niedziela, 28 października 2012

Medytacja z Ajahanem Sumedho 5

 
Nie potępiam myślenia – to bardzo pożyteczne mieć tą zdolność. Ale jako tożsamość jest to zbłądzenie. Zupełnie nie jesteś tym czym myślisz, że jesteś – to czym myślisz, że jesteś nie jest tym czym jesteś. A jednak mamy tendencje wierzenia w to co myślimy, że tym jesteśmy. Zatem nosimy ze sobą te ograniczone percepcje, których się trzymamy, jako naszego osobistego wizerunku, i odpowiednio je oceniamy: Nie jestem dobry, nie powinienem odczuwać w ten sposób, powinienem być bardziej odpowiedzialny, nie powinienem być tak egoistyczny, powinienem być tym, nie powinienem być jak to … Wszystko to myśli, czyż nie?

Myśl jest kreacją. Zatem dokładnie w tym obecnym momencie, co tu jest, co nie jest myślą? Przytomność nie jest myślą. Kiedy starasz się być przytomny, chwytasz się idei przytomności – takiej, że jesteś kimś niezbyt przytomnym i kto musi próbować być bardziej przytomnym. To kolejna kreacja. A jednak widziałem ludzi desperacko próbujących być bardziej przytomnymi. Posiedli w swych głowach pewną ideę na temat uważności, coś o czym wyobrażają sobie, że jest uważnością, i próbują się stać właśnie tacy. I oczywiście to nie działa w ten sposób. Im bardziej myślisz, że powinieneś być uważnym, tym bardziej stajesz się rozproszony.

*

Nauka Buddy zawsze wskazuje na tutaj i teraz. Przytomność tutaj i teraz, wyzwolenie tutaj i teraz, nibbana tutaj i teraz. To nie o tym, że „kiedy będziesz ciężko praktykował na tym odosobnieniu, na jego końcu może osiągniesz nibbanę”. To jeszcze jedna percepcja, czyż nie? To uczenie się rozpoznawać, realizować rzeczywistość: 'wszystkie warunki są nietrwałe – nie-ja”. Nieuwarunkowane, zatem, nie jest czymś co mógłbyś znaleźć jako obiekt, ty tym jesteś. Nieuwarunkowana przytomność, Nieśmiertelne, jest naszym schronieniem. To intuicja i przez tą intuicję, przez przytomność, rozpoznajemy, realizujemy Nieśmiertelne, czy Dhammę: amata dhamma, czy „Nieśmiertelną prawdę”.

Wszystko to co powiedziałem, jest dla waszej refleksji, kontemplacji. Nie oczekuję, że mi uwierzycie. Po prostu dzielę się tym, czego sam się nauczyłem, w nadziei, że będzie to dla was użyteczne. Ale zachęta jest zawsze w stronę przytomności. Potrzebujemy zachęty, ponieważ jesteśmy tak krytyczni wobec siebie. Przywiązujemy się do tak negatywnych percepcji, że nigdy rzeczywiście sobie nie ufamy. Możemy przyjąć postawę pewnego zaufania robiąc określone rzeczy, ale na poziomie osobistym skłaniamy się do braku zaufania czy niekończących się wątpliwości, bądź też po prostu krytyki i pogardzania sobą. To jest nawyk umysłu – to jest nawyk stworzony przez myślenie, wyobrażanie sobie siebie jako to czy tamto. Zatem do przekroczenia tego wszystkiego dochodzi przez przytomność. Oto czym jest twoja prawdziwa natura, jest to spokojne, jest to ciche. Doświadczam tej ciszy – jako ciszy którą zaczyna się rozpoznawać. Bardzo naturalnej ciszy – nie drogocennej ciszy niszczonej przez pierwszy lepszy hałas. To naturalna cisza, której nie zauważamy ponieważ tak bardzo jesteśmy pochwyceni w samsarę narodzin i śmierci, miłości i nienawiści.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.