sobota, 27 października 2012

Medytacja z Ajahnem Sumedho 4

 
Jeżeli wyjdę z tego – mnie, Ajahna Sumedo, próbującego medytacji – wpadnę z powrotem w personalny scenariusz. To nie jest Dhammą, to nie jest naturalne. To kreacja, sztuczność, konwencja. Imię „Ajahn Sumedho” jest konwencją i „moja praktyka medytacji” jest jeszcze jednym, konwencjonalnym sposobem myślenia. Pochodzi to z myślenia: „Jestem kimś kto musi praktykować Dhammę”. Tutaj rozpoczynamy z centrum bycia teraz, po prostu uczymy się rozpoznania naturalnego stanu bycia, zanim stworzyłeś siebie samego.

I tak, używamy oddechu i ciała, które są zwykłymi naturalnymi warunkami doświadczanymi przez ciebie. Właśnie dlatego bycie przytomnym swego ciała jest bardzo ugruntowującym doświadczeniem, jeśli mamy skłonności do gubienia się i bycia pochwyconym przez własne myślenie. Nasza kultura, nasze społeczeństwo ma tendencje do bycia cerebralnym, dając się pochwycić naszym ideom i myślom. Zatem możemy żyć przez większość czasu w totalnie sztucznym środowisku, środowisku które sami stworzyliśmy, stwarzając poczucie siebie samego, tego o czym myślę, mojej przeszłości i przyszłości, moich uzdolnień i niemożności. Wszystko to twory sztuczne kreacje, które ludzkie istoty dodają do obecnego momentu. Zatem rozpoznajesz przytomność, realizując zwykłą prostotę przytomności - nie tworzysz jej, nie jest to nic w co musiałbyś wierzyć czy uchwycić się tego - lecz po prostu rozpoznać ją. To proste, bardzo proste. Bardzo naturalne.

*
Nie urodziliśmy się z myśleniem, prawda? Kiedy dziecko się rodzi jest świadome – doświadcza świadomości w obrębie odseparowanej formy, ludzkiej formy, ciała niemowlaka. Ale nie ma ono koncepcji samego siebie. Nie wyobraża ono siebie jako będącego chłopcem czy dziewczynką. Później mówimy „jesteś chłopcem” czy „jesteś dziewczynką” i dalej mówimy o rasie, narodowości, grupie etnicznej. Nie rodzisz się z myśleniem, „Och, jestem Anglikiem”. Powiedziano ci, że jesteś Anglikiem dopiero potem. To wskazuje na konwencje które sztucznie tworzymy i wbudowujemy w fenomenalne doświadczenie ciała i świadomości. Język jest sztuczną rzeczą. Świadomość jest naturalna – nie stworzyliśmy jej. Ludzie jej nie stworzyli. I ciało jest naturalnym warunkiem, jak drzewa i kwiaty, ptaki i pszczoły. Wszystko to jest naturalnym stanem doświadczanej przez nas rzeczywistości. I wtedy my – w naszych ludzkich warunkach – tworzymy w tym poczucie jaźni: „Jestem, to moje ciało, to należy do mnie, jestem mężczyzną, jestem Amerykaninem, jestem mnichem buddyjskim, jestem Ajhanem Sumedho, jestem dobrym mnichem czy złym mnichem”.

Po prostu wskazuję na sztuczność – stworzonych przez ludzi konwencji – z którymi silnie się identyfikujemy. Zatem kiedy wracamy do oddechu, używając go jako obiektu dla zogniskowania uwagi, nie tworzymy oddechu. Jest on naturalny, operuje niezależnie od tego czy myślimy czy nie – czy myślimy, że to nasz oddech czy też nie, nie ma to znaczenia – jest to takie jakie jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.