niedziela, 21 października 2012

Medytacja z Ajahnem Sumedho - 2

 
Słowo „uważność” zwykło wprawiać mnie w zastanowienie. Czym rzeczywiście jest uważność? I stało się dla mnie jasnym, że to ta przytomność tutaj i teraz. Mówimy: „Sanditthiko akaliko ehipassiko opanayiko paccattam veditabbo vińńuhi” gdy śpiewamy refleksje na temat Dhammy. Sanditthiko oznacza widoczna tutaj i teraz; akaliko, oznacza bezczasowość; i ehipassiko, zachęcającą do dociekania. „Zachęcającą do dociekania” nie całkiem oddaje ducha ehipassiko. To „przyjdź i zobacz właśnie teraz”, „przebudź się teraz”. Ehi jest słowem Pali na „przyjdź i zobacz”. „Zachęcająca do dociekania” nie ma tego poczucia pilności by badać Dhammę dla samego siebie. „Przyjdź i zobacz właśnie teraz” jest trochę bardziej bezpośrednie.

Zatem ehipassiko-dhamma: właśnie teraz badaj Dhammę. Co powinienem wpierw zrobić by zachęcić do dociekań? Dawanie rad jest z pewnościom dobrą rzeczą, ale zauważcie, że te refleksje o Dhammie nie są rodzajem teoretycznego myślenia; są bardziej jak coś widocznego tutaj i teraz. „Och dobrze, musimy studiować drogę jaką ona jest, to co jest widoczne tutaj i teraz, możemy o tym mówić” ale „Co jest widoczne tutaj i teraz w tym momencie?” Akaliko-dhamma: bezczasowość. Jesteśmy uwarunkowani przez czas. Osobowość, to wszystko na temat: „Mam swoją pełna historię, pamiętam wstecz aż do dzieciństwa, więcej niż siedemdziesiąt lat wspomnień”. Kiedy ludzie zapraszają mnie bym wygłosił mowę, chcą mojego życiorysu: amerykański mnich – urodzony w Seattle, Washington, był w armii. „Urodziłem się w Seattle, Washington” - to wspomnienie, czyż nie? To nie osoba. Widoczne właśnie teraz, co to jest? Jeżeli powiem „ Urodziłem się w Seattle, Washington, siedemdziesiąt lat temu”, to wspomnienie. Zatem „widoczne” jest raczej widzeniem, czym to jest niż byciem pochwyconym przez pamięć, cechę pamięci. Mam siedemdziesiąt lat. To czas. Kiedy urodziłem się, gdy byłem młody i teraz gdy jestem stary, czas jest obecny. To wszystko o czasie, o narodzinach i dorastaniu i starzeniu się. Dhamma jest widoczna tutaj i teraz, bezczasowa. „Bezczasowość” jest słowem, ale rzeczywistość bezczasowości, jedyny możliwy sposób rozpoznania bezczasowości leży w byciu przytomnym, nie przez analizowanie i proces myślenia. Zatem jest to ustawianie przytomności w centrum sati.

Jeżeli będę ciężko praktykował, w przyszłości może osiągnę nibbanę” jest jeszcze jednym samo-zwodzeniem się, czyż nie? „Jestem kimś nieoświeconym – jeżeli będę ciężko praktykował może osiągnę oświecenie w przyszłości”. To kreacja: słowa, koncepty o mnie jako o osobie, co myślę na swój temat, co powinienem zrobić by stać się tym a tym. Wszystko to dotyczy czasu i osobowości, nie Dhammy. Kiedy zostaję pochwycony w osobowość i poczuciu czasu, zupełnie nie ma w tym sati, ale osąd, nadzieja, rozpacz – wszystko to powstaje. Zatem sati jest bramą do Nieśmiertelności. Dlatego też uczenie się rozpoznawać, realizować ten naturalny stan bycia, nie jest na temat tego jak stać się oświeconym w przyszłości. Jest o byciu: byciu światłem dla samego siebie, byciu przytomnym teraz, rozpoznawaniu a nie próbowaniu stania się kimś, lecz po prostu tym: poczuciem otwartości, receptywności, uważności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.