poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Na dwóch nogach taszczyć tyle materii i tyle obrzydzenia!


Według Mistrza Eckharta boskość poprzedza Boga, jest jego Istotą i niezbadaną głębią. Cóż zatem znajdziemy w najintymniejszych głębiach człowieka i co określa jego substancję w przeciwieństwie do istoty boskości? To neurastenia ona jest tym dla człowieka, czym boskość dla Boga. Żyjemy w atmosferze wyczerpania: wszelkie tworzenie, kształtowanie, produkowanie mniej jest znaczące samo z siebie, a bardziej ze względu na pustkę, która po nim przychodzi. Wszystkie nasze wysiłki są daremne, zawsze i nieuchronnie śmieszne, a boska, niewyczerpana głębia leży poza sferą naszych pojęć i doznań. Człowiek rodzi się powołany do zmęczenia: przyjęcie pozycji pionowej i tym samym ograniczenie swojej płaszczyzny oparcia naznaczyło go słabością obcą zwierzęciu, którym dotychczas był. Na dwóch nogach taszczyć tyle materii i tyle obrzydzenia! Przez pokolenia gromadzone było to zmęczenie i przekazywane dalej; ojcowie zostawiają nam w dziedzictwie anemię, rezerwy zniechęcenia, potencjał rozkładu i energię umierania, która zaczyna przewyższać nasze życiowe instynkty. W ten sposób przyzwyczajeni do zanikania, zabezpieczeni kapitałem zmęczenia, pozwalamy, by w naszych rozsypujących się ciałach kwitła neurastenia, do której sprowadza się nasza istota ...


Cioran, Zarys rozkładu
tłumaczenie: Magdalena Kowalska
s. 168

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.