czwartek, 29 listopada 2012

Medytacja z Ajahnem Sumedho 12

Wskazując na obecne, pacuppanna-dhamma możemy uchwycić się tej idei, i tak zaczniemy myśleć, że nie potrzebujemy już robić nic innego. „Nie musimy być mnichami czy mniszkami; nie potrzebujemy terapii. Możemy tylko medytować. Czysta medytacja wkrótce rozwiąże wszystkie nasze problemy”. Chwytając się tego, możemy się stać antyreligijni: „Wszystkie religie są stratą czasu. Psychoterapia jest stratą czasu. Nie potrzebujesz tego. Wszystko czego potrzebujesz, to być uważnym i medytować”. To kolejny punkt widzenia, czyż nie? Takie rodzaje opinii nie wskazują na centrum, a tylko osądzają warunki czy konwencje. „Nie potrzebujesz religii, to wszystko bzdury”. I chociaż możesz mówić, że w ostateczności wszystko czego potrzebujesz to przebudzić się – to takie proste – samo to jest konwencją języka. Dające siłę i zachęcające, to punkty do immanentnego aktu przebudzenia – nie mówienie ci, że jesteś pewnego rodzaju osobą, że śnisz i powinieneś się przebudzić, bądź byś uchwycił się tej idei – ale do rzeczywistego stania się tym.

*

W medytacji ważne jest rozpoznanie drogi jaką jest, Dhammy czy naturalnego prawa, sposobu w jaki rzeczy są – że seksualne pożądanie jest jak to, nie jest moje. Cało jest jak to, to seksualne ciało i będzie miało te energie. Ma seksualne organy, jest właśnie takie jak to, zatem nie jest osobiste. Nie stworzyłem go. Zaczynamy patrzeć na najbardziej oczywiste rzeczy, podstawy, ludzkie ciało, raczej w terminach sposobu w jak ono jest niż osobistego z nim identyfikowania się. Głód i pragnienie są jak to – badamy te instynktowne energie, pragnienie przeżycia. Mamy silne instynkty przetrwania i ochrony: głód i pragnienie, chęć ochraniania się, potrzebę bezpieczeństwa. Wszyscy potrzebujemy odczuwać pewnego rodzaju fizyczne bezpieczeństwo, co jest instynktem przetrwania; to są podstawy królestwa zwierząt, nie tylko ludzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.