Wielu
mnichów żyjących samotnie toczy walkę z pamięcią. Wracają do
wielu rzeczy sprzed wstąpienia do klasztoru. Wspomnienia te
rozbudzają w nich pragnienie powrotu do świata. Mogę uczciwie się
przyznać, że jedną z największych łask otrzymanych od Boga jest
to, że kocham życie na pustyni. I nie chciałbym tego zmieniać. Od
kiedy tu przybyłem i rozpocząłem życie pustelnicze, nigdy nie
spoglądałem do tyłu. W przeszłości byłem bardzo nieszczęśliwy
i niespełniony. Wciąż pragnąłem czegoś więcej, zawsze było mi
mało. Widziałem, jak daleka przepaść istniała między tym, co
miałem, a tym, o czym marzyłem. Nie chcę do tego wracać. Tutaj
mam to, czego pragnę. Kocham Jezusa, Matkę Boską i św. Antoniego
i to mi wystarcza. Nie potrzebuję niczego więcej i jestem z tym
szczęśliwy.
Jeśli potrafisz wystarczająco panować nad swoim sercem, wtedy
wygrasz walkę i przetrwasz. Tylko wyjątkowi ludzie, ci żyjący
najpełniej, najdoskonalej, nazywani są świętymi. Wyłącznie
niezwykli ludzie znajdują swoją radość, żyjąc w całkowitej
izolacji. Robią to ze względu na Chrystusa.
Nie każdy może powiedzieć, że bycie niszczonym, bitym, przegranym
czy zastraszanym jest jego największą radością. Jest to bardzo
trudne. Jeśli jednak w naszych upadkach choć trochę idziemy
naprzód, ponieważ wracamy do Boga, to wystarczy. Jeśli upadasz,
padasz do przodu. Podnosisz się skierowany obliczem do Boga. Nie
oskarżaj się za upadki. Będziesz upadać, ponieważ taka jest
nasza ludzka kondycja. Jednak pomimo naszych potknięć posuwamy się
naprzód. Wałka wewnętrzna jest najtrudniejsza, lecz musimy ją
podejmować. W Piśmie Świętym czytamy, że zło pochodzi z wnętrza
człowieka. To nie zewnętrzna wojna czyni nas złymi. Pokusy, które
są wokół nas, mogą spowodować, że upadniemy, ale nas nie
zniszczą. To my sami możemy się unicestwić, separując się od
Boga.
Zachęcam więc do walki wewnętrznej. Warto przy tym pamiętać, że
nawet jeśli upadamy, również podnosimy się i wracamy do Boga.
Za:
Ojciec Łazarz, Pokonaj swoje demony, tytuł oryginału: Fr.
Lazarus Al-Anthony, tłumaczenie: ks. Jarosław Czuchta,
Wydawnictwo M, Kraków 2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.