sobota, 20 października 2012

Pytanie o zasady

Thomas Hobbes


Do jakiego stopnia człowiek może znieść najgłębszą, najuporczywszą prawdę? Wielu filozofów odpowiada na to: jeśli trzymamy w ukryciu głębokie powody naszej ucieczki, to nigdy się od nich nie uwolnimy, nigdy nie będziemy mogli zaprzestać ucieczki. Inni filozofowie, na przykład Arystoteles, przypatrują się tej ucieczce i stwierdzają, że nie ma dla niej żadnego powodu.

Wyjaśniając filozoficzne pytanie o powody, Arystoteles daje porównanie: oto jakaś armia panicznie ucieka przed wrogiem. W pewnej chwili jeden z uciekających trwożnie odwraca się. Widząc, że żaden wróg ich nie goni, staje. Wówczas paru innym uciekającym również przychodzi do głowy, by się obejrzeć i zatrzymać. W końcu całe pierzchające wojsko znowu staje w miejscu.

Odwrócić się znaczy: zapytać o zasady. Od tej chwili droga życia przestaje być drogą ucieczki. Pytanie o zasady powinno powstrzymać panikę. Ten, kto ucieka przed czymś, co nie ma podstawy, winien zauważyć, że ucieka bez powodu. Na tym polega Arystotelesowski program filozofii zaufania światu. Jednak jakieś elementarny konflikt jest oczywistością; wróg i ucieczka przed nim – od tego wszystkiego się zaczyna. Gdy się zatrzymujemy, aby zacząć zgłębiać zasady, jest to nowy, drugi początek.

Thomas Hobbes jest jednym z owych filozoficznych umysłów, które w sytuacji powszechnej paniki zwracają się ku zasadom, dzięki czemu mogą przystanąć w miejscu, zatrzymać się. Wojna domowa jest dla Hobbesa doświadczeniem traumatycznym, z którym uporać się powinna praca myśli.
Dlaczego człowiek staje się człowiekowi wilkiem?

Hobbesa rozumiemy z gruntu źle, gdy imputujemy mu, że pragnął nas ostrzec przed zwierzęcą stroną natury ludzkiej. Tym co według niego sprawia, że człowiek staje się zagrożeniem dla samego siebie i dla innych, jest nie jego „bezrozumność”, lecz jego świadomość. Człowiek staje się czymś niebezpiecznym nie dlatego, że jest istotą popędową, ale że jest zwierzęciem obdarzonym świadomością. Powściągnięcie człowieka przez człowieka jest drugim stworzeniem. W wyniku pierwszego powstał świat. Bóg przezwyciężył początkowy chaos. Drugie stworzenie – państwo jako śmiertelny Bóg – sprawia, że człowiek może wytrzymać z sobą samym i innymi. Zdaniem Hobbesa umowa społeczna fundująca państwo jest nieodzowna, nie iżby człowiek był z natury „zły”, lecz dlatego, że jest „wolny” i posiada władze poznania. Następstwem poznania jest zerwanie związku ze światem; to grzech pierworodny. Hobbes uważał, że uzyskując poznanie człowiek runął w świadomość czasu. Skutkiem tego utracił rajską niewinność, w której istniało tylko absolutne Teraz, pozbawione przeszłości i przyszłości.

Dlaczego człowiek nie znajduje duchowego spokoju, dlaczego nie ma dlań żadnego najwyższego dobra, którym mógłby się zadowolić? Jest on istotą żyjącą nie tylko w teraźniejszości, lecz dostrzegającą przed sobą jakąś niepewną przyszłość, za sobą zaś wlokącą swoją przeszłość. Kiedy świadomość czasu druzgocze absolutną władzę teraźniejszości, przytulne schronienie w Tu i Teraz kończy się. Człowiekowi nie wystarcza już pewność co do chwili bieżącej, musi też zatroszczyć się o przyszłość, która tyle z sobą niesie niebezpieczeństw – boć przecie i własna jego pozycja jest niepewna, i zagrażają mu inni ludzie, a także wszechobecna przyroda. Gdzieś na horyzoncie czasu czai się zagrożenie. Tylko dlatego, że przyszłość niesie zagrożenie, rodzi się pragnienie mocy, która ma zagwarantować bezpieczną przyszłość.

Rudiger Safranski
Zło. Dramat wolności s 98-9
Tłumaczenie: Ireneusz Kania


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.