Co zatem człowiek winien mieć w
pogotowiu na takie okoliczności? Cóż innego niż rozpoznanie tego
„Co moje, i tego „co nie moje; co jest mi dozwolone i co nie jest
mi dozwolone”. Muszę umrzeć. Ale czy muszę lamentować
umierając? Muszę być zakuty w kajdany. Ale czy również muszę
nad tym lamentować? Muszę zostać wygnany. Czy jakikolwiek człowiek
może mnie powstrzymać bym odszedł z uśmiechem, radosny i
zadowolony? „Wyznaj mi sekret który posiadasz”. " Nie zrobię
tego, bo jest to w mojej mocy". „Ale ja zakuję cię w kajdany”.
"Człowieku, o czym ty mówisz? Mnie w kajdany? Możesz uwięzić moje nogi, ale mojej woli nie może przemóc nawet sam Zeus". „Wtrącę
cię do więzienia”. "Masz na myśli moje biedne ciało". „Zetnę
ci głowę”. "Cóż, czy mówiłem ci, że moja głowa nie może być
ścięta?" To są rzeczy które filozofowie powinni rozważać, które
powinni pisać i w których powinni się sami ćwiczyć.
*
Priscus Helvidius także to widział i
działał odpowiednio. Gdyż kiedy Vespasian nakazał mu nie iść do
senatu, ten odrzekł: „Jest w twojej mocy nie dopuścić bym był
członkiem senatu, ale tak długo jak nim jestem, muszę iść”.
„Dobrze, idź zatem” odparł cesarz „ale nic nie mów”. „Nie
pytaj mnie o opinię a będę cicho”. „Ale ja muszę zapytać cię
o opinię”. „I ja muszę odpowiedzieć co uważam za słuszne”.
„Ale jeżeli to zrobisz, skażę cię na śmierć”. „Kiedyż to
powiedziałem ci, że jestem nieśmiertelny? Ty odegrasz swoją rolę
a ja moją; twoją rolą jest zabić, moją umrzeć, ale nie w
strachu: twoją jest wygnać mnie; moją odejść bez żalu”.
*
Ale inną rzeczą jest studiowanie jak
człowiek może uwolnić swoje życie od płaczu i zawodzenia i mowy:
„Oj, biednym”, i „jakżem pożałowania godny”, i pozbycia
się z niego również nieszczęść i rozczarowań i nauczenia się
czym jest śmierć i wygnanie i więzienie i trucizna, tak by mógł
rzec, gdy uwięziony, „Drogi Krito, jeżeli takaż jest wola bogów,
niech tak będzie”; i nie mówienia: „Jekżem biedny, stary
człowiek, na co mi przyszło z siwymi włosami?” Któż to mówi w
ten sposób? Czy myślisz że wymienię imiona ludzi bez reputacji i
niskiego pochodzenia? Czyż nie Priam to powiedział? Czy nie mówi
tak Edyp? Ba, wszyscy królowie mówią w ten sposób! Bo czymże
innym jest tragedia jak nie problemami człowieka który ceni
zewnętrzne rzeczy, ukazana w tego rodzaju poezji? Ale jeżeli
człowiek ma się nauczyć z fikcji, że żadna zewnętrzna rzecz,
która jest niezależna od woli nie jest przedmiotem troski woli, to
powinienem lubić taką fikcję, za pomocą której będę żył
szczęśliwy i niezaniepokojony. Ale sam musisz rozważyć, czego
chcesz.
Czego uczy nas Chryzyp? Odpowiedź jest
taka: „wiedzieć, że te rzeczy nie są fałszem, z których
wynikają szczęście i spokój. Weź moje książki i naucz się
prawdziwe i zgodne z natura są rzeczy które sprawiają, żem wolny
od problemów. „O wielka fortuno! O wielki benefaktorze który
wskazujesz drogę! Dla Tripolemusa wszyscy ludzie wznoszą świątynie
i ołtarze, ponieważ dał nam jedzenie dzięki uprawom; ale dla tego
kto odkrył prawdę i sprowadził ją na światło i zakomunikował
ją wszystkim, nie prawdę która pokazuje jak żyć, ale jak żyć
dobrze, który z was z tego powodu zbudował ołtarz, świątynię
czy zadedykował statuę, czy czci Boga za to? Ponieważ bogowie dali
wino, czy mąkę, czynimy im ofiary: ale ponieważ wytworzyli w
ludzkim umyśle ten owoc przez który zaplanowali pokazanie nam
prawdy związanej ze szczęściem, czy nie podziękujemy Bogu za to?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.