczał Dhammy
Transcendencji narodzin
Dla porzucenia wszelkiego cierpienia;
On ustanowił mnie w prawdzie.

Co do istot przebywających wśród form,
I tych w niematerialnym -
Nie zrozumiawszy wstrzymania,
Przychodzą znów do odnowy istnienia”.

Wtedy Mara Zły rozpoznawszy: Mniszka Cala zna mnie”, smutny i rozczarowany, od razu zniknął.

SN 5: 6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.