Jeżeli wyjdę z tego –
mnie, Ajahna Sumedo, próbującego medytacji – wpadnę z powrotem w
personalny scenariusz. To nie jest Dhammą, to nie jest naturalne. To
kreacja, sztuczność, konwencja. Imię „Ajahn Sumedho” jest
konwencją i „moja praktyka medytacji” jest jeszcze jednym,
konwencjonalnym sposobem myślenia. Pochodzi to z myślenia: „Jestem
kimś kto musi praktykować Dhammę”. Tutaj rozpoczynamy z centrum
bycia teraz, po prostu uczymy się rozpoznania naturalnego stanu
bycia, zanim stworzyłeś siebie samego.
I tak, używamy oddechu i
ciała, które są zwykłymi naturalnymi warunkami doświadczanymi
przez ciebie. Właśnie dlatego bycie przytomnym swego ciała jest
bardzo ugruntowującym doświadczeniem, jeśli mamy skłonności do
gubienia się i bycia pochwyconym przez własne myślenie. Nasza
kultura, nasze społeczeństwo ma tendencje do bycia cerebralnym,
dając się pochwycić naszym ideom i myślom. Zatem możemy żyć
przez większość czasu w totalnie sztucznym środowisku, środowisku
które sami stworzyliśmy, stwarzając poczucie siebie samego, tego o
czym myślę, mojej przeszłości i przyszłości, moich uzdolnień i
niemożności. Wszystko to twory sztuczne kreacje, które ludzkie
istoty dodają do obecnego momentu. Zatem rozpoznajesz przytomność,
realizując zwykłą prostotę przytomności - nie tworzysz jej, nie
jest to nic w co musiałbyś wierzyć czy uchwycić się tego - lecz
po prostu rozpoznać ją. To proste, bardzo proste. Bardzo naturalne.
*
Nie urodziliśmy się z
myśleniem, prawda? Kiedy dziecko się rodzi jest świadome –
doświadcza świadomości w obrębie odseparowanej formy, ludzkiej
formy, ciała niemowlaka. Ale nie ma ono koncepcji samego siebie. Nie
wyobraża ono siebie jako będącego chłopcem czy dziewczynką.
Później mówimy „jesteś chłopcem” czy „jesteś dziewczynką”
i dalej mówimy o rasie, narodowości, grupie etnicznej. Nie rodzisz
się z myśleniem, „Och, jestem Anglikiem”. Powiedziano ci, że
jesteś Anglikiem dopiero potem. To wskazuje na konwencje które
sztucznie tworzymy i wbudowujemy w fenomenalne doświadczenie ciała
i świadomości. Język jest sztuczną rzeczą. Świadomość jest
naturalna – nie stworzyliśmy jej. Ludzie jej nie stworzyli. I
ciało jest naturalnym warunkiem, jak drzewa i kwiaty, ptaki i
pszczoły. Wszystko to jest naturalnym stanem doświadczanej przez
nas rzeczywistości. I wtedy my – w naszych ludzkich warunkach –
tworzymy w tym poczucie jaźni: „Jestem, to moje ciało, to należy
do mnie, jestem mężczyzną, jestem Amerykaninem, jestem mnichem
buddyjskim, jestem Ajhanem Sumedho, jestem dobrym mnichem czy złym
mnichem”.
Po prostu wskazuję na
sztuczność – stworzonych przez ludzi konwencji – z którymi
silnie się identyfikujemy. Zatem kiedy wracamy do oddechu, używając
go jako obiektu dla zogniskowania uwagi, nie tworzymy oddechu. Jest
on naturalny, operuje niezależnie od tego czy myślimy czy nie –
czy myślimy, że to nasz oddech czy też nie, nie ma to znaczenia –
jest to takie jakie jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.