sobota, 3 listopada 2012

Czy ignorancja usprawiedliwia?


Historia Edypa jest znana: pasterz znalazł go porzuconego jako niemowlę, zaniósł do swojego króla Palybosa, który go wychował. Kiedy Edyp był już młodzieńcem, spotkał na drodze w górach wóz, którym jechał nieznany wielmoża. Zaczęła się kłótnia, Edyp zabił podróżującego. Później został mężem Jokasty i władcą Teb. Nie przypuszczał, że mężczyzna, którego kiedyś zabił w górach, był jego ojcem, a kobieta z którą sypia jest jego matką. Los tymczasem uwziął się na jego poddanych i trapił ich różnymi chorobami. Kiedy Edyp zrozumiał, że to on jest winien ich cierpień, wykuł sobie szpilką oczy i ślepy odszedł z Teb.

Ktoś, kto sobie wyobraża, że reżymy komunistyczne w Europie Środkowej są wyłącznie dziełem zbrodniarzy, nie zdaje sobie sprawy z podstawowej prawdy: Zbrodnicze reżymy zostały stworzone nie przez zbrodniarzy, ale przez entuzjastów, przekonanych, że odkryli jedyną drogę prowadzącą do raju. Potem się okazało, że żadnego raju nie ma i że entuzjaści byli mordercami. Wtedy wszyscy zaczęli krzyczeć na komunistów jesteście odpowiedzialni za nieszczęścia kraju (zbiedniał, podupadł), za utratę jego niepodległości (wpadł w ręce Rosji), za morderstwa sądowe! Ci, których obwiniono, odpowiadali: Nie wiedzieliśmy! Okłamywano nas! Wierzyliśmy! W głębi ducha jesteśmy niewinni!

Spór sprowadzał się do jednego problemu: naprawdę nie wiedzieli? Czy tylko udają, że nie wiedzieli?

Tomasz śledził ten spór (śledził go cały dziesięciomilionowy czeski naród) i mówił sobie, że wśród komunistów znajdowali się przecież ludzie, którzy nie byli tak całkiem nieświadomi (musieli coś przecież wiedzieć o potwornych rzeczach, które działy się i nie przestały się dziać w porewolucyjnej Rosji). Ale jest prawdopodobne, że większość spośród nich naprawdę o niczym nie wiedziała.

I powiedział sobie, że podstawowy problem nie polega na tym, czy wiedzieli, ale na tym czy człowiek jest niewinny dlatego, że nie wie. Czy głupiec na tronie jest zwolniony od wszelkiej odpowiedzialności tylko dlatego, że jest głupcem?

Załóżmy, że czeski prokurator na początku lat pięćdziesiątych, żądając śmierci dla niewinnego, został okłamany przez rosyjską tajną policję i przez władze swego kraju. Ale czy jest możliwe, by dziś, kiedy już wiemy, że oskarżenia były absurdalne, a skazani niewinni, ten sam prokurator bronił czystości swej duszy i bił się w piersi: moje sumienie jest czyste, nie wiedziałem! Wierzyłem! Czy przypadkiem w jego „nie wiedziałem! Wierzyłem” nie tkwi wina nie do naprawienia? Wtedy właśnie Tomasz przypomniał sobie o historię Edypa: Edyp nie wiedział, że śpi z własną matką, ale pomimo to, kiedy zrozumiał, o co chodzi, nie czuł się wcale niewinny. Nie mógł znieść widoku nieszczęścia, jakie spowodował przez swoją nieświadomość, wykuł sobie oczy i ślepy opuścił Teby.

Tomasz słyszał krzyk komunistów, którzy bronili swej czystości wewnętrznej i mówił sobie: z winy waszej nieświadomości ten kraj utracił, być może na całe stulecia, wolność a wy krzyczycie, że czujecie się niewinni? Jak możecie w ogóle na to patrzeć? Jak możecie nie być przerażeni? Czy wy w ogóle widzicie? Gdybyście mieli oczy, musielibyście je sobie wykuć i opuścić Teby.

Kundera, Nieznośna lekkość bytu s 129-131
Tłumaczenie: Agnieszka Holland

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.