niedziela, 28 października 2012

Cioran o nierealności

 
 
Gdybyś jako młodzieniec nie słuchał w swym miasteczku rozstrojonych pianin, których upiorne gamy kazały ci wzdychać przez niekończące się popołudnia; gdybyś później nie czuwał przez wiele nocy, licząc chwile zgodnie z arytmetyką nieuleczalności; gdybyś, wygnany, nie szukał schronienia w gwiazdach, we łzach, w oczach zapłakanych dziewic, i gdybyś nie opuścił wszystkich kolebek życia — czy wiedziałbyś dzisiaj, czym jest pustka świata, czym jest twoja własna pustka?

Rozrzedzenie substancji życia sprawia, że wszystko staje się nierealne. Dotykasz przedmiotów, a one ci umykają, tak jak ty umykasz samemu sobie; aż do upojenia — najwyższej rzeczywistościktóre jest skondensowanym snem.

Tej cudzoziemce — kobiecie, która jest u twego bokugdy się skarży, że tak trudno dalej iść, gdy domaga się od ciebie leku na pokusę nieistnienia, odpowiadasz:

- Spójrz, jak zewsząd otacza nas nierealne, a zapomnisz o rzeczywistych pozorach istnienia.

Na to ona:

- Na jak długo?
- Aż do szaleństwa.
    Brewiarz zwyciężonych
    Tłumaczenie: Anastazja Dwulit i Magdalena Kowalska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.